Drukuj Powrót do artykułu

Ks. Studnicki: niewyjaśnienie sprawy kard. Dziwisza rzuca cień na Jana Pawła II

10 listopada 2020 | 18:56 | Dawid Gospodarek | Warszawa Ⓒ Ⓟ

„Jestem przekonany, że niewyjaśnienie tej sprawy będzie szkodziło przede wszystkim Kościołowi, a także rzucało cień na pontyfikat Jana Pawła II – mówi ks. Piotr Studnicki. Kierownik biura Delegata Episkopatu ds. ochrony dzieci i młodzieży w rozmowie z KAI komentuje reportaż „Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza”.

Dawid Gospodarek (KAI): W reportażu poświęconym kard. Stanisławowi Dziwiszowi widzimy, że Marcin Gutowski z TVN 24 stara się o kontakt z hierarchą, by mógł odpowiedzieć na pojawiające się wątpliwości. Kardynał jednak na różne sposoby unika takiej konfrontacji. Co Ksiądz o tym myśli?

Ks. Piotr Studnicki: Ucieczka przed odpowiedzią na pytania nie jest dobrą reakcją. Wzmacnia podejrzenia, że ktoś jednak ma coś do ukrycia. U niektórych potwierdza najgorsze podejrzenia. Szkoda, że kardynał nie zdecydował się na otwartą rozmowę z dziennikarzem.

KAI: Czy materiał ukazany w reportażu, kilka spraw i towarzyszące im oskarżenia i wątpliwości umożliwiają zgłoszenie przypadku kard. Dziwisza do Stolicy Apostolskiej? Podobnie zrobił ksiądz prymas po ostatnim filmie braci Sekielskich w przypadku bp. Janiaka.

– Z pewnością wszelkie oskarżenia i zarzuty należy wyjaśnić. W tym przypadku jednak wiemy, że mamy do czynienia z sytuacją, w której takie zgłoszenie zostało już dokonane. Już w reportażu widzimy, że pan Janusz Szymik poprzez Nuncjaturę Apostolską w Polsce zwrócił się do Stolicy Apostolskiej, do papieża, przedstawiając swoją sprawę i prosząc o jej rozwiązanie. Otrzymał potwierdzenie, że list został przekazany, więc sprawę możemy traktować jako zgłoszoną. Zgodnie z „Vos estis lux mundi” Stolica Apostolska posiada uprawnienia wyjaśnienia wszelkich zarzutów wobec księdza kardynała.

KAI: Rozumiem, że list do papieża od pana Szymika ma taką samą wagę jak zgłoszenie np. przez prymasa Polski?

– Nawet więcej. Jeśli chodzi o wiarygodność zgłoszenia, to zawsze jest lepiej, gdy dokonuje tego osoba wiedząca bezpośrednio o zaniedbaniu czy pokrzywdzeniu. Może całą sprawę uwiarygodnić swoim osobistym świadectwem. Jeśli więc sprawa została zgłoszona przez osobę, która czuje się pokrzywdzona działaniem lub brakiem działania kardynała, to dla sprawy jeszcze lepiej. Dokument „Vos estis lux mundi” absolutnie nie mówi o tym, że sprawa zgłoszona przez wysokiego hierarchę ma jakąś wyższą wartość czy będzie rozpatrywana inaczej. To nie ma żadnego znaczenia.
W przypadku bp. Janiaka ksiądz prymas zdecydował się na taki krok, ponieważ oskarżenie było publiczne, poważne, oraz była jasność, że wcześniej nikt tego nie zgłosił. W przypadku kard. Dziwisza już w reportażu widzimy, że sprawa do Stolicy Apostolskiej została zgłoszona.

KAI: Abp Gądecki w opublikowanym dziś oświadczeniu wyraża nadzieję, że sprawą kard. Dziwisza zajmie się komisja Stolicy Apostolskiej. Sam kardynał zresztą o powołanie odpowiedniej komisji się dopominał. Czy polscy hierarchowie mają możliwość wpłynięcia na przyspieszenie postępowania Stolicy Apostolskiej w powołaniu komisji, w rozszerzeniu wątków do zbadania o zarzuty poza zgłoszoną już sprawą pana Szymika?

– Wyjaśnienie tej sprawy leży w dobrze pojętym interesie Kościoła w Polsce. Ze strony przełożonych kościelnych powinna być gotowość pełnej współpracy z papieżem i jego współpracownikami w tym zakresie. Zgodnie z obowiązującym dzisiaj prawem kościelnym wyjaśnienie wszelkich oskarżeń leży w gestii Stolicy Apostolskiej. Myśląc o kościelnej stronie, nawet gdybyśmy w Polsce stworzyli jakiś rodzaj niezależnej komisji, nie miałaby ona żadnego umocowania prawnego. Gdy mówimy o prawie państwowym, to jeśli ktoś ma podejrzenie o popełnieniu przestępstwa, są odpowiednie państwowe organy ścigania, którym należy to zgłosić.

KAI: W reportażu omawiano zarzuty dotyczące nie tylko spraw polskich, ale również mających miejsce podczas pracy kard. Dziwisza w Rzymie. Ewentualna polska komisja rzeczywiście mogłaby nie mieć stosownych narzędzi na takie międzynarodowe, szerokie badanie sprawy.

– Jeżeli ktoś miałby wyjaśnić zarzuty z czasów, kiedy ksiądz kardynał pracował w Rzymie, to na pewno nie dałoby się tego robić na poziomie polskim. Również dlatego, że nie ma takiej możliwości, jeśli chodziłoby chociażby o dostęp do różnych dokumentów i archiwów. Tu możliwości ma wyłącznie Stolica Apostolska. Przykładem takiego dochodzenia jest mający się dziś ukazać raport w sprawie byłego już kardynała Theodore’a McCarricka.

KAI: Czy zarzuty stawiane kard. Dziwiszowi rzucają jakiś cień na pontyfikat i postać św. Jana Pawła II?

– Jestem przekonany, że niewyjaśnienie tej sprawy będzie szkodziło przede wszystkim Kościołowi, a także rzucało cień na pontyfikat Jana Pawła II. Musimy uczciwie szukać odpowiedzi na pytania, które się rodzą w sprawie założyciela Legionistów Chrystusa czy byłego kardynała McCarricka. Nie możemy nie pytać, jak to było możliwe, że ludzie dopuszczający się tak strasznych przestępstw mogli w Kościele zajść tak daleko.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.