Licheń: zakończyła się oaza chorych
11 lipca 2017 | 12:42 | Licheń / ra / bd Ⓒ Ⓟ
W Sanktuarium Maryjnym w Licheniu Starym zakończyła się tzw. oaza chorych skupiająca osoby niepełnosprawne oraz wolontariuszy. Organizatorem turnusu był ks. Karol Zając, wikariusz posługujący w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny oraz kapelan Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Koninie.
Począwszy od lat 80. ub. wieku, chorzy korzystając z gościnności księży marianów, spędzają dwa letnie tygodnie w licheńskim sanktuarium: „Cieszymy, że mogliśmy być w Licheniu, pod skrzydłami Bożej Matki. To czas spotkania z Bogiem poprzez obcowanie z drugim człowiekiem. Poprzez niesienie krzyża choroby każdy może pracować nad sobą. Kształtujemy swoje zachowania i postawy, ale poprzez swoją pomoc pragniemy pokazać uczynki Bożego Miłosierdzia” – powiedział ks. Zając.
Dla osób chorych pobyt w Licheniu jest nierzadko jedyną okazją w ciągu roku, aby na dłużej wyjść z domu i cieszyć się piękną letnią pogodą. Bezcennym okazuje się także zaangażowanie wolontariuszy, ludzi dobrej woli, którzy poświęcają chorym swój czas, będąc dla nich oczyma, rękoma, nogami, pomagając w codziennych czynnościach.
Jak przyznała jedna z tegorocznych wolontariuszek Agnieszka Czajkowska, pochodząca z okolic Konina, służba innym pomaga poczuć ducha wspólnoty, w której jeden drugiego brzemiona niesie: „Atmosfera jest rewelacyjna. To, co tutaj się dzieje, to bez wątpienia dzieło Boże, gdyż tworzymy wspólnotę ludzi, którzy wzajemnie sobie pomagają. Staramy się w danym nam czasie sprawić, aby na twarzach naszych podopiecznych panował uśmiech, a oni, aby zapomnieli o trapiących ich trudnościach. I myślę, że to nam się udaje”.
Centralnym punktem każdego dnia była Eucharystia. Nie zabrakło również wspólnych spacerów, rozmów oraz tzw. pogodnych wieczorów, w trakcie których wolontariusze organizowali dla swoich podopiecznych gry i zabawy.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.