25 lat pracy fotografa Prymasa Polski
08 marca 2004 | 14:59 | rk //mr Ⓒ Ⓟ
Aż 29 tysięcy klisz filmowych i niezliczone zdjęcia wykonane techniką cyfrową – to archiwum Ryszarda Rzepeckiego, który od przeszło 25 lat towarzyszy Prymasowi Polski, kardynałowi Józefowi Glempowi w posłudze biskupiej.
Ryszard Rzepecki mówi KAI, że nie lubi określenia „osobisty fotograf prymasa”, choć rzeczywiście towarzyszy na co dzień w spotkaniach i uroczystych celebrach Prymasa Polski oraz jego podróżach, zwłaszcza do Polonii zagranicznej. Mówiąc o roli jaką pełni, zdradza KAI, że ks. Prymas nie lubi się fotografować, widzi jednak potrzebę dokumentacji pewnych wydarzeń. Stąd moja posługa – wyjaśnia.
Ryszard Rzepecki urodził się w 1941 r. w Wilnie, w rodzinie dziennikarzy. Prymasa Glempa fotografuje od początku jego posługi biskupiej. Podkreśla, że kard. Glemp jest człowiekiem niezwykle pracowitym. – Odwiedził wszystkie grupy Polaków mieszkających na świecie, nie tylko w USA, czy Wielkiej Brytanii, ale i w Kazachstanie, gdzie Polonia jest rzeczywiście w trudnej sytuacji.
Dodaje, że Prymas uwielbia rozmawiać ze wszystkimi. – Zatrzymując się słucha i to właśnie wtedy wychodzą najpiękniejsze zdjęcia – dodaje fotograf. Pytany przez KAI, jakich zdjęć ze swoim udziałem ks. Prymas nie lubi, Rzepecki przyznaje, że są to zdjęcia wykonane w refektarzu, podczas posiłku. – Ma to związek z poświęceniem drukarni w Paryżu, gdzie został poczęstowany francuskimi bagietkami oraz bigosem. Opublikowane później zdjęcie nie wyglądało najlepiej, a co najważniejsze nie oddawało istoty tamtego wydarzenia – dodaje Rzepecki.
Pytany o zdjęcia robione Ojcu Świętemu, Rzepecki zaznacza, że pracował przy 68. pielgrzymkach Jana Pawła II. – Obecnie każda agencja chce utrwalić niedoskonałości papieża, jak np. drżąca ręka. Brakuje jednak w tym wszystkim szacunku dla Ojca Świętego, jako człowieka – podkreśla.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.