Drukuj Powrót do artykułu

20 lat wolności – jest za co dziękować…

05 czerwca 2009 | 12:45 | Alina Petrowa-Wasilewicz / ju. Ⓒ Ⓟ

Około 2,5 mln polskich katolików należy do blisko 200 ruchów i stowarzyszeń. Modlą się, pogłębiają swoją formację, pracują charytatywnie, angażują w dzieła edukacyjne i kulturalne.

Starają się w pełni odzyskać podmiotowość, przezwyciężając spuściznę przeszłości i dziesięcioleci walki z totalitaryzmem, a także realizować wizję zarysowaną przez Sobór Watykański II.


W poszukiwaniu swojego miejsca – świeccy w Kościele

Ks. Roberto Saltini, z zawodu anestezjolog, przyjechał pod koniec lat 70. do Polski. Oficjalnie na roczne stypendium w szpitalu w Trzebnicy, nieoficjalnie jako członek Ruchu Focolare, pragnący założyć jego pierwszą męską wspólnotę. Szef MSW we Wrocławiu zapewnił go uroczyście, że prędzej kaktus mu wyrośnie na dłoni, niż Włoch – wywrotowiec dostanie niezbędną wówczas kartę stałego pobytu.

Zdj. ks. Roberto Saltini

Tak jak większość Polaków, on także nie spodziewał się, że ledwie 10 lat później można będzie działać legalnie. O ile „reakcyjność” kleru dla rządzących PRL-em była oczywista, wiara świeckich, którzy musieli budować komunizm, była niedopuszczalna. Wraz z majątkami, należącymi do zakonów i diecezji, w 1949 r. władze skonfiskowały majątek świeckich stowarzyszeń religijnych. Po opublikowaniu w tym samym roku dekretu władz nakazującego ich rejestrację, episkopat Polski sam zawiesił działalność tych stowarzyszeń, obawiając się infiltracji przez Urząd Bezpieczeństwa. Licząca 750 tys. członków w 1939 r. Akcja Katolicka i wiele innych wspólnot przestało istnieć na długie dziesięciolecia lub zeszły do podziemia.

Mimo inwigilacji i szykan, świeccy w Polsce stowarzyszali się nieformalnie. Włączali się nie tylko w ruchy rodzime, jak założony w latach 50. przez ks. Franciszka Blachnickiego Ruch Światło-Życie, obejmujący swą formacją młodzież, a potem małżeństwa, czy Ruch Rodzin Nazaretańskich, nastawiony na pracę z rodzinami, ale także przybywające nielegalnie w latach 70. zagraniczne wspólnoty – Odnowę w Duchu Świętym, Ruch Wiara i Światło, Drogę Neokatechumenalną, czy Ruch Focolare.

Świeccy w małych wspólnotach modlą się, rozważają Słowo Boże i pogłębiają swoją wiedzę o Kościele

W 1989 r. funkcjonowało też kilka środowisk, które zorganizowały się na fali odwilży po 1956 r., takich jak Kluby Inteligencji Katolickiej w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i in.

W bardzo trudnych warunkach funkcjonowania, gdy wszystkie działania Kościoła były podporządkowane przechowaniu wiary i przekazaniu je następnemu pokoleniu, utrwalał się model, w którym księża byli niekwestionowanymi przywódcami, a świeccy pospolitym ruszeniem, podporządkowanym klerowi. W nienormalnych warunkach także realizacja wizji Soboru Watykańskiego II, w której świeccy odpowiedzialni są za życie wspólnoty, była w znacznym stopniu opóźniona, choć to doskonała współpraca laikatu z klerem owocowała wieloma dziełami i tworzyła zaczątki społeczeństwa obywatelskiego.

Nowe wspólnoty

20 lat po upadku komunizmu powołana w 1990 r. Ogólnopolska Rada Ruchów Katolickich, skupiająca dziś około 80 ruchów i stowarzyszeń reprezentuje ok. 750 tys. członków. Jezuita o. Adam Schulz, jej założyciel i długoletni przewodniczący szacuje, że w Polsce ok. 2,5 mln wiernych angażuje się w rozmaite wspólnoty.

