Drukuj Powrót do artykułu

Ks. Sobański o przyjmowaniu komunii (wywiad)

06 marca 2005 | 23:25 | mlk //mr Ⓒ Ⓟ

„Nie ulega żadnej wątpliwości, że wierni mogą przyjmować Komunię świętą na rękę” – stwierdził w rozmowie z KAI prawnik, ks. prof. Remigiusz Sobański. Ks. Sobański, członek Komisji Konkordatowej Episkopatu Polski, podkreśla, że jest to zgodne z postanowieniami II Synodu Plenarnego, które obowiązują w naszym kraju od 2001 r. Jako „obce naturze Kościoła” określił natomiast wywoływanie konfliktów wokół sposobów przyjmowania Komunii św. w Polsce.

Oto pełna treść wywiadu:

*KAI: Czy w świetle obowiązującego w Polsce prawa kościelnego wierni mogą przyjmować Komunię świętą na rękę?*

Ks. prof. Remigiusz Sobański: Nie ulega żadnej wątpliwości, że wierni mogą przyjmować Komunię świętą na rękę. Jest to zgodne z postanowieniami II Synodu Plenarnego. W numerze 92 czytamy: „Synod Plenarny potwierdza i wyraża szacunek dla zwyczaju przyjmowania Komunii św. «do ust» w postawie zarówno klęczącej, jak i stojącej, nie wykluczając jednak innych form przyjmowania Komunii św., z zachowaniem najwyższej czci dla Eucharystii”. Nie znam innej formy, obok przyjmowania do ust, jak tylko jedną: przyjęcie na rękę. Nie sądzę też, by ojcowie synodalni znali jakąś inną formę, bo taka w Kościele katolickim nie istnieje. Więc ich intencją było właśnie udzielenie pozwolenia na przyjmowanie Komunii św. na rękę.

*KAI: Dlaczego jednak Synod nie stwierdza tego wprost?*

– Sądzę, że odgrywały tu rolę względy pragmatyczne, zachodzące często przy kolegialnym uchwalaniu tekstów. Ujmuje się je w sposób tak ogólny i pojemny, by zyskały akceptację wszystkich głosujących. Widocznie byli tacy, którym zwrot „Komunia św. na rękę” nie podobał się. Dokonano więc regulacji o szczebel wyżej. Skoro jednak obok „do ust” czy „na rękę” nie widać innej możliwości, to owe inne formy sprowadzają się do Komunii św. na rękę. O nic innego nie mogło chodzić.

*KAI: Czy w inny sposób nie można interpretować tego zapisu?*

– Cóż, nieraz słyszymy – zwłaszcza z ust polityków – jak interpretuje się teksty prawne nie tylko wbrew sensowi i zdrowemu rozsądkowi, lecz zgoła wbrew „literze”, często butnie i bezczelnie, w złej wierze. Ustawodawca nie jest w stanie przewidzieć, jak jego tekst będzie wykorzystany. Jeśli jednak chcemy trzymać się kanonicznych reguł interpretacji, to nie widzę innych możliwości wykładni uchwały synodalnej.

*KAI: Kto może dokonać prawnej interpretacji?*

– Po pierwsze – każdy, kto czyta prawo i dąży do jego zrozumienia. Po drugie: organa władzy administracyjnej lub sądowej dokonują interpretacji w odniesieniu do konkretnego przypadku. Po trzecie: autentycznej interpretacji dokonuje sam ustawodawca względnie Papieska Rada Interpretacji Tekstów Prawnych. Taka autentyczna wykładnia może nawet zmienić ustawę, gdy zostaje ogłoszona „na sposób ustawy”.

