Ks. Isakowicz–Zaleski: w Kościele potrzeba systemowego wsparcia dla osób niepełnosprawnych
26 października 2020 | 19:10 | maj | Warszawa Ⓒ Ⓟ
– Nauczanie Kościoła katolickiego jeśli chodzi o ochronę każdego życia poczętego jest niezmienne. Natomiast troska o ochronę życia bardzo silnie wiąże się z troską o dzieci niepełnosprawne i ich rodziców, którzy często pozostawiani są sami sobie – stwierdza ks. Tadeusz Isakowicz–Zaleski w rozmowie z KAI. – Na tym polu mamy bardzo wiele do zrobienia. W każdej diecezji powinien działać system wsparcia materialnego i duchowego dla takich osób – podkreśla kapłan, który od niemal 40 lat opiekuje się osobami z niepełnosprawnością intelektualną.
Odnosząc się do wyroku TK ws. tzw. przesłanki eugenicznej umożliwiającej legalną aborcję ks. Tadeusz Isakowicz – Zaleski przypominał w rozmowie z KAI, że jest to wyrok władzy świeckiej, która stwierdza co jest zgodne, a co nie zgodne z Konstytucją. – To jest pierwszy krok. Bardzo dużo teraz zależy od Sejmu, który powinien odpowiednio doprecyzować przepisy – stwierdza kapłan. Jego zdaniem, obowiązujący dotychczas tzw. „kompromis aborcyjny” nikogo nie zadowalał. –Ja np. nie mogę się pogodzić ze zgodą na zabijanie dzieci z Zespołem Downa. Tego typu niepełnosprawność nie jest dyskwalifikująca do życia. Mamy setki, tysiące przykładów, jak te osoby mogą dobrze funkcjonować w społeczeństwie. Pomijając już fakt, że często diagnozy wskazujące na upośledzenie są fałszywe – stwierdza.
– Sformułowanie odpowiednich przepisów jest sprawą polityków, a nie Kościoła, który każde dziecko przyjmie – podkreśla kapłan. Jak przypomina, nauczanie Kościoła katolickiego, jeżeli chodzi o ochronę każdego życia poczętego jest niezmienne. Powinno się ono jednak ściśle wiązać z troską o dzieci niepełnosprawne i ich rodziny. Dlatego Kościół, bez względu na obowiązujące ustawy powinien otaczać je opieką duszpasterską i charytatywną.
– Na tym polu niestety mamy bardzo duże braki – zaznacza ks. Isakowicz–Zaleski, który od prawie 40 lat opiekuje się osobami niepełnosprawnymi intelektualnie mieszkając z nimi pod jednym dachem, w ramach działalności w Fundacji im. Brata Alberta. – Rodzice, którzy z uwagi na niepełnosprawność swego dziecka, przeżywają największe trudności i dramaty, często skarżą się na brak empatii. Wielu tych rodziców jest wierzących i chcą swoje dziecko wychować również z pobudek religijnych, natomiast nie spotykają się z pomocą – mówi. – W Polsce jest z tym bardzo różnie. W niektórych diecezjach się o tym pamięta, w innych traktuje tę sprawę jako marginalną. W wielu parafiach opieka się ogranicza do ochrzczenia dziecka i do dopuszczenia go do pierwszej Komunii. I to jest koniec. Statystyczna parafia nie postrzega problemu rodzin niepełnosprawnych jako problemu swojego, tak jakby miał się tym zając ktoś inny – dodaje kapłan.
Zwraca uwagę, że pomoc powinna mieć wymiar zarówno charytatywny jak i duszpasterski, duchowy, gdyż opieka duchowa jest często tak samo ważna, jak pomoc w postaci konkretnych ośrodków i materialnego wsparcia.
Zdaniem ks. Zaleskiego, podobnie jak to jest w przypadku poradni rodzinnych, w każdej diecezji powinien działać system wsparcia osób niepełnosprawnych i ich rodzin. Nie chodzi o jednorazowy gest czy spotkanie ale o stałe towarzyszenie, otoczenie życzliwością i troską. Jest to bardzo ważne w sytuacji rodziców, którzy w związku z niepełnosprawnością dziecka przeżywają nieraz trudności psychiczne, załamania i depresje.
Jako pozytywny przykład kapłan podaje działalność ruchu Wiara i Światło, z którym sam był związany. Podkreśla jednak, że towarzyszenie niepełnosprawnym i ich rodzinom można podejmować również w ramach duszpasterstw akademickich, wspólnot oazowych czy innych ruchów i grup parafialnych.
Odnosząc się do przybierających często skrajne formy protestów przeciwników wyroku Trybunału Konstytucyjnego, ks. Isakowicz–Zaleski zwraca uwagę, że napięcie społeczne w Polsce jest obecnie wypadkową bardzo wielu czynników, w tym toczącego się od dłuższego czasu sporu politycznego oraz pandemii. – Moje stanowisko jest takie, że każdy może protestować. Tak jak obrońcy życia mają prawo do manifestacji, prawo to ma również lewica, to jest normalne w społeczeństwie. Natomiast musi się to dziać w granicach prawa. Agresja, atakowanie świątyń, dewastacja ich, przerywanie nabożeństw – to są rzeczy niedopuszczalne. Nie przypominam sobie, by coś takiego działo się nawet za komuny – mówi kapłan.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.