Drukuj Powrót do artykułu

Kraków: ulicami miasta przeszedł Marsz dla Życia i Rodziny

21 maja 2017 | 18:02 | kana | Kraków Ⓒ Ⓟ

Marsz dla Życia i Rodziny to przede wszystkim święto rodzin – mówi Piotr Podlecki, organizator krakowskiej edycji Marszu dla Życia i Rodziny. W niedzielne przedpołudnie z placu Matejki do Parku Jordana przemaszerowało kilkaset osób. Hasło tegorocznego marszu brzmi: „Czas na rodzinę!”.

– Patrząc na naszą historię, Polacy zawsze odwoływali się do trzech wartości: Bóg, Honor, Ojczyzna. One zawsze były fundamentem rodziny w Polsce. Mówiąc to, nie mam na myśli tylko samego pojęcia, które ładnie brzmi. Mam na myśli szeroki aspekt patriotyczny, który zawsze był fundamentem kultury rodzinnej w Polsce – mówi Piotr Podlecki.

– Jan Paweł II powiedział, że Ewangelia życia znajduje się w samym sercu orędzia Jezusa Chrystusa. Marsze są adresowane do wszystkich, ale my nie chcemy ukrywać, że odwołujemy się do wartości konserwatywnych, prawicowych i chrześcijańskich. To jest nasz fundament duchowy. Nie chcemy się z tym kryć, nie widzę powodu, dla którego powinniśmy milczeć o tym, że jesteśmy chrześcijanami. Nie wstydzę się swojej wiary. Marsz dla Życia i Rodziny to przede wszystkim święto rodzin. Osoby, które niekoniecznie są wierzące, oczywiście mogą dołączyć do nas. Ale my nie chcemy ukrywać naszych wartości – dodał Podlecki.

Uczestnicy Marszu przeszli przez Rynek Główny, ulicę Franciszkańską i Straszewskiego, kierując się w stronę Parku Jordana. Tam na rodziny i dzieci czekały piknikowe atrakcje. Przewidziany został także koncert Dzieci z Brodą oraz występ szkockiej orkiestry Pipes & Drums. Na uczestników marszu czekały także książki, koszulki, bransoletki z hasłami pro-life oraz różnego rodzaju prezenty.

Obecni na Marszu nieśli transparenty oraz banery o treściach prorodzinnych, m.in: „Rodzina Bogiem silna” oraz skandowali hasła podkreślające wartości pro-life : „Wybieram rodzinę, a nie nadgodzinę”, „Chłopak i dziewczyna – normalna rodzina”, „In vitro to zło” czy „Stop aborcji”.

Jedną z uczestniczek marszu była Katarzyna Waliczek, cierpiąca na chorobę Turnera. – To wydarzenie jest dla mnie ważne, bo dzięki temu mogę wyrazić swoją radość z tego, że mogłam się urodzić. Niestety nie każdy ma to szczęście. Często decyzja o narodzinach (bądź nie) zależy od przepisów prawnych. A nasze życie jest darem od Pana Boga – mówi Waliczek.

W rozmowie z KAI podkreśliła, że wiele osób zajmujących się zawodowo etyką medyczną, widzi tylko jeden aspekt życia ludzkiego, jego „użyteczność”. – Często mówi się, że osoby, które są obciążone jakimiś wadami, mają życie gorszej jakości. W rozmaitych publikacjach podkreśla się, że rodzic, który decyduje się na urodzenie chorego dziecka, „zaciąga winę moralną”. A to głębokie nieporozumienie – dodała.

– Jestem chora i jestem szczęśliwa. W takich dyskusjach zapomina się o tym, że z różnymi chorobami i niepełnosprawnościami można żyć i to naprawdę szczęśliwie. Można mieć pracę, skończyć studia, założyć rodzinę. Jeśli to jest głębsza niepełnosprawność to nie oznacza to od razu, że to życie nie jest warte przeżycia – zaznaczyła. Jak dodała, osoby, które rodzą się zdrowe, nie mają gwarancji, że na późniejszych etapach życia nie zachorują. – Nie jest powiedziane, że niepomyślna diagnoza staje się od razu „końcem świata” dla tej osoby. To diagnoza, a nie wyrok śmierci – zakończyła Waliczek.

Poproszeni o komentarz przechodnie z sympatią wypowiedzieli się o przemarszu. – Bardzo się cieszymy, że organizowane są takie akcje. My, jako małżeństwo z prawie pięćdziesięcioletnim stażem, widzimy, że dzisiejszy świat zalewany jest przez ideologię gender. Młodzi ludzie chcą prześliznąć się przez powierzchnię życia, nie są gotowi na poświęcenia. A my, po tylu latach małżeństwa śmiało możemy powiedzieć, że związek może utrzymać się tylko wtedy, jeśli pozbędziemy się swojego egoizmu – powiedzieli w rozmowie z KAI.

Pierwszy Marsz dla Życia i Rodziny został zorganizowany w 2006 roku w Warszawie. Od tamtej pory do wydarzenia dołączyło już kilkadziesiąt miast z terenu całego kraju. Marsze są okazją do tego, by pokazać swoje przywiązanie do wartości rodzinnych i szacunku do życia ludzkiego od poczęcia aż po naturalną śmierć. W marszach uczestniczą przede wszystkim rodziny z dziećmi, nie brak także przedstawicieli różnego rodzaju ruchów i stowarzyszeń.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.