*KAI: Czy Konferencja Episkopatu albo biskup diecezjalny może dokonać wiążącej interpretacji synodalnego prawa o przyjmowaniu Komunii św.?*

– Trzeba tu najpierw przypomnieć, że synod plenarny jest organem ustawodawczym „tout court”, zaś Konferencja Episkopatu tylko w przypadkach prawem przewidzianych względnie zleconych przez Stolicę Apostolską. W interesującej nas sprawie Konferencja Episkopatu posiada stosowne kompetencje. W instrukcji „Redemptionis Sacramentum” czytamy: „Chociaż każdy wierny zawsze ma prawo według swego uznania przyjąć Komunię świętą do ust, jeśli ktoś chce ją przyjąć na rękę, w regionach, gdzie Konferencja Biskupów, za zgodą (recognitio) Stolicy Apostolskiej, na to zezwala, należy mu podać konsekrowaną Hostię” (nr 92). Jest to prawo obowiązujące w całym Kościele katolickim.

*KAI: Czy możliwość udzielania Komunii św. na rękę nie jest wyjątkiem od powszechnej reguły i wymaga specjalnego indultu Stolicy Apostolskiej, jak np. sprawowanie eucharystii w rycie trydenckim?*

– W świetle obowiązującego powszechnego prawa kościelnego (Wprowadzenie do Mszału, wspomniana instrukcja…) obydwie formy przyjmowania Komunii św. są równoprawne. O wyjątku można by mówić najwyżej w sensie statystycznym i to w Polsce (może też w niektórych innych krajach), ale nie w sensie prawnym. Prawo o Komunii św. na rękę to żadne złagodzenie prawa, ani wyjątek od prawa, ani akt łaski, dyspensa czy przywilej.

*KAI: Czy są jeszcze inne podstawy prawne do udzielania Komunii św. na rękę?*

– W prawie kanonicznym norma ogólna mówi wyraźnie: „święci szafarze nie mogą odmówić sakramentów tym, którzy właściwie o nie proszą, są odpowiednio przygotowani i prawo nie wzbrania im ich przyjmowania” (kan. 843). Co znaczy: „właściwie proszą”? Zwrotu tego nie wolno zrozumieć jakoby udzielanie sakramentów było aktem dobrej woli szafarza czy też nagrodą za dobre sprawowanie. Myślę, że wielu księży w Polsce bardziej absorbuje kwestia dopuszczenia do sakramentów niż doprowadzenia wiernego do nich. Zdarza się – np. gdy chodzi o chrzest dziecka – że księża stawiają wymagania większe niż przewiduje to prawo. Gdy chodzi o wiernych „właściwie” proszących o Komunię św. w żadnym przypadku nie wolno powiedzieć, że wierny wyciągający rękę prosi „niewłaściwie”. Takie pojmowanie oznaczałoby, że praktyka Kościoła w niektórych krajach jest wypaczona, skoro tam powszechnie przyjmuje się Komunię św. na rękę. Dzięki transmisjom telewizyjnym widzieliśmy, że Ojciec Św. też udzielał Komunii św. na rękę.

Wypadałoby powstrzymywać się od doktrynerstwa w jedną czy w drugą stronę. Na rozdmuchaną agitację uprawianą przeciw Komunii św. na rękę nie trzeba odpowiadać propagandą przeciwną. Należy po prostu respektować decyzje każdego z wiernych. Wydaje się, że tu mamy największe trudności: zamiast respektu – zgorszenie. Niestety, także katolikom – czy pod szyldem katolickim – zdarza się zgorszenie dobrem, jeśli nie jest ono ich autorstwa. Zgorszenia należy unikać, ale nie można kierować się – zwłaszcza gdy chodzi o prawo – tym, że ktoś ewentualnie może się zgorszyć, czy to sam, czy to podjudzony przez innych niby to zgorszonych. Dlatego uważam, że w Polsce należy udzielić Komunii św. na dłoń każdemu, kto porządnie tę rękę po nią wyciąga.

