Ks. Terroso: synodalność służy deklerykalizacji

Rozpoczęty jesienią 2021 przez Franciszka Synod Biskupów będzie procesem długotrwałym, który ostatecznie przyniesie zmiany w Kościele. Taki pogląd wyraził w rozmowie z lizbońskimi mediami: Radiem Renascença i agencją Ecclesia portugalski ksiądz Paulo Terroso, członek watykańskiej Komisji ds. Komunikacji Synodu. Podkreślił, że jest to sprawa zmiany pokoleń, gdyż bez zapoczątkowania tego procesu Kościół może stać się miejscem “pustych świątyń”.

Według kapłana spodziewanymi owocami Synodu w Kościele są jego większa misyjność, dialog i postawa ewangelizacji. „Nikt nie oczekuje, że w 2023 r. będziemy mieć Kościół synodalny. To kwestia pokoleniowa i przede wszystkim sprawa nawrócenia” – powiedział duchowny, pochodzący z archidiecezji Bragi. Wskazał, że dzięki Synodowi Kościół powinien włączyć się w dialog ze wszystkimi “sektorami społeczeństwa”, w tym z peryferiami, o których na początku swego pontyfikatu mówił Franciszek, co może wywoływać wewnętrzny opór w niektórych wspólnotach katolickich.

Mimo tego rodzaju obaw ks. Terroso uważa, że droga synodalna jest procesem nieodwracalnym i nieuniknionym, który winien prowadzić do dyskusji na temat decyzji podejmowanych w Kościele i o służących temu procesach, w których musi uczestniczyć coraz większe grono osób. „Wszystko to służy deklerykalizacji Kościoła i zrozumieniu, że jesteśmy Ludem Bożym wspólnie pielgrzymującym. To jest fundamentem Synodu, kwestią podstawową” – powiedział przedstawiciel synodalnej Komisji ds. Komunikacji.

Pierwszy etap Synodu, rozpoczętego w październiku 2021, kończy się obecnie w maju w diecezjach portugalskich, które przygotowują syntezę prac prowadzonych na szczeblu lokalnym, przede wszystkim w parafiach. Wyniki i wnioski płynące z tych podsumowań zostaną przekazane konferencji biskupiej, zamykając w ten sposób tę fazę Synodu, według planu, nakreślonego przez papieża.