Ks. mjr. Krzysztofiak: w Lourdes modlimy się o pokój i ładujemy „duchowe akumulatory”
15 maja 2016 | 12:04 | Rozmawiał Krzysztof Stępkowski Ⓒ Ⓟ
W przyszłym tygodniu we Francji odbędzie się 58. Międzynarodowa Pielgrzymka Wojskowa w Lourdes. O jej programie, udziale polskich żołnierzy oraz uczczeniu francuskiej poetki i polonofilki Rosy Bailly mówi ks. mjr Robert Krzysztofiak, przewodnik i koordynator pielgrzymki.
Krzysztof Stępkowski (KAI): – Dziś wyruszyła 25 pielgrzymka polskich żołnierzy do Lourdes we Francji, jednego z najsłynniejszych sanktuariów maryjnych, miejsca cudownych uzdrowień. Po raz kolejny jest ksiądz przewodnikiem pielgrzymki, jak w tym roku będzie ona przebiegać?
Ks. mjr Robert Krzysztofiak: Do Francji na 58. Międzynarodową Pielgrzymkę Wojskową w Lourdes udaje się w tym roku 164 pielgrzymów, podchorążych wojskowych uczelni i żołnierzy. W Lourdes dołączy do nas jeszcze 25-osobowa grupa wojskowych i ich rodzin ze Strasburga. Wraz z nami będzie również Orkiestra Wojskowa ze Szczecina. Będziemy uczestniczyć w licznych ceremoniach i nabożeństwach w ramach programu pielgrzymki międzynarodowej. Weźmiemy udział m. in. w przygotowanej przez Chorwatów Mszy św. dla krajów słowiańskich, nabożeństwie Drogi Krzyżowej i maryjnej procesji światła. Jak co roku spotkamy się w Idron z Polonią, weźmiemy też udział w wieńczącej pielgrzymkę Eucharystii i uroczystości zakończenia pielgrzymki. Będzie również czas na adorację Najświętszego Sakramentu oraz polską Mszę św. w Grocie Massabielskiej.
KAI: Z jakimi intencjami udają się do Lourdes żołnierze?
– Pielgrzymka to szczególny czas w życiu każdego, kto się decyduje się na nią wybrać. Większość z uczestników udaje się do Lourdes prosząc lub dziękując za otrzymane łaski, najczęściej uzdrowienie z chorób, czasem nałogów. Swoje intencje polecają podczas codziennie sprawowanych Mszy świętych. Wielu żołnierzy wiezie ze sobą także intencje swoich bliskich, modlą się o szczęśliwe rozwiązanie dla żon i córek, o przywrócenie sił po chorobie, udaną operację kogoś z rodziny. Pielgrzymka to także czas uzdrowienia duchowego, na które czasem trzeba poczekać, dlatego wiele z owoców pobytu w Lourdes widocznych jest po kilku miesiącach. Często takim owocem jest przezwyciężenie kryzysu życiowego. Liczne świadectwa i dowody, które można obejrzeć w Lourdes pozwalają znaleźć wewnętrzną siłę do zwycięstwa nad własnymi słabościami.
Warto podkreślić, że obchodzimy w tym roku 25-lecie pierwszego udziału polskich pielgrzymów w Międzynarodowej Pielgrzymce Żołnierzy w Lourdes. Jest to także srebrny jubileusz odnowienia Ordynariatu Polowego, będziemy mieli okazję dziękować Panu Bogu za ćwierćwiecze odnowionego duszpasterstwa wojskowego w naszym kraju.
KAI: Jak wyglądają spotkania żołnierzy z tak wielu państw i języków, o czym pielgrzymi w mundurach rozmawiają?
– Trzeba podkreślić, że do Lourdes na wielkie spotkanie modlitewne przybywa około 20-30 tys. żołnierzy z ponad 40 państw. Wzajemne porozumiewanie się ułatwia z pewnością wspólny cel z jakim przyjeżdżają do Lourdes żołnierze, a są nimi modlitwa, adoracja i spotkanie z kolegami z innych państw. Wymieniają się wrażeniami z pielgrzymki, tematem rozmów jest też codzienne życie, ale także służba czy nauka w szkołach wojskowych, oczywiście z zastrzeżeniem tego o czym można mówić i zachowaniem tajemnicy służbowej. Młodzi ludzie pytają się też o zmiany zachodzące w poszczególnych krajach i o sprawach codziennych. Często nawiązują się przyjaźnie, które trwają po zakończeniu spotkania w Lourdes. Doświadczenie wspólnoty i tego jak wielu podobnych nam ludzi pielgrzymuje sanktuarium maryjnego robi wrażenie szczególnie na tych, którzy przybywają tam po raz pierwszy.
KAI: W tym roku mija 40. rocznica śmierci Rosy Bailly francuskiej poetki, tłumaczki, polonofilki, działaczki społecznej, pomagającej Polakom podczas obydwu wojen światowych, pochowanej niedaleko Lourdes w Pau. Ordynariat Polowy współorganizował niedawno konferencję poświęconą jej życiu i twórczości. Czy w związku z jej osobą planowane są jakieś wydarzenia w ramach pielgrzymki?
– Od pewnego czasu staramy się odwiedzać jej grób w Pau. Kontynuujemy ten zwyczaj i w tym roku. Z inicjatywy mieszkającego we Francji por. Zygmunta Szczepaniaka, weterana II wojny światowej, żołnierza 2. Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa, Fundacji Pamięci Rosy Bailly i Konfraterni św. Jakuba Apostoła Starszego przy katedrze polowej został ufundowany, wykonany i poświęcony nowy krzyż na jej grób. Zabieramy go ze sobą z Warszawy i umieścimy nad grobem poetki. Chcemy w ten sposób odwdzięczyć się „Francuzce o polskim sercu” za jej pomoc polskim żołnierzom i Polakom w czasie obydwu wojen. Ona nie może zostać przez nas zapomniana.
KAI: A z jaką intencją jedzie na pielgrzymkę do Lourdes kapelan?
– Ja ten czas przeżywam może troszkę inaczej niż wszyscy pielgrzymi, bo wspólnie z innymi kapelanami jesteśmy odpowiedzialny za organizację wyjazdu. Choć to niełatwe przedsięwzięcie od strony logistycznej, to jednak troska o pomyślny przebieg pielgrzymki nie przeszkadza, aby znaleźć czas na wyciszenie i osobistą modlitwę. Cieszę się na spotkanie z żołnierzami i kapelanami innych armii. Razem z żołnierzami będziemy modlić się o pokój na świecie i zachowanie od klęsk żywiołowych. Będziemy też dziękować za 25 lat Ordynariatu Polowego. Ja chciałbym przez ten czas „naładować duchowe akumulatory”, a Lourdes najlepiej się do tego nadaje.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.