Drukuj Powrót do artykułu

Kurhan – świątynia żywych i umarłych

22 lipca 2003 | 15:53 | ast //per Ⓒ Ⓟ

Unikatowa, podziemna kaplica cmentarna w formie specjalnego kurhanu została wybudowana w Karniowicach, nieopodal Krakowa, przez tamtejszego proboszcza ks. Stanisława Fijałka.

W Karniowickim kurhanie jest podziemna kaplica pogrzebowa. W jej ścianach są wnęki, w których będą składane najpierw trumny z zabalsamowanymi ciałami, a później urny z prochami. Przez zastosowanie tzw. tanatopraksji, mineralizującej ciała zmarłych, zapobiegać się będzie ich rozkładowi. Metodę tę miejscowy proboszcz poznał w USA i stamtąd sprowadził do Polski.

*Tanatopraksja* polega na osuszeniu ciała, a następnie wypełnieniu układu krwionośnego i limfatycznego specjalnym płynem, który działa przez pewien czas balsamująco. Zwłoki nie ulegają rozkładowi, tylko rozsypują się w proch po okresie ok. 4 lat. Następnie umieszczane będą w niewielkich urnach. Dzięki idei takiego pochówku prochy ciał całej rodzin mogą być zgromadzone w jednym grobowcu i mogą tam pozostać nawet przez ponad 500 lat.

Na rodzinnej płycie – jak informuje proboszcz na specjalnej stronie internetowej – mają być grawerowane kolejne imiona i nazwiska chowanych w ten sposób przodków z datą urodzenia i śmierci oraz kodem cyfrowym, który będzie używany do identyfikacji prochów ciał, jak i w bazie komputerowej o danej rodzinie. W przyszłości odtworzenie danych z komputera dotyczących konkretnej rodziny, pozwoli jej potomkom zapoznać się ze szczegółowymi informacjami o ich przodkach.

*Bp Jan Szkodoń*, biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej pytany przez KAI o opinię w sprawie tego nietypowego przedsięwzięcia, wyznał, że ma „mieszane uczucia”. – Zanim zobaczyłem gotowy grobowiec miałem więcej oporów. Kiedy zobaczyłem połączenie kaplicy, ołtarza i cmentarza w jedno, to tych wątpliwości i oporów mam znacznie mniej – podkreśla. Kilka dni temu, 19 lipca, bp Szkodoń poświęcił kurhan.

Nieopodal kurhanu istnieje także tradycyjny cmentarz, ale miejsca na nim jest niewiele.

– Powstaje pytanie, czy ludzie z miejscowej wsi będą chcieli chować swoich bliskich w ten nowatorski sposób, czy konwencjonalnie – podkreśla bp Szkodoń w rozmowie z KAI. – Kościół zwraca uwagę na to, aby ciało było uszanowane podczas pogrzebu oraz na to, aby odbyła się modlitwa za zmarłego.

Biskup podkreślił, że z historii znamy wiele przykładów, gdzie świątynie były budowane na grobach ludzi zasłużonych, ciała zmarłych składało się w podziemiach świątyni, a nawet tak jak w kurhanie – w ściennych katakumbach.

Kurhan nie będzie świątynią parafialną, nie jest cmentarzem kościelnym, ani komunalnym, a obsługą pochówków zajmie się powołana przez parafię spółka, która zyski przeznaczy na dokarmianie biednych i potrzeby hospicjum. Parafialna spółka jest też formalnym właścicielem kurhanu.

Kurhan ma wysokość 15 m i średnicę 26 m. W znajdującej się w nim świątyni zaprojektowano trzykondygnacyjne rodzinne krypty, tymczasowo przewidziane na 2,5 tys. ciał oraz tysiąc urn. Jednak w przyszłości ma się zmieścić do 10 tysięcy zmarłych.

%img_r(1)*Budowniczy kurhanu ks. Fijałek* ma 74 lata. Proboszczem w Dulowej i Karniowicach jest już od 30 lat. Podczas swojej długiej posługi duszpasterskiej zbudował dwa kościoły i założył dwa cmentarze. Budowa kurhanu skończona została na jubileusz 50-lecia kapłaństwa księdza.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.