Kustosz honorowy łagiewnickiego sanktuarium: krzyż dodaje sił, by dawać serce za serce

Bp Jan Zając przewodniczył liturgii Męki Pańskiej w Bazylice Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. – Pod krzyżem nabierajmy sił, aby dawać serce za serce. Oddawać miłosierdzie za miłosierdzie – powiedział w Wielki Piątek kustosz honorowy łagiewnickiego sanktuarium.

Hierarcha przypomniał na wstępie widok papieża Franciszka, który na pustym placu św. Piotra przed drzwiami Bazyliki św. Piotra obejmował krzyż, na którym wisiał Jezus. – Przejmujący znak! Papież dotyka Ukrzyżowanego z nadzieją, że i teraz dokona się cud uratowania ludzi na całym świecie od epidemii, jak to stało się przed kilkoma wiekami przed tym wizerunkiem Odkupiciela – mówił.

Tą scenę porównał do sytuacji, w której każdy wierzący stanął w Wielki Piątek pod krzyżem Chrystusa w swoim domu. – Oczami wiary dostrzegamy w nim Syna Bożego, który podniesiony nad ziemię rozkłada szeroko ramiona, aby objąć nimi cały świat i całą ludzkość. Spełnia się bowiem mesjańska obietnica, Bóg został nad ziemią wywyższony i przyciągnął wszystkich do siebie – głosił, zaznaczając, że na Golgocie trzeba zobaczyć Boga, który chce objąć każdego szeroko otwartymi ramionami.

Bp Zając dopowiedział przy tym, że nie wystarczy samo otwarcie serca na przyjęcie tej miłości. – Chrystus pragnie być objęty przeze mnie! Pragnie, abym Go wziął w moje ramiona. To jest znak bezinteresownej, ofiarnej, spalającej się w dawaniu miłości. Jest to miłość pełna żaru, która oczekuje wzajemnej miłości. Bezinteresowny dar z siebie łączy się z gorącym pragnieniem wzajemności – daje owo upojenie, które sprawia, że najcięższe ofiary stają się lekkie – nauczał.

Kustosz honorowy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia prosił także, by na nowo odkrywać Dobrą Nowinę o tym, że w tajemnicy krzyża objawia się w pełni niepowtarzalna potęga Bożego miłosierdzia.

– Wypływająca woda uczy nas, abyśmy świadomi naszego chrztu wyszli z zamknięcia w sobie i z ufnym zawierzeniem pozwolili, aby Jezus wziął nas w swoje miłosiernie ramiona. Krew, znak miłości Odkupiciela, spływająca na nas w Eucharystii, wzywa nas wszystkich, abyśmy przyjmując miłość Jezusa, uczyli się szerzyć ją w otaczającym nas świecie każdym gestem i słowem – uwrażliwiał.

Zachęcił do tego, by miłością miłosierną dzielić się w trudnej sytuacji pandemii. – Zwłaszcza z tym, który obok nas cierpi i jest w potrzebie. Oddawajmy tę miłość tym, którzy z całym poświęceniem i wprost bohatersko ratują życie i zdrowie dotkniętych kataklizmem epidemii. Pod krzyżem nabierajmy sił, aby dawać serce za serce – oddawać miłosierdzie za miłosierdzie – nawoływał.

Dodał również, by każde „Amen”, kiedy kapłan pokazuje Chleb Pański i mówi „Ciało Chrystusa”, było potwierdzeniem powierzenia się Chrystusowi. – Potwierdzeniem, że całe nasze życie będzie wierne Jezusowi, który cały oddał siebie dla mnie i oczekuje mojej miłości w drugim człowieku. Tylko w ten sposób będziemy mogli uczestniczyć w radości paschalnej, która choć jeszcze zasłonięta chmurami epidemii – już świta, aby jutro zabłysnąć pełnym blaskiem ognia miłosierdzia – zakończył bp Zając.