Ks. Isakowicz-Zaleski: trzeba całej prawdy o ludobójstwie na Wołyniu
02 lipca 2018 | 11:13 | mir / pz | Jasna Góra Ⓒ Ⓟ
O godne uczczenie pamięci wypędzonych i pomordowanych mieszkańców Kresów Wsch. II RP, prawdę o ludobójstwie ponad sojuszami i poprawnością polityczną oraz godne pochówki ofiar zaapelował na Jasnej Górze ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Trwa XXIV Pielgrzymka i Zjazd Kresowian w 100. rocznicę walk Orląt Lwowskich i 75. rocznicę ludobójstwa na Wołyniu popełnionego przez ukraińskich nacjonalistów.
Mszy św. z udziałem uczestników pielgrzymki w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej przewodniczył ks. Grzegorz Draus, proboszcz parafii św. Jana Pawła II we Lwowie. Homilię, jak co roku, wygłosił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski – duszpasterz Ormian, historyk, autor książki „Przemilczane ludobójstwo na Kresach”, honorowy członek Światowego Kongresu Kresowian.
Duchowny zwrócił uwagę na ważne rocznice przypadające w tym roku i podkreślił, że nie możemy zapomnieć o sprawach, które działy się na Kresach dawnej Rzeczypospolitej, a które kształtowały ducha narodowego całego społeczeństwa.
Przypomniał o przypadającej 250. rocznicy konfederacji barskiej, pierwszego zrywu niepodległościowego i wolnościowego. „To od nich niesiony był ten płomień wołania o wolność i sprawiedliwość dla naszej Ojczyzny” -podkreślił znaczenie zmagań konfederatów.
Ks. Isakowicz-Zaleski przypomniał także o 250–leciu „rzezi humańskiej” na Podolu. Rebelia ta, według różnych źródeł, wywołana przez prowokację władz Imperium Rosyjskiego, które wykorzystując antyszlacheckie i antypolskie nastroje hajdamaków i miejscowego chłopstwa, posłużyły się nimi do walki z konfederacją barską i szlachtą polską wspierającą walki. Ks. Zaleski zwrócił uwagę, że było to pierwsze ludobójstwo, będące zapowiedzą, że „spór na Kresach to nie tylko spór o granice, ale też o wartości, to zderzenie cywilizacji chrześcijańskiej opartej o Boże przykazania i cywilizacji, która mówiła, że można mordować całe narody dla osiągnięcia swoich celów”.
Duchowny ubolewał, że w narodowym komitecie powołanym przez prezydenta na obchody 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości „nie znalazło się miejsce ani dla jednego Kresowianina, chociaż jest miejsce dla mniejszości narodowych i dla wielu innych środowisk”. Dlatego, jego zdaniem, tym bardziej trzeba pamiętać, że obok zwycięskich powstań jak wielkopolskie, śląskie, bitwa warszawska, było także powstanie Orląt Lwowskich – symbol bohaterstwa, męstwa i odwagi, „żeby poprawność polityczna i różne sojusze wojenne nie zadeptały o nich pamięci”. W tym roku przypada setna rocznica bohaterskiej obrony Lwowa, także przez jego najmłodszych mieszkańców, miasta odznaczonego Orderem Virtuti Militari.
W imieniu Kresowian ks. Isakowicz-Zaleski zaapelował do władz państwowych i polskiego Episkopatu, aby w przypadającą w tym roku 75. rocznicę ludobójstwa na Kresach, „wreszcie powiedziano: kto i dlaczego wymordował Polaków i czym było ludobójstwo”.
– Oczekujemy od Pana Prezydenta, że zgodnie z obietnicami, które dał nam trzy lata temu, pojedzie na Wołyń, zapali znicze i władzom tamtejszego państwa powie – chcemy wolnej Ukrainy, ale w oparciu o prawdę. Nie ma zgody na budowanie pomników dla zbrodniarzy ludobójców – mówił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Kaznodzieja zwrócił się z apelem o godne pochówki ofiar ludobójstwa, bo 90 procent zamordowanych do dziś nie ma grobów: „To obowiązek całej Europy, aby upomnieć się u władz ukraińskich, także obowiązek, według mnie, Kościoła katolickiego, żeby pochować ofiary, żeby te kości nie leżały po jarach, dołach śmierci, na mogiłach powinny stanąć krzyże”.
