Litwo ojczyzna twoja!
18 maja 2011 | 14:41 | Ks. Ignacy Soler Ⓒ Ⓟ
Od drugiego do dziewiątego maja byłem na Litwie, w małym domu rekolekcyjnym na wsi, a konkretnie w pół drogi między Wilnem a Kownem. Dni intensywnej nauki teologicznej i pastoralnej. Było nas czternastu księży, kilku młodych (przed czterdziestką), kilku starszych (po sześćdziesiątce) a reszta w średnim wieku (około pięćdziesiątki). A mówiąc dokładnie: trzej księży z Litwy (pochodzący z Chile, USA i Katalonii), z Finlandii i Szwecji (obydwaj z Kraju Basków), trzech z Niemiec (rodowici Niemcy), jeden z Estonii (Katalończyk), inny z Łotwa (z Andaluzji), jeszcze jeden z Rosji (z Meksyku) i trzech z Polski (pochodzących: z Argentyny, z Aragonii i trzeci prawdziwy rodowity Polak!). Język wspólny: hiszpański.
Podsumowanie tego spotkania: podstawa transcendencji. Trzeba wiedzieć jasno i przekazywać wszystkim w sposób jak najbardziej radosny i pozytywny, że istnieje życie wieczne, życie po tym doczesnym życiu. A to życie wieczne istnieje w dwóch wersjach: może być z Bogiem (życie w obfitości) albo bez Boga (porażka życiowa). Jak pisze Victor Frankl: 'człowiek ma tę specyfikę, że nie może żyć, jeśli nie patrzy na przyszłość sub specie aeternitatis, i to właśnie stanowi jego zbawienie w najtrudniejszych momentach życia’. Człowieku: uważaj na siebie, nie ma żartów! Nuncjusz apostolski krajów bałtyckich wpadł do nas na kolację i spotkanie. Miły i bardzo uduchowiony włoski biskup. Był kilka lat nuncjuszem na Kubie i mówi biegle po hiszpańsku. Pamiętam, że zadałem sobie pytanie: co chce od nas nuncjusz? Sprawa była łatwa, prosta i ważna: prosił nas o modlitwę. Zaczął, cytując po włosku słowa Benedykta XVI, których nie potrafię cytować z pamięci, ale idea była następująca: il sacerdote deve dare Dio, kapłan powinien dawać innym Boga. To jest zadanie dla wszystkich, a szczególnie dla kapłana: żyć z Bogiem i dawać innym Boga.
Nuncjusz zadał pytanie: jakie są priorytety duszpasterskie na Litwie? Odpowiedzi padły ze strony księży mieszkających w tamtym kraju: duszpasterstwo z młodzieżą, przygotowanie JMJ w Madrycie, powołania do kapłaństwa, wspieranie szkół katolickich… Nuncjusz potwierdzając to wszystko dodał: powołania zakonne, dobry dialog między władzą państwową a władzą kościelną, dobra relacja z Polską i ostatnia, ale może najważniejsza sprawa: trzeba prosić Ducha Świętego by nuncjusz potrafił znaleźć dobrych biskupów, by nie został mianowany biskup, którego chce nuncjusz, ale biskup, którego wybrał Duch Święty. Nie ma wątpliwości, że trafić w sedno jest ogromnym dobrem dla Kościoła partykularnego w danym miejscu. Nie tylko trzeba czynić dobro, ale trzeba go czynić w sposób dobry.
