Kresowianie pielgrzymowali na Jasną Górę
03 lipca 2017 | 15:32 | Jasna Góra / mir / bd Ⓒ Ⓟ
O potrzebie obrony godności Polski i polskiej racji stanu dyskutowali na Jasnej Górze uczestnicy 23. Pielgrzymki Kresowian i Towarzystwa Miłośników Lwowa. Zjazd od lat jest także okazją do przypominania i pielęgnowania pamięci o tragicznych losach wypędzonych, poległych i pomordowanych mieszkańców Kresów Wschodnich II RP.
Mszy św. w intencji wypędzonych, poległych i pomordowanych na Wschodzie przewodniczył ks. kan. Grzegorz Draus, proboszcz parafii pw. św. Jana Pawła II we Lwowie. Homilię wygłosił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, proboszcz parafii ormiańskiej w Gliwicach, historyk i honorowy członek Światowego Kongresu Kresowian.
Duchowny zwrócił uwagę na rodaków, którzy nadal mieszkają na Kresach Wschodnich. – Oni nie są Polonią, bo oni nie są emigrantami, to Rzeczpospolita od nich wyemigrowała. Oni tam bardzo często są przedmurzem obrządku rzymskokatolickiego i polskości – tłumaczył kaznodzieja i ubolewał, że choć przez ostatnie 28 lat wiele się mówiło o Polakach w Kazachstanie i w innych miejscach dawnych zsyłek, to niewiele się robi, by umożliwić im powrót do Ojczyzny.
Dzisiaj, gdy słyszymy, że imigranci z obcych państw mają zasiedlać Polskę, to przede wszystkim rodzi się pytanie – a dlaczego nie Polacy z Kazachstanu w pierwszej kolejności, którzy są naszymi rodakami. Oni powinni mieć możliwości osiedlenia się. Jest to też wyrzut sumienia dla kolejnych władz, ekip rządowych, które nie potrafiły tego problemu rozwiązać – mówił ks. Isakowicz-Zaleski.
Kaznodzieja podziękował parlamentarzystom, którzy 22 lipca 2016 r. przyjęli uchwałę, w której zbrodnię wołyńską nazwano ludobójstwem oraz ustanowiono 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP.
Czekamy również na ustawę zakazującą szerzenia ideologii, która doprowadziła do ludobójstwa czyli ideologii banderowskiej – powiedział ks. Isakowicz-Zaleski.
Na zakończenie Mszy św. została ofiarowana jako wotum na Jasną Górę dachówka wyprodukowana przed wojną w Fabryce Dachówek w Kołomyi, pochodząca z ruin domu, na fundamencie którego budowany jest kościół pw. św. Jana Pawła II we Lwowie. Proboszcz ks. kan. Grzegorz Draus wyjaśnił, że jest to symbol, który ma pokazywać, że ‘na dobrym gruncie tego miasta `semper fidelis`, `zawsze wiernego`, pozostają ludzie, którzy to dziedzictwo kultury chcą dalej przekazywać, być żywymi i dalej ewangelizować”.
Po Mszy św. odbył się Marsz pokoleń kresowych i Apel poległych. Jego uczestnicy ułożyli Krzyż Pamięci ofiar ludobójstwa OUN UPA pod figurą Matki Bożej przed jasnogórskim Szczytem. W auli im. O. A. Kordeckiego wspominano ludzi Kresów – to tzw. „Światełko pamięci”. Przedstawiono projekty uchwał Światowego Kongresu Kresowian. Wręczone zostały nagrody Światowego Kongresu Kresowian i Związku Wypędzonych z Kresów Wsch. II RP.
W Forum Kresowym udział wzięli przedstawiciele Sejmu i Senatu RP, partii politycznych oraz delegaci organizacji kresowych z kraju i ze świata.
W ramach zjazdu odbyło się Otwarte Forum Kresowe z udziałem przedstawicieli Sejmu i Senatu RP oraz delegatów organizacji kresowych z kraju i ze świata na czele z prezesem Światowego Kongresu Kresowian i prezydentem Europejskiej Unii Uchodźców i Wypędzonych Janem Skalskim.
Prezes Światowego Kongresu Kresowian podkreślił, że trzeba dziś stanowczego i jednoznacznego stanowiska Polski wobec ukraińskich tendencji gloryfikacji zbrodniarzy nacjonalistycznych, odradzania się ideologii, która doprowadziła do ludobójstwa przed ponad 70 laty. Potrzeba też rzetelnej edukacji historycznej i patriotycznej młodych Polaków.
