Ks. prałat Biniak: Cieszę się, że moje życie mogło upływać wśród błogosławionych
14 maja 2010 | 17:03 | jm Ⓒ Ⓟ
„Cieszę się, że moje życie mogło upływać wśród błogosławionych. Teraz mamy w Kościele kolejnego orędownika w niebie”. Te słowa o ks. Jerzym Popiełuszce powiedział w Bydgoszczy ks. prałat Romuald Biniak. Kustosz Sanktuarium Nowych Męczenników, z którego w swoją ostatnią drogę wyruszył ks. Jerzy, spotkał się dzisiaj z dziennikarzami polskich mediów.
Dziennikarze biorą udział w specjalnym objeździe, który ma im pomóc w lepszym poznaniu życia i pracy nowego polskiego błogosławionego. – Ksiądz Popiełuszko został do Bydgoszczy zaproszony przez mojego wikariusza ks. Jerzego Osińskiego. W jego przyjazd byli również zaangażowani członkowie „Solidarności”. Kiedy go ujrzałem, stwierdziłem, że to taki zwykły, polski ksiądz. Nie taki, jakim przedstawiały go media – mówił.
Kapłan-męczennik odprawił w kościele Mszę świętą. Ze względu na miesiąc maryjny, jakim jest październik, Eucharystia była bez homilii, a przygotowane wcześniej słowo ksiądz Popiełuszko wykorzystał w czasie rozważań różańcowych. – Słowa, które wypowiedział, stały się jego testamentem. On mówił, byśmy byli wolni od lęku, przemocy i zastraszenia – opowiadał ks. prałat Biniak. Gospodarz miejsca odpowiadał na liczne pytania dziennikarzy, opisując szczegółowo pobyt ks. Jerzego – od momentu przybycia, aż do wyjazdu.
Dziennikarze zwiedzili m.in. tzw. kościół dzienny, w którym wierni gromadzą się w dni powszednie. Odwiedzili Izbę Pamięci ks. Popiełuszki, a także Kaplicę Męczeństwa Bydgoszczy. – Ta kaplica została wybudowana na życzenie kard. Stefana Wyszyńskiego. Znajduje się w niej również ornat, w którym był przy ołtarzu ks. Jerzy. Nikt inny z kapłanów tych szat nie zakładał – oprócz aktora Adama Woronowicza, podczas kręcenia w Bydgoszczy filmu "Popiełuszko". Pamiętam chwilę, kiedy Adam Woronowicz ubrał te szaty i modlił się przez pół godziny w małym kościele – wspominał.
Ewenementem jest również hospicjum, które powstało przy parafii i nosi imię ks. Jerzego Popiełuszki. Twórcy stwierdzili, że skoro ks. Popiełuszko był także kapelanem służby zdrowia w Warszawie, to jak najbardziej nadaje się na takiego patrona. Myśl tę zaakceptował abp Henryk Muszyński. – Myślę, że hospicjum będzie miało swojego orędownika w niebie. On na pewno pociągnie za sobą kolejnych ludzi, ukaże im, jak ważna jest troska o drugiego człowieka – zakończył ks. Biniak.
Obecny na spotkaniu Marcin Przeciszewski, prezes KAI, która zorganizowała objazd, przypomniał, że jego ideą celem jest to, aby dziennikarze mogli się wczuć w sytuację męczeństwa, działalności i życia ks. Jerzego Popiełuszki. – To jest tak, jak w przypadku malarza, który maluje obiekt, widzi go i zna. Inaczej istnieje niebezpieczeństwo ulegania schematom. Tu chodzi o beatyfikację, czyli wyniesienie na ołtarze kogoś, kto ma służyć jako wzór świętości dla współczesnych. Chodzi o zbliżenie się do osoby, sylwetki i odkrycie tej jego osobistej świętości – powiedział.
Nowy ośrodek duszpasterski na bydgoskich Wyżynach został powołany dekretem Prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego 15 sierpnia 1976 roku. Była to pierwsza parafia w Bydgoszczy, która po II wojnie światowej otrzymała pozwolenie na budowę kościoła. Liczyła wtedy aż 70 tysięcy wiernych. Od samego początku kościół był ośrodkiem myśli patriotycznej, związanej z męczeństwem narodu polskiego. Natomiast hospicjum powołał do życia 17 maja 1990 roku kard. Józef Glemp
Z Bydgoszczy dziennikarze udali się do Włocławka.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.