Ks. prof. Szymik o Benedykcie XVI: prawda była dla niego absolutnie fundamentalna
05 stycznia 2023 | 19:47 | ks. Rafał Skitek /Radio eM | Katowice Ⓒ Ⓟ
– Rzeczywistość prawdy była dla niego czymś absolutnie fundamentalnym – powiedział w homilii podczas Mszy żałobnej w intencji zmarłego Benedykta XVI ks. prof. Jerzy Szymik. Liturgii sprawowanej w katedrze Chrystusa Króla przewodniczył abp Wiktor Skworc.
W homilii ks. prof. Jerzy Szymik – wybitny znawca nauczania Benedykta XVI i autor trzytomowego dzieła „Teologia Benedicta” poświęconego myśli Josepha Ratzingera – nawiązując do jego biskupiego i papieskiego zawołania „Cooperatores Veritatis [Współpracownicy Prawdy] wskazał, że „rzeczywistość prawdy była dla zmarłego Papieża czymś absolutnie fundamentalnym”.
Duchowny zwrócił uwagę na dominujący dziś sceptycyzm – najgłośniejszy i najbardziej wpływowy nurt w nowożytnej filozofii – wobec istnienia prawdy i jej poznania, zwłaszcza w przestrzeni akademickiej i medialnej. – Pytanie o prawdę, niegdyś fundujące uniwersytety, zostaje na nich marginalizowane albo wręcz z nich usuwane jako „nienaukowe”. Roszczenie do poznania i wyrażania prawdy jako wspólnej i stąd wiążącej wielkości ukazuje się jako anachronizm i sprzyjająca fundamentalizmom wszelkiej maści tendencja, jako „dziwaczna średniowieczna arogancja” – mówił.
Wskazał na zadziwiającą gwałtowność i zawziętość, z jaką stanowisko to [sceptycyzm] jest głoszone. – Wręcz neoficka nieraz żarliwość, z jaką jest propagowane i uznawane za bezdyskusyjne – zaznaczył. – Benedykt XVI twierdzi, że dzieje się tak dlatego, iż w grę wchodzą (naj)„głębsze warstwy duchowe”, a mianowicie: „podejrzenie, że prawda istnieje” i że jest rozpoznawalna. I że przez sam ten fakt jest wymaganiem, niebezpiecznym atakiem na styl mojego życia. „Przeciwko temu należy się bronić z pasją, która powstaje tam, gdzie się jest dotkniętym w najgłębszej części egzystencji”. Celnie. Najprościej rzecz ujmując: w walce z prawdą chodzi o strach przed nawróceniem – mówił.
Ks. prof. Szymik stwierdził, że w centrum budowanego świata musi stać Prawda. Inaczej jej miejsce zajmie fałsz, a w konsekwencji świat zmieni się w nieobliczalną i okrutną władzę relatywizmu, gdzie granice między dobrem a złem ustalają silniejsi lub opinia przypadkowej większości, np. parlamentarnej. Przestrzegł przed redukowaniem chrześcijańskiej miłości wyłącznie do ckliwego sentymentalizmu i oderwaniem jej od prawdy. – Nawet chrześcijańska miłość bez prawdy stanie się jedynie magazynem dobrych intencji i uczuć, pożytecznych, ale marginalnych, nieprzekraczających tego, co jedynie sentymentalne i emocjonalne – wyjaśniał.
Powołując się na nauczanie Benedykta XVI powiedział, że prawdę można poznać. – Nie: wytworzyć, zawłaszczyć, zagarnąć, użyć przeciw innym, manipulować nią, ale poznać, z całą pokorą i poczuciem ułomności tego poznania, jak wszystkiego, co ludzkie (…). Prawda jest i jest dosiężna – mówił podkreślając, że „największym fałszem relatywizmu jest to, iż ślepotę człowieka wobec prawdy uznaje on apriorycznie za rzecz nieprzezwyciężalną”.
Pytał co do powiedzenia na temat prawdy ma chrześcijaństwo. Odpowiedzą jest Chrystus – Ten, który sam o sobie powiedział: „Ja jestem prawdą”. Ten „Wcielony Boski Logos” to podstawa logiki chrześcijańskiej wiary. Chrystus – zauważył ks. prof. Szymik – „to fundament wszystkiego, co chrześcijańskie i w ogóle wszystkiego”. Dlaczego? Bo – tłumaczył za Benedyktem XVI – „wiara chrześcijańska nie jest częścią szczególnego obyczaju kulturowego, innego w każdym narodzie, ale należy do sfery prawdy, dotyczącej w równym stopniu wszystkich ludzi”. – Nie tylko chrześcijan – dodał.
By uwypuklić siłę rażenia prawdy, ks. prof. Szymik wskazał na wydarzenia z życia Chrystusa. Stwierdził, że Jezus, który przyszedł na świat, by dać świadectwo prawdzie, poniósł śmierć, ponieważ przypuszczono atak na prawdę. – Jego posłuszeństwo jest trwaniem przy prawdzie przeciw spiskowi kłamstwa. Nie zniesie bowiem prawdy nigdy żadne kłamstwo: musi się albo nawrócić, albo zagipsować usta proroka – mówił.
To doświadczenie Chrystusa odniósł do stylu życia Benedykta XVI. – Dokładnie na tym polegał problem Wielkiego Papieża. Miał mówić to, co chcą, by mówił, co potwierdza ich poglądy i sposób życia, przemilczając to, co niewygodne, wybierając tylko niektóre puzzle z podkręconej na potrzeby (po)nowoczesności Ewangelii, Za godziwą, ich zdaniem, cenę: nieco bielszego PR, odroczenia medialnej egzekucji, przymrużenia oka na tzw. „gafy”. Benedykt XVI miał odwagę (i czelność) rzucić w twarz potęgom współczesności tezę, której absolutnie głosić nie wolno pod najwyższą karą wykluczenia, cywilnej śmierci i wtrącenia do lochu dla oszołomów. Teza brzmi: „modernizacja, globalizacja i innowacyjność nie są Bogiem; Bogiem jest jedynie Bóg”. Modernizacja jest dobra jeśli służy sprawie z Bogiem. Tylko wtedy przyniesie ona człowiekowi dobro. Taka jest prawda. A tylko ona wyzwala – podkreślił.
Mszy żałobnej za zmarłego Benedykta XVI sprawowanej w katedrze Chrystusa Króla przewodniczył abp Wiktor Skworc. Eucharystię koncelebrowali m. in. biskupi pomocniczy oraz duchowni posługujący w Kurii Metropolitalnej i instytucjach diecezjalnych.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.