Drukuj Powrót do artykułu

Ks. L. Kryża w wywiadzie dla KAI: na wschodniej Ukrainie i nie tylko już mamy do czynienia z katastrofą humanitarną

24 września 2014 | 10:44 | tom (KAI) / am Ⓒ Ⓟ

Na wschodniej Ukrainie i nie tylko już mamy do czynienia z katastrofą humanitarną. Pamiętajmy, że zima będzie bardzo ciężka nie tylko dla Doniecka i Ługańska ale dla całej Ukrainy i dlatego pomoc dla tego kraju jest tak ważna – powiedział ks. Leszek Kryża, dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie. W rozmowie z KAI mówi m. in. o zorganizowanej przez Zespół akcji „Polska Gościnność” polegającej na zapraszaniu przez polskie rodziny rodzin z regionów Doniecka i Ługańska oraz konieczności rozszerzenia inicjatywy „partnerstwa parafii”.

Publikujemy rozmowę z ks. Leszkiem Kryżą:

KAI: Dlaczego tak ważna jest konferencja na temat sytuacji Kościoła katolickiego oraz mniejszości polskiej na Ukrainie w rejonach konfliktu zbrojnego?

Ks. Leszek Kryża: Sytuacja na Ukrainie jest bardzo dynamiczna. Co raz czytamy o podpisywanych porozumieniach, zawieszeniach broni, tworzeniu strefy buforowej a z drugiej strony nie milkną strzały i giną ludzie. Wśród tych, którzy giną i cierpiących są tacy, którzy są nam szczególnie bliscy, katolicy, osoby pochodzenia polskiego, członkowie stowarzyszeń polonijnych, wierni parafii katolickich funkcjonujących na terenach objętych działaniami wojennymi. Dlatego powinniśmy stale obserwować wydarzenia jakie mają miejsce na wschodniej Ukrainie i na nie reagować. Stąd obecność na naszej konferencji bp Jana Sobiło z diecezji charkowsko-zaporoskiej, Anity Staszkiewicz z Zarządu Głównego Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, byłej wicekonsul ds. prawno-konsularnych w Charkowie, Jakuba Wołąsiewicza, Konsula Generalnego RP w Doniecku i Wiktorii Charczenko, mieszkanki Doniecka i Ługańska, świadka dramatycznych wydarzeń jakie się tam dzieją. Przypomnijmy, że nasze służby dyplomatyczne bardzo zaangażowały się w sprawę uwolnienia księży porwanych przez rosyjskich separatystów.

KAI: Jak już Kościół w Polsce zaangażował się w pomoc Ukrainie?

– Ta pomoc jest już tak duża, że trudno wymienić wszystkie inicjatywy. Wymieńmy choćby pomoc jakiej udzieliła już archidiecezja katowicka, liczne parafie jakie zorganizowały wakacje dla ukraińskich rodzin z dziećmi, akcje Caritas Polska. Inicjatywą, która wyszła ze naszej strony, Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie nazywa się „Polska Gościnność”. Nazwę wymyśli ludzie z Ukrainy. Polega ona na zapraszaniu przez polskie rodziny rodzin z regionów Doniecka i Ługańska, szczególnie tych które bezpośrednio i pośrednio ucierpiały w konflikcie. Przyjechały do nas przede wszystkim matki z dziećmi, które w tym roku niestety nie miały normalnych wakacji. Chodzi o to aby przede wszystkim najmłodsi odetchnęli od wojennej traumy i pożyły w innej rzeczywistości. Nasza akcja się nie zakończyła i świetnie się rozwija. Cały czas napływają do nas deklaracje od wielu osób, które chcą zaprosić ukraińskie rodziny na Boże Narodzenie i ferie zimowe. Niektórzy zachęcają do przyjazdu mówiąc: „Niech przyjeżdżają zimą, u nas będą mieli ciepło a na Ukrainie na pewno będą mieli kłopoty z gazem”. Rzeczywiście przyjazd do nas pomoże im przetrwać trudny zimowy czas. Obecnie gościmy w Polsce ponad 60 rodzin z Ukrainy. Gotowość do przyjęcia kolejnych rodzin zgłosiło już 200 osób i stale otrzymujemy kolejne zgłoszenia.