*KAI: Jak zatem rozumieć decyzję kardynała Józefa Glempa, który w swojej archidiecezji w liście pasterskim na Wielki Post 2005 r. stwierdził: „zezwalam na to, by kapłani i szafarze, poczynając od Wielkiego Czwartku, mogli kłaść świętą Hostię na rękę wiernego.”?*

– Dyspozycje Synodu Plenarnego obowiązują od 2001 r. w całej Polsce. Mają one charakter generalny, stąd ich konkretyzacja dokonywana przez Biskupów, którzy mocą swego urzędu kierują sprawowaniem liturgii. „Zezwalam” niekoniecznie oznacza zezwolenie na coś, co do tej pory nie było dozwolone. Rola norm zezwalających polega – po pierwsze – na ochronie uprawnień, co w tym przypadku znaczy: nikt już nie może powiedzieć wiernemu, że nie wolno mu przyjąć Komunii św. na rękę, a tym mniej można mu ją odmówić. Po wtóre: normy zezwalające odgrywają rolę uspakajającą i mobilizującą, wiernych nie trapią już wątpliwości, czy mogą wyciągnąć rękę po Pana Jezusa. Normą ogólną jest prawo synodalne, dyspozycja ks. kardynała Glempa konkretyzuje to prawo w archidiecezji warszawskiej.

*KAI: Czy biskup diecezjalny ma prawo podjąć decyzję przeciwną, czyli ograniczyć sposób udzielania Komunii św. tylko do przyjmowania bezpośrednio do ust?*

– Normy Synodu Plenarnego wiążą wszystkich, także biskupów. Wyraźny zakaz udzielania Komunii św. na rękę wykluczałby coś, o czym Synod stwierdza, że się nie wyklucza. Byłby więc przeciwny prawu synodalnemu. Gdyby biskup był przekonany, że w jego diecezji zachodzą racje, by nie udzielać Komunii św. na rękę, mógłby zalecić, by z tego prawa nie korzystać, nie negując jednak samego prawa. Myślę, że taka dyspozycja mieściłaby się w ramach powierzonej biskupowi troski o liturgię. Tego rodzaju okoliczności mogą zachodzić. Ale nie można w ten sposób podważyć decyzji synodu, które zostały zatwierdzone przez Stolicę Apostolską.

*KAI: Czy w takim przypadku ksiądz nie może udzielić wiernemu Komunii św. na dłoń?*

– Tego rodzaju zarządzenie biskupa obliguje pasterzy do odpowiedniego instruowania wiernych. Natomiast, jeżeli ktoś z wiernych jednak wyciągnąłby ręce w celu przyjęcia Eucharystii, Komunii św. należałoby udzielić. Nie wyobrażam sobie, by kapłan mógł odmówić. Chyba, że będzie to przypadek swoistej próby sił ze strony wiernego czy też jawnej demonstracji sprzeciwu wobec zarządzenia ordynariusza. W takim przypadku nie mam gotowej odpowiedzi. Takie postawienie sprawy powinno być jednak Kościołowi obce. Nie można takich sytuacji prowokować, także zarządzeniami prawnymi. Nie należy stawiać wymogów prawa, które byłyby nie do zrealizowania. Wywoływanie konfliktów wokół Eucharystii jest obce naturze Kościoła. Komunia św. ma jednoczyć, a nie wprowadzać rozłamy. Obawiam się, że obecna dyskusja na temat sposobów przyjmowania Komunii św. w Polsce przechyla się niebezpiecznie w stronę złych podziałów.

*KAI: Czy Konferencja Episkopatu może zmienić prawo synodalne i wprowadzić jako jedyną dopuszczalną formę udzielanie Komunii św. bezpośrednio do ust?*

– Patrząc na sprawę wyłącznie formalnie (tzn. w aspekcie kompetencji) trzeba stwierdzić, że Konferencja Episkopatu jest władna uchylić czy zmienić uchwały Synodu Plenarnego, w tym także p. 92. Może zatem większością 2/3 głosów podczas obrad plenarnych uchwalić, że inne formy udzielania Komunii św. – poza Komunią do ust – są w Polsce wykluczone. Uchwała taka wymagałaby potwierdzenia przez Stolicę Apostolską – nie tylko dlatego, że uchwały Synodu zostały przez nią zatwierdzone, ale też dlatego, że zatwierdzenia takiego wymagają akty normatywne Konferencji. Jeśli taka zmiana nie nastąpi, to obowiązującą normą pozostają ustawy synodalne, jak wspomniałem zatwierdzone przez Stolicę Apostolską, które dopuszczają przyjmowanie Komunii św. na rękę.

Rozmawiał o. Marcin Lisak OP (KAI)

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.