Zdj. o. Adam Schulz

Rok 1989 umożliwił odbudowę przedwojennych stowarzyszeń. W 1993 r. na życzenie Jana Pawła II została reaktywowana Akcja Katolicka, która dziś jest obecna we wszystkich polskich diecezjach i skupia 35 tys. członków. AK organizuje pielgrzymki, sesje, dni pastoralne i społeczne, konkursy i koncerty, organizuje zbiórki na cele dobroczynne.

Po latach nieformalnej pracy zaczęły legalnie funkcjonować ruchy formacyjne. Najliczniejsze z nich – Neokatechumenat, Odnowa w Duchu Świętym czy Ruch Światło-Życie prowadzą rekolekcje i dni skupienia, wydają materiały formacyjne, prowadzą apostolat. Świeckie stowarzyszenia weszły też na obszary dotychczas niedostępne – powstało Bractwo Więzienne, które opiekuje się więźniami. Rozwinął się ruch hospicyjny, powstało ponad 100 hospicjów, w które angażują się lekarze i świeccy wolontariusze. Powstały też katolickie stowarzyszenia dziennikarzy, prawników, lekarzy, kolejarzy. Intensywnie rozwijają się stowarzyszenia harcerskie (Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej, Stowarzyszenie Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”), Katolickie Stowarzyszenia Młodzieży, organizacje studenckie.

Do Polski dotarły też wspólnoty wcześniej nieobecne, jak działający od trzech lat Rycerze Kolumba, które zajmują się wyłącznie formacją mężczyzn i mobilizuje ich do podejmowania działań charytatywnych.

Jednocząca się Europa jest wezwaniem dla polskich katolików. Powstało Forum Świętego Wojciecha, nowa struktura laikatu, skupiająca różnorodne ruchy i stowarzyszenia poczuwające się do współodpowiedzialności za Europę. Forum organizuje Zjazdy Gnieźnieńskie – ekumeniczne debaty chrześcijan z wielu krajów kontynentu. Od 2000 r. odbyło się już pięć takich spotkań, których tematami był rozwój Europy, duchowość, dialog kultur.

Już ponad 15 lat działa powołana przez Episkopat Krajowa Rada Katolików Świeckich, która wypowiada się na ważne tematy – edukacji, rodziny, walki z bezrobociem.

Dwudziestolecie niepodległości dało możliwość konsolidacji katolików. W 30 diecezjach działają Rady Diecezjalne. O. Schulz uważa, że konsolidacja bardzo licznych grup i wspólnot i skupienie wokół wspólnych zadań z poszanowaniem ich odrębności i charyzmatu jest ważnym zadaniem, stojącym przed dzisiejszym laikatem.

Ks. Saltini uważa, że dziś dla świeckich najważniejsza jest formacja i wspólnota, dająca inspirację i oparcie wierzącym. Jego zdaniem takie ruchy formacyjne, jak Focolari będą coraz bardziej niezbędne, ale do tego potrzebna jest lepsza współpraca między parafią i ruchami.

Minione 20-lecie było poszukiwaniem nowego, bardziej partnerskiego modelu Kościoła, w którym świeccy odzyskują swoją podmiotowość. Nie jest to proces łatwy, ale postępujące zeświecczenie z pewnością ten proces przyspieszy, gdyż tylko świeccy są w stanie dotrzeć do pewnych środowisk.
W miarę dobrze wykorzystaliśmy ten czas – uważa o. Schulz. W jego ocenie Kościół za słabo pomaga świeckim w odkryciu swojego powołania i miejsca we wspólnocie. Wnikliwe odczytanie i realizacja adhortacji „Christifideles laici” jest dziś pilnym zadaniem dla księży i formatorów świeckich. To sprawa przyszłości, ale przyszłości bliskiej.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.