Skalski dodał, że ważna jest „ochrona tożsamości, ochrona dobrego imienia oraz ochrona polskiej racji stanu przed tym wszystkim, co w ciągu ostatniego roku szczególnie zniekształciło stosunki polsko – ukraińskie”. Jako przykład podaje chociażby fakt nadania jednej z ulic w Kijowie imienia Romana Szuchewycza, przywódcy ukraińskich nacjonalistów UPA i zbrodniarza i milczenie polskich władz.
Zdaniem prelegenta istnieje także potrzeba większego zainteresowania władz sytuacją polskiej mniejszości na Ukrainie oraz zdecydowanych działań zmierzających do ocalenia polskich śladów historii, dotacji i konkretnych kroków, które będą ratować dobra kultury polskiej. Konieczna staje się realizacja postulatu senatu Uniwersytetu Szczecińskiego, aby we Lwowie, gdzie znajduje się największy zasób polskich dokumentów, książek i archiwaliów, powołać oddział Polskiej Akademii Nauk.
W czasie obrad Forum postulowano m.in. potrzebę utworzenia szerokiego frontu na rzecz zachowania narodowej pamięci o Kresach oraz zweryfikowanie dotychczasowej polityki wschodniej.
Nie może zabraknąć troski o upamiętnienie miejsc kaźni naszych Rodaków na Kresach i należytego miejsca dla tych tematów w naszych mediach i programach szkolnych – postulowali Kresowianie.
Celem działania Kongresu Kresowian jest przekazywanie informacji o przyczynach i okolicznościach wypędzenia Polaków z Kresów Wschodnich RP, o czystkach etnicznych, ludobójstwie dokonanym na obywatelach II RP, zawłaszczeniu i zagrabieniu majątku Państwa Polskiego, jego dóbr kulturalnych, a także wielopokoleniowego dorobku poszczególnych obywateli przez okupantów tych ziem po pierwszym i siedemnastym września 1939 r., zagrożeniu żywotnych interesów Polski i jej obywateli, mieszkańców dzisiejszych tzw. „ziem odzyskanych”, którzy w swej masie są wypędzonymi z Kresów Wschodnich przed roszczeniami Niemców – byłych mieszkańców tych ziem, wobec żądań odszkodowań za pozostawione przez nich mienie na tych terenach, realizacja i egzekucja prawa do odszkodowań dla Polaków wypędzonych z Kresów Wschodnich za mienie tam pozostawione.
Zjazd i Pielgrzymka odbywają się zawsze w pierwszą niedzielę lipca i są wpisane w kalendarz ogólnopolskich obchodów Dnia Pamięci Ludobójstwa dokonanego przez OUN UPA na Polakach na Kresach przypadającego 11 lipca. To właśnie 11 lipca 1943 r. jest symbolem wszystkich zbrodni popełnionych przez UPA w tzw. „rzezi wołyńskiej”.
Mianem tym określa się szereg ludobójczych akcji nacjonalistów ukraińskich, skierowanych przeciwko ludności polskiej i czeskiej zamieszkującej na Wołyniu oraz odwetowych akcji partyzantki polskiej. Podczas ciągnących się od 1942 do 1944 roku napadów, nasilonych w lecie 1943 roku, wymordowano około 60 tysięcy Polaków oraz kilkanaście tysięcy Ukraińców, przy czym część ofiar po stronie ukraińskiej poniosła śmierć z rąk nacjonalistów ukraińskich za pomoc udzielaną Polakom lub odmowę przyłączenia się do oprawców.
Najwięcej mordów, dokonanych w lecie 1943 roku, odbywało się w niedziele. Ukraińcy wykorzystywali fakt, że ludność polska gromadziła się podczas Mszy w kościołach. Nierzadko kościoły były otaczane, a wiernych przed śmiercią często torturowano w okrutny sposób.
11 lipca 1943 nastąpił skoordynowany atak na dziesiątki polskich miejscowości. Pod hasłem „Śmierć Lachom” wymordowano wówczas kilkanaście tysięcy Polaków. Bardzo trudno dziś określić dokładnie liczbę pomordowanych. Jednym z powodów jest fakt, że niektóre miejscowości zostały zrównane z ziemią, a ich wszyscy mieszkańcy wymordowani. Ostrożne szacunki poparte materiałem dowodowym w postaci relacji tych, którzy przeżyli, pozwalają określić straty polskie na Wołyniu na ok. 100 tys. pomordowanych.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.