Kraków: ŚDM. Are you ready?

Światowe dni młodzieży w Krakowie tuż tuż, zbliżają się nieuchronnie. Czas zawsze biegnie do przodu i w tych dniach 'kronos’ zamieni się niebawem w 'kairos’, czyli właściwy czas, by poprzez dobre przygotowanie skorzystać z łask, które Bóg przygotował dla naszego osobistego nawrócenia.

Kraków pięknieje: nowe asfalty, nowe kamienice, nowe plakaty. Naprzeciwko akademika na ulicy Grottgera, gdzie teraz mieszkam, powstał piękny i nowoczesny budynek, a obok znajduje się kompleks sportowy 'orlik’, który również imponująco wygląda. Cieszę się z tej dobrej zmiany, mimo, że nie jestem już młody, to mój duch ciągle odnawia się poprzez obcowanie z młodym pokoleniem. Nasze życie jest cudem, i tym cudem życia trzeba również nieustannie się radować. A dodatkowo za kilka dni papież będzie w Krakowie!

Papież w Krakowie to wielka łaska dla młodych ludzi. Wszyscy powinniśmy się przygotować do tego, by słowa papieża, który tak hojnie sieje, zaowocowały w nas.

Młodość to czas wielkiego szaleństwa dla Chrystusa i ten czas może zostać wykorzystany dla zbawienia dusz. Bóg ufa młodym ludziom i chce, by byli apostołami nowej ewangelizacji. W orędziu na Światowe Dni Młodzieży papież napisał:

„Drodzy młodzi, Jezus Miłosierny, przedstawiony w wizerunku, czczonym przez lud Boży w Jemu poświęconym sanktuarium w Krakowie, czeka na was. On wam ufa i na was liczy! Ma tak wiele do powiedzenia każdemu i każdej z was… Nie bójcie się spojrzeć Mu w oczy pełne nieskończonej miłości i pozwólcie, aby On ogarnął was swoim miłosiernym spojrzeniem gotowym przebaczyć każdy wasz grzech. Spojrzeniem, które może przemienić wasze życie i uleczyć rany waszych dusz. Spojrzeniem, które zaspokaja najgłębsze pragnienia waszych młodych serc: pragnienie miłości, pokoju, radości i prawdziwego szczęścia. Przyjdźcie do Niego i nie bójcie się! Przyjdźcie, by powiedzieć Mu z głębi waszych serc: „Jezu ufam Tobie!”. Pozwólcie, by dotknęło was  Jego bezgraniczne Miłosierdzie, abyście wy z kolei, poprzez uczynki, słowa i modlitwę, stali się apostołami miłosierdzia w naszym świecie zranionym egoizmem, nienawiścią i rozpaczą”.

Każdy chrześcijanin, każdy młody uczestnik ŚDM w Krakowie jest powołany do misji innym ludziom. Bo katolik to wielkie serce, uniwersalne, otwarte na wszystkich ludzi. Tysiące młodych spacerujących ulicami Krakowa i żyjących w tym czasie, w tym mieście nie tylko obok swoich kolegów, ale przede wszystkim dla kolegów. Razem będą przeżywać przygodę bliskości Boga najlepiej poprzez osobiste oddanie się innym. A więc należy nałożyć nacisk na „otwartość”.

Po drugie: Odwaga. W tych dniach czytam książkę o powołaniu w Madrycie w latach 1933-35 pierwszego akademika przez św. Josemaríę, założyciela Opus Dei. Podziwiam zapał apostolski młodego kapłana, pełnego ufności w Boga. Ten akademik nazywał się DYA – Derecho y Arquitectura (Prawo i Architektura), ale św. Escrivá lubił powtarzać, że w rzeczywistości to oznaczało: Dios y Audacia (Bóg i Odwaga).

Tak więc wyjść z naszego małego świata i z odwagą iść przez życie, by Chrystus był obecny wśród wszystkich młodych serc w Krakowie. Jak napisał św. Josemaría w latach trzydziestych: „Rozumiem nadprzyrodzoną i ludzką radość człowieka, który miał szczęście być w forpoczcie Bożego zasiewu”. “Wspaniale jest czuć się tym jedynym, który ma poruszyć całe miasto i jego okolice” — powtarzał sobie z pełnym przekonaniem. — „Nie czekaj, aż będziesz mógł liczyć na większe środki ani na nadejście innych ludzi. Dusze potrzebują cię dzisiaj, teraz”.

Każdy młody uczestnik ŚDM może być osobą wdzięczną, pełna męstwa, uprzejmą, pozytywną. Własnym przykładem i słowami, przez przyjaźń i zaufanie powinien pociągać młodych kolegów do źródeł łask, do modlitwy i sakramentów, do spowiedzi i do Eucharystii. Jeśli pragniemy obdarzyć najbliższych miłosierdziem, to w pierwszej kolejności naszych krewnych, przyjaciół i znajomych powinniśmy przyprowadzić do Boga.

A więc Bóg i Odwaga. Pragnę się modlić  za wstawiennictwem św. Josemaríi i św. Jana Pawła II, z wielką i mocną wiarą, by wielu młodych ludzi zdecydowało się postawiać Chrystusa w centrum swojego życia: On sam wystarczy, tylko On ma słowa życia wiecznego.

Ks. Ignacy Soler

Ks. dr Ignacy Soler, urodzony w Alcañiz, w Hiszpanii (1955). Na Uniwersytecie Complutense w Madrycie ukończył studia matematyczne (1977). Stopień naukowy doktora nauk teologicznych uzyskał w 1983 na Uniwersytecie Navarry w Pamplonie. W 1981 został wyświęcony na kapłana prałatury personalnej Opus Dei. Od 1994 mieszka w Polsce.