KAI: Akcja sprzyja także zbliżeniu Polaków i Ukraińców?

– Prawie wszyscy to podkreślają, że gościna sprzyja także normalnej rozmowie na temat naszych trudnych historycznych polsko-ukraińskich zaszłości. Wobec licznych stereotypów po obu stronach Ukraińcy zaczynają odkrywać inne oblicze Polski i Polaków. Niezwykle ważne jest to, że zawiązują się międzyludzkie więzi prowadzące do wzajemnego zrozumienia i pojednania. Jest to wspaniały owoc naszej akcji obok tego, że nasi goście mogą spędzić spokojne dni z dala od wojny.

KAI: Co jeszcze powinniśmy zrobić dla Ukrainy?

– Od trzech lat pracuję w Zespole Pomocy Kościołowi na Wschodzie i ciągle jestem pod wrażeniem jak Polacy chcą i potrafią pomagać innym. Nie chodzi tylko o nasze pole działalności ale widzę jak wielu innych jest gotowych do działania. Co dalej powinniśmy robić? Wiele zależy od rozwoju sytuacji. Liczymy, że ustaną walki a Boża opatrzność pozwoli na normalne funkcjonowanie parafii. Przede wszystkim musimy pomóc konkretnie w odbudowie materialnej a także duchowej. W bliskiej perspektywie zbliża się zima. Miałem teraz spotkanie z księdzem z Ukrainy, który powiedział, że zima dla niego i parafian będzie bardzo trudna i już zaczęli przygotowania. Sam już buduje specjalny system ogrzewania budynków parafialnych, z którego będą mogli skorzystać mieszkańcy jego miejscowości.

KAI: Na wschodniej Ukrainie i nie tylko mówi się już o katastrofie humanitarnej…

– Już o niej mówimy a co dopiero będzie w zimie, która jest tam bardzo uciążliwa. Myślę, że w sprawach ciepłego ubioru większość żyjących tam ludzi jest już jakoś zaopatrzona. Teraz bardzo ważne będzie ogrzewanie domostw. Będą musieli zapłacić za drewno, gaz, węgiel dlatego tak ważna będzie pomoc finansowa. I w tym kierunku skoncentrujemy nasze wysiłki.

KAI: Czy nie byłoby dobrze powrócić do sprawdzonej inicjatywy, z lat stanu wojennego w naszym kraju, idei partnerstwa parafii?

– Jest to bardzo dobra idea. W ramach takiej akcji przekazywane dary trafiają do konkretnych ludzi. Wtedy jesteśmy pewni, że nasza pomoc nie jest marnowana. Na pewno w takim kierunku chcemy pójść. Jako chrystusowcy mamy w tym pewne doświadczenia. Mnie osobiście udało się zawiązać partnerstwo kilku parafii z Polski z parafiami na Wschodzie i to się bardzo dobrze sprawdza. Ideę tę postaram się przedstawić na najbliższym październikowym zebraniu Episkopatu Polski. Przykładem może też być współpraca miast partnerskich. Teraz dobrym przykładem są Katowice i Donieck. Nie jest to partnerstwo przypadkowe. Przypomnijmy historię gdy wielu górników ze Śląska po II wojnie światowej zostało zesłanych w tamte regiony i tam pracując niewolniczo oddało swe życie. Pamiętajmy jednak, że zima bardzo ciężka nie tylko dla Doniecka i Ługańska ale dla całej Ukrainy i dlatego pomoc dla tego kraju jest tak ważna. Nie zapominajmy o tym gdyż ekonomiczna sytuacja Ukrainy jest coraz gorsza.

Rozmawiał Krzysztof Tomasik

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.