Łódź: Ekumeniczna Droga Krzyżowa przeszła ulicami miasta
06 kwietnia 2012 | 03:32 | łg Ⓒ Ⓟ
Po raz 13. ulicami Łodzi przeszła w Wielki Piątek Ekumeniczna Droga Krzyżowa. Wzięli w niej udział duchowni i wierni Kościołów: rzymskokatolickiego, ewangelicko–augsburskiego, ewangelicko–reformowanego, ewangelicko-metodystycznego, starokatolickiego mariawitów i polsko-katolickiego.
"Ta droga krzyżowa jest naszym wspólnym wyznaniem wiary" – podkreśla ks. Michał Makula, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej św. Mateusza. Sprzed tej świątyni tradycyjnie rusza Ekumeniczna Droga Krzyżowa ulicami Łodzi. Krzyż, przyniesiony przez studentów z pobliskiego Duszpasterstwa Akademickiego "Piątka" staje przy wejściu, a ze środka wspólnie wychodzą duchowni różnych wyznań.
Trzymetrowy, drewniany krzyży nieśli przedstawiciele różnych grup społecznych i zawodowych. Jako pierwsi ciężar wzięli na siebie przedstawiciele rodzin. "Kiedy się niesie ten krzyż, towarzyszy temu uczucie wzruszenia, ale też i radości, że Pan Jezus ofiarował się za nas grzeszników na drzewie krzyża" – zapewniał Jerzy Marcinkiewicz, który uczestniczył wraz z żoną Elżbietą niemal w każdej celebracji wielkopiątkowej.
"To doskonałe miejsce i czas, by modlić się o jedność chrześcijan" – zapewnia siostra Elżbieta ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny, która po raz trzeci brała udział w drodze krzyżowej ulicami Łodzi. "Jest wielkie skupienie, dużo młodych ludzi przychodzi i czuje się taką jedność. Wszyscy tak naprawdę mamy jeden cel, którym jest nasze zmartwychwstanie" – ocenia s. Elżbieta.
Rozważania przy kolejnych stacjach przygotowali duchowni wyznań biorących udział w drodze krzyżowej.
Tematyka stacji wzorowana jest na Drodze Krzyżowej, którą poprowadził w 2009 roku papież Benedykt XVI.
Przy stacji III, położonej niemal na wprost katedry katolickiej, metropolita łódzki abp Władysław Ziółek rozważa skazanie Jezusa przez Sanhedryn. "Pewne środowiska coraz częściej atakują chrześcijan już nawet nie dlatego, że wierzą w Chrystusa, czy że przeszkadza im obecność Kościoła w przestrzeni publicznej, ale ponieważ nie chcą nawet słyszeć o głoszonych przez chrześcijaństwo wartościach. Stąd tak wielki i głośny sprzeciw wobec takich kwestii, jak obrona życia, rodziny, małżeństwa, jako związku między kobietą a mężczyzną, czy prawa rodziców do edukacji dzieci według wartości, w które wierzą" – mówił abp Ziółek.
Kilkadziesiąt metrów dalej ks. Adam Kleszczyński z Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego, zastanawiał się nad biczowaniem Chrystusa. "Ileż to razy zdarzało się, że dochodziło do walk między chrześcijanami, którzy w inny sposób wierzyli w jednego Jezusa" – powiedział ks. Kleszczyński.
Przez jedno z najbardziej znanych łódzkich skrzyżowań, ulicy Piotrkowskiej i alei Piłsudskiego krzyż przenieśli niepełnosprawni i ich opiekunowie. "To dla nich oczywiście trud fizyczny, ale chętnych było tak wielu, że zabrakłoby krzyża, żeby mogli go nieść wszyscy" – powiedział ks. Piotr Kosmala, duszpasterz niepełnosprawnych.
Na zakończenie nabożeństwa abp Ziółek podkreślił, że nie można iść za Zbawicielem, nie miłując Go. "To miłość nie pozwala nam zostawić Chrystusa samego. To miłość prowadzi nas na Kalwarię. Na Golgocie bowiem zostali tylko ci, którzy nikogo już się nie bali, którzy niczego nie kalkulowali – ale jedynie bardzo mocno kochali" – przypomina hierarcha.
Po zakończeniu Drogi Krzyżowej duchowni złożyli sobie życzenia. "Jak widać takie spotkanie jest bardzo potrzebne, bo ludzie przychodzą, w dodatku tak tłumnie" – zaznaczył ks. Kleszczyński z Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego.
"Zawsze staram się podczas tej drogi odnaleźć siebie, wsłuchać się w słowa Jezusa i zrobić to wspólnie z innymi mieszkańcami Łodzi" – powiedziała Jolanta Chełmińska.
Ekumeniczna Droga Krzyżowa ulicami Łodzi została zorganizowana po raz pierwszy w 2000 roku jako odpowiedź na apel Jana Pawła II o wspólne świętowanie Jubileuszu Chrześcijaństwa. Historia tej wielkopiątkowej procesji sięga jednak roku 1994, kiedy studenci ze Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży Akademickiej i DA "Piątka" zorganizowali ją po raz pierwszy.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.