Więc, pokorny biskup prosi o modlitwę do Ducha Świętego by trafić w tej – bez wątpienia – bardzo ważnej sprawie. Myślałem o Polsce, to jest też bardzo ważna rzecz w naszym kraju: by zostali mianowani ci biskupi, których chce Duch Święty. Nie wiem dlaczego myślałem o Bogu miłosiernym. Okazało się, że rok beatyfikacji Jana Pawła II, na Litwie jest rokiem miłosierdzia Bożego. We wszystkich kościołach widziałem obraz Jezusa Miłosiernego z słowami: Jezau pasitikiu Tavimi. Jednego popołudnia mieliśmy kilka godzin wolnych i pojechałem do Wilna. Zaparkowaliśmy samochód obok ulicy Gedimino i spacerowaliśmy. Miałem okazję zobaczyć Alma Mater Vilnensis: piękny dziedziniec!, a przy ścianie kościoła św. Jana na każdym boku tablicy z imieniem rektorów: Jakuba Wujka i Piotra Skargi. Następne kilka tablic pamięci Adama Mickiewicza, tu gdzie studiował, mieszkał i gdzie został uwięziony przy kościele Bazylianów: miejsce gdzie zaczyna się trzecia część Dziadów. Wszędzie pełno polskości! Byłem zachwycony. Gubiąc się ulicami trafiłem przypadkowo na ładny, mały i bardzo dobrze odnowiony kościół, pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej, a wewnątrz niego oryginalny obraz Jezusa Miłosiernego malowany według wskazań św. siostry Faustyny. Przenajświętszy Sakrament w monstrancji, mało ludzi, klimat modlitwy. Piękne!
Kilka metrów dalej, przy tej samej ulicy i po tej samej stronie, zobaczyłem kościół św. Ducha, polski kościół. Wszyliśmy do świątyni a tam Msza po polsku. Wyszliśmy i porozmawialiśmy o wydarzeniach z roku 2004, kiedy to obraz został przeniesiony dekretem biskupa Wilna z tego kościoła do kościoła Trójcy Przenajświętszej. Bolesna dla niektórych rana, która powoli, powoli goi się. Myślałem o tym przysłowiu łacińskim: in necessariis unitas, in dubiis libertas, in omnibus caritas. Jeżeli to wszystko służy, by na Litwie kult Miłosierdzia Bożego rozpowszechniał się, warte było ofiarowanie obrazu. W sanktuarium Ostrobramskim modliłem się o jedność między nami, byśmy pośród różnic potrafili znaleźć i oceniać to, co nas łączy: wspólna wiara katolicka, a więc powszechna.
By skończyć. Ksiądz z Andaluzji mieszkający od niedawna w Rydze odpowiadał jak wygląda nauka łotewskiego. Nauczycielka jest protestantką i zapytała na lekcjach tego kapłana: – co robi ksiądz? Trudne pytanie, a uczeń wziął słownik i czytał: 'kalpot’ – służyć. Nauczycielka zadała kolejne pytanie: – a Bóg, co robi Bóg? Teraz odpowiedź wymagała trochę więcej czasu, a nauczycielka zbliżała się i pokazywała w słownictwie słowo 'sodit’ – karać. Ksiądz nie był do końca przekonany słuszności tego słowa, więc szukał innego słowa, a kiedy je znalazł powiedział głośno: 'piedot’ – przebaczać. A protestantka została zaskoczona odpowiedzią księdza i zaczęła powtarzać: – przebaczać, przebaczać, ciekawa rzecz. Może i ona odkryła, że Bóg jest bogaty w miłosierdzie.
Bóg ciągle wybacza, leczy rany, jednoczy mimo różnic kulturowych, językowych, narodowych. Więc warto patrzeć na wszystko sub specie aeternitatis. W końcu zdanie mickiewiczowskie: „Litwo ojczyzna moja”, również trzeba wymawiać w drugiej osobie: „Litwo ojczyzna twoja”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Ks. dr Ignacy Soler, urodzony w Alcañiz, w Hiszpanii (1955). Na Uniwersytecie Complutense w Madrycie ukończył studia matematyczne (1977). Stopień naukowy doktora nauk teologicznych uzyskał w 1983 na Uniwersytecie Navarry w Pamplonie. W 1981 został wyświęcony na kapłana prałatury personalnej Opus Dei. Od 1994 mieszka w Polsce.