Ks. Węcławski protestuje przeciw publikacji w Rzeczpospolitej
14 stycznia 2007 | 10:21 | zas //mr Ⓒ Ⓟ
Ksiądz profesor Tomasz Węcławski stanowczo zaprotestował przeciwko piątkowej publikacji „Rzeczpospolitej”, która podała informację o rzekomej rezygnacji z kapłaństwa tego jednego z najbardziej znanych polskich teologów.
„Stanowczo protestuję przeciwko tej publikacji. Mam sam prawo informować o sobie, kiedy uznam to za właściwe, wobec czego publikowanie domysłów dziennikarskich okraszonych strzępami wiadomości, zwłaszcza w sprawie tej wagi, uważam za działanie głęboko nieetyczne. Żądam przeprosin za tę publikację” – napisał ksiądz Węcławski w specjalnym oświadczeniu.
Komentarza na temat informacji podanych przez „Rzeczpospolitą” odmówiła poznańska kuria. „Nie komentujemy doniesień prasowych. Nie dotarły też do nas żadne fakty na ten temat” – powiedział KAI w dniu ukazania się publikacji rzecznik prasowy Kurii Metropolitalnej w Poznaniu, ks. dr Maciej Szczepaniak.
Tomasz Terlikowski w artykule zatytułowanym „Czy kapłan zrzuci sutannę”, opublikowanym w piątek przez „Rzeczpospolitą”, napisał między innymi, iż od kilku dni ksiądz Tomasz Węcławski „przychodzi na publiczne wykłady ubrany 'po cywilnemu’, pod krawatem”, a w wywiadzie udzielonym niedawno Gazecie Wyborczej zrezygnował z tytułu ksiądz przed swoim nazwiskiem.
Ksiądz profesor Tomasz Węcławski jest znanym teologiem fundamentalnym, autorem wielu książek i publikacji prasowych. Kilka lat temu zasłynął z ostrego sprzeciwu wobec zachowań ówczesnego metropolity poznańskiego, arcybiskupa Juliusza Paetza, któremu zarzucono molestowanie seksualne kleryków i księży.
Po oskarżeniach o współpracy arcybiskupa Stanisława Wielgusa z komunistycznymi służbami specjalnymi, ksiądz Węcławski był jedną z trzech osób, które na prośbę Rzecznika Praw Obywatelskich przeglądały w Instytucie Pamięci Narodowej akta dotyczące hierarchy.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.