Do całego społeczeństwa zwrócił się, byśmy godnie uczcili 75. rocznicę, „nie oglądając się na polityków, czy będą mieli odwagę czy nie”, by uczestniczyć 8 lipca w Apelu Pamięci przy Grobie Nieznanego Żołnierza i w Marszu Pamięci w Warszawie, oraz by 11 lipca w Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP we wszystkich parafiach zabiły dzwony, by wywiesić biało-czerwone flagi z kirem i zapalić przy pomnikach znicz pamięci.
– Dzisiaj modlimy się przed obrazem Matki Bożej nie dlatego, że chcemy rozdzierać rany, wręcz przeciwnie, jesteśmy za przyjaźnią, zgodą, pojednaniem i przebaczeniem, ale w oparciu o prawdę i pamięć – mówił w homilii ks. Isakowicz-Zaleski.
Po Eucharystii przeszedł na jasnogórskie błonia pod figurę Niepokalanej „Marsz pokoleń kresowych”. Tam został ułożony Krzyż Pamięci ofiar ludobójstwa OUN UPA. Następnie odbył się Apel Poległych. O godz. 11.30 w Sali Papieskiej rozpoczęło się spotkanie. Obecnych powitał Jan Skalski, prezes Światowego Kongresu Kresowian, przewodniczący Europejskiej Unii Uchodźców i Wypędzonych. Wysłuchano wystąpień honorowych gości oraz przedstawiono projekty uchwał Światowego Kongresu Kresowian. Kolejnym punktem programu było wręczenie nagród Światowego Kongresu Kresowian i Związku Wypędzonych z Kresów Wschodnich II RP.
Od 12.30 rozpoczęło się otwarte Forum Kresowe z udziałem przedstawicieli Sejmu i Senatu RP, partii politycznych oraz delegatów organizacji kresowych z kraju i ze świata. Tematy, jakie zostały podjęte podczas Forum, to: Muzeum Kresów, tworzenie szerokiego frontu na rzecz zachowania narodowej pamięci o Kresach, zweryfikowanie dotychczasowej polityki wschodniej, edukacja patriotyczna młodych Polaków, wypracowanie skutecznych sposobów działania, struktur i zasad współpracy mających na celu zobligowanie do współuczestnictwa w przywracaniu pamięci o Kresach ludzi młodych, a organy władzy państwowej do szerokiego i wszechstronnego wsparcia tych działań. Uczestnicy Forum poruszali także kwestię walki z zakłamywaniem historii szczególnie dotyczącej drugiej wojny światowej oraz jak troszczyć się o upamiętnienie miejsc kaźni rodaków na Kresach i należytego miejsca dla tych tematów w mediach i programach szkolnych.
Zjazd i Pielgrzymka odbywają się zawsze w pierwszą niedzielę lipca i są wpisane w kalendarz ogólnopolskich obchodów Dnia Pamięci Ludobójstwa dokonanego przez OUN UPA na Polakach na Kresach przypadającego 11 lipca. To właśnie 11 lipca 1943 r. jest symbolem wszystkich zbrodni popełnionych przez UPA w tzw. „rzezi wołyńskiej”.
11 lipca ustanowiony został Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP.
To właśnie 11 lipca 1943 r. nastąpił skoordynowany atak na dziesiątki polskich miejscowości. Pod hasłem „Śmierć Lachom” wymordowano wówczas kilkanaście tysięcy Polaków. Bardzo trudno dziś określić dokładnie liczbę pomordowanych. Jednym z powodów jest fakt, że niektóre miejscowości zostały zrównane z ziemią, a ich wszyscy mieszkańcy wymordowani. Ostrożne szacunki poparte materiałem dowodowym w postaci relacji tych, którzy przeżyli, pozwalają określić straty polskie na Wołyniu na ok. 100 tys. pomordowanych.
Najwięcej mordów, dokonanych w lecie 1943 r., odbywało się w niedziele. Ukraińcy wykorzystywali fakt, że ludność polska gromadziła się podczas Mszy w kościołach. Nierzadko kościoły były otaczane, a wiernych przed śmiercią często torturowano w okrutny sposób. Dziś ks. Isakowicz-Zaleski, wspominając te wołyńskie „Niedokończone Msze”, podkreślił, że także celem jasnogórskich pielgrzymek jest te Msze św. dokończyć, ofiarując je za pomordowanych, to nasz „obowiązek pamięci i prawdy” – podkreślił duchowny.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.