Ks. Dolindo spisał tysiące słów Jezusa i Maryi! Odkryj proroctwa z immaginette
28 maja 2021 | 17:10 | Wydawnictwo Esprit/KAI | Warszawa Ⓒ Ⓟ
Joanna Bątkiewicz-Brożek, autorka bestsellerowej biografii ks. Dolindo, w swojej najnowszej książce „Jezus do duszy” zebrała i opracowała wiele proroczych przesłań, które mistyk przekazywał wiernym za pomocą immaginette, czyli małych obrazków ze słowami Jezusa i Matki Bożej. Te poruszające słowa także dla czytelników mogą się stać duchowymi radami i konkretnymi wskazówkami do rozwiązania trudnych sytuacji.
Magdalena Mazur-Lipińska: W najnowszej książce „Jezus do duszy” zamieszcza Pani treść słynnych obrazków rozdawanych przez ks. Dolindo tzw. immaginette. Co znajdowało się na obrazkach?
Joanna Bątkiewicz-Brożek: Ksiądz Dolindo, tak jak wielu innych mistyków i świętych kościoła, miał dar lokucji wewnętrznych. Za sprawą łaski Ducha św. spisywał słowa, które słyszał od Jezusa i Matki Bożej. Zamieszał je właśnie na immaginette, czyli małych obrazeczkach, gdzie pisał przesłania do konkretnych osób. Na poczet procesu beatyfikacyjnego udało się zgromadzić ich ponad dwadzieścia tysięcy, a w domach córek duchowych w Neapolu jest ich zapewne drugie tyle.
Jak rozpoczęła się historia immaginette?
– Wszystko zaczęło się w 1912 roku, gdy na kazaniach ks. Dolindo zaczęło pojawiać się coraz więcej wiernych. Kapłan zastanawiał się w jaki sposób może przekazać coś tym wszystkim ludziom, którzy chcą go słuchać. Na modlitwie przyszedł mu pomysł, że będzie rozdawał właśnie takie obrazeczki z różnymi wizerunkami świętych, a na ich odwrocie spisze słowa, które podyktuje mu Jezus. Najczęściej robił to przed Najświętszym Sakramentem lub podczas długiej modlitwy. Niesamowite jest to, że znajdowały się na nich często bardzo konkretne wskazówki dla osób, które do mistyka przychodziły i które odnosiły się do sytuacji życiowych w których dane osoby się znajdowały.
Czy zawarte na nich przesłania są nadal aktualne?
– Oczywiście! Niejednokrotnie sama podczas tłumaczenia słów z immaginette, doświadczałam ogromnego pokoju serca. Pamiętam, również niesamowitą historię, która mi się przytrafiła podczas drugiego pobytu w Neapolu. Dostałam wtedy wiadomość z prośbą o przywiezienie obrazków, dla dwóch kapłanów z Polski. Musiałam wrócić do Apostolato Stampa, gdzie mieści się archiwum, w którym obrazeczki są przechowywane. Droga do tego miejsca w pewnym momencie stała się ogromnie trudna i obciążona bólem. Po przybyciu na miejsce, odmówieniu modlitwy Ojcze Nasz i rozmowie z jedną z sióstr zajmujących się spuścizną ks. Dolindo, ból ustał. Po krótkiej modlitwie o właściwy wybór immaginette, udało się je wyszukać i przesłać tłumaczenie do kapłanów. Następnego dnia dostałam informacje, że jeden z księży wyraźnie poczuł, że te słowa są skierowane bezpośrednio do jego serca. Przedziwne jest to jak Jezus posługiwał i posługuje się nadal tym ubogim kapłanem z Neapolu, by dotrzeć do naszych serc.
W swojej książce opisuje również Pani niesamowite podejście ks. Dolindo do sakramentu spowiedzi. Dlaczego kapłan uważał go za tak cenny i czy zostawił dla nas jakieś konkretne wskazówki dotyczące spowiedzi?
– Faktycznie, Ksiądz Dolindo mawiał: „Jakże wielkim sakramentem jest spowiedź!”. Określał ją jako zanurzenie się w Najświętszej Krwi Chrystusa, która odnawia życie i duszę. Namawiał do tego, by spowiadać się często, aby szatan nie miał dostępu do naszego serca. Diabeł często chce nas odsunąć od spowiedzi, byśmy wpadli w takie lenistwo duchowe. Mistyk podkreślał, że gdybyśmy wiedzieli jak ogromną moc ma ten sakrament, to nie odchodzilibyśmy od konfesjonałów. Rozmawiałam z wieloma osobami, które spowiadały się u ks. Dolidno. Wszystkie podkreślały, że często namawiał penitentów do prawdziwego otwarcia swojego serca przed Bogiem. Dawał też konkretne nauki. Dla niego najważniejszym i pierwszym warunkiem dobrej spowiedzi tj. wybaczyć swoim bliskim, którzy nas skrzywdzili. Jeśli nie odpuścisz ty, to Bóg Ojciec nie odpuści i tobie. Zachęcał też do odmówienia przed przystąpieniem do spowiedzi aktu wiary, nadziei i miłości.
Wiemy, że sam św. Ojciec Pio, zachęcał wiernych do spowiedzi u ks. Dolindo i odsyłał do niego najtrudniejsze przypadki.
– Zgadza się. Na ulicy Salwator Rosa w Neapolu, która jest krętą uliczką, ustawiały się długie kolejki, by móc wyspowiadać się u ks. Ruotolo. Sam mistyk w konfesjonale spędzał wiele godzin. Jeden z synów duchowych kapłana, opowiedział mi historię, która wydarzyła się kiedyś w jego domu. Podczas posiłku, ktoś zapukał do drzwi. Z przedpokoju dobiegł głos, że jakaś kobieta pragnie się wyspowiadać. Ksiądz Dolindo od razu wstał od stołu, zostawiając za sobą obiad, bo wiedział, że nie ma nic ważniejszego i pilniejszego niż spowiedź. Niejednokrotnie podkreślał też, że tylko Bóg mógł wymyśleć taki sposób wymierzania sprawiedliwości jak spowiedź. Miejsce, po którym nie ma więzienia, a w którym rozlewa się ocean miłosierdzia.
Więcej o immaginette i sekrecie modlitwy ks. Dolindo przeczytasz w książce „Jezus do duszy”.
JOANNA BĄTKIEWICZ‑BROŻEK – ur. w 1976 r., żona Grzegorza, mama Basi, Eli i Wojtka. Ukończyła filologię romańską na Uniwersytecie Jagiellońskim, studia podyplomowe z teologii na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego oraz Studium Postulatorskie przy Kongregacji ds. Świętych w Rzymie. Współpracuje z watykańskim portalem „Vatican Insider”. Autorka pierwszej biografii o. Dolindo, Jezu, Ty się tym zajmij! O. Dolindo Ruotolo. Życie i cuda nagrodzonej Feniksem w 2018 r. Od kilku lat bada życie sługi Bożego z Neapolu.
Książka „Jezus do duszy” ukazała się nakładem Wydawnictwa Esprit z Krakowa.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.