Łódź: Marsz dla Życia wspiera dzieci z Zespołem Downa
02 czerwca 2014 | 09:08 | lg Ⓒ Ⓟ
Ponad tysiąc osób wzięło udział w Marszu dla Życia i Rodziny, który 1 czerwca przeszedł ulicami Łodzi. W jego trakcie wolontariusze zbierali pieniądze na rzecz dzieci z Zespołem Downa. Spotkanie rozpoczęło się przy placu Wolności, a zakończyło w Parku na Zdrowiu, gdzie odbył się piknik kończący XXI Łódzkie Dni Rodziny.
Mały tłum zaczął się zbierać w pobliżu kościoła Zesłania Ducha Świętego na kwadrans przed godziną 14.00. "Nie czuję, żeby moja rodzina była zagrożona. Ale widzę, że jako społeczeństwo zaczynamy tracić intuicję rodzinną. Dlatego przyszedłem tutaj sprawdzić, czy osób, które rodzinę traktują w sposób tradycyjny jeszcze trochę zostało" – mówił jeden z uczestników, który na marsz przyszedł z dwójką dzieci. "To nie jest marsz skierowany przeciwko komuś. Przeciwnie – od pierwszej jego edycji staramy się wskazywać wielką wartość życia i podkreślać, że mamy za co być wdzięczni Bogu" – mówił Michał Owczarski z Fundacji Życie, która koordynuje łódzki Marsz.
W Łodzi inicjatywa marszowa zaczęła się od zorganizowania kilka lat temu Marszu Wdzięczności za Dar Życia. "Od początku mieliśmy dwa podstawowe cele. Po pierwsze – wspólne spotkanie i zamanifestowanie przywiązania do wartości rodzinnych. Po drugie – praktyczne wsparcie dla osób, które w rodzinie nie czują się najlepiej albo przeżywają trudności" – wspomina Owczarski. Łódzkiemu Marszowi towarzyszyła zawsze zbiórka pieniędzy.
Podczas pierwszego spotkania celem było uruchomienie dwóch Okien Życia – w Piotrkowie Trybunalskim i Łodzi. Kolejnymi – stworzenie miejsca wsparcia dla osieroconych rodziców i Dom Samotnej Matki w Łodzi.
W tym roku łódzki Marsz dla Życia i Rodziny wspierał dzieci z Zespołem Downa. "Pojawią się wśród was wolontariusze z puszkami Caritas. Każdy, kto przekaże datek, otrzyma od nas marszowy wiatraczek" – zachęcali organizatorzy.
W trakcie marszu jeden z ojców dziecka z Zespołem Downa opowiedział o wyzwaniach, jakie stoją przed rodzicami, ale też radościach, jakie dają takie maluchy. "One rozdają szczere, promienne uśmiechy całkowicie za darmo. Uśmiechnijmy się teraz do swoich sąsiadów. Niech to będzie nasz gest solidarności z dziećmi, osobami dorosłymi z Zespołem Downa i ich rodzinami" – zachęcał.
Liczący początkowo około pół tysiąca osób tłum szybko gęstniał. Po drodze wolontariusze rozdawali przechodniom i mieszkańcom mijanych kamienic baloniki i marszowe chorągiewki. Reakcje na ogół były pozytywne. "Chociaż jedna z pań skomentowała głośno, że idzie patologia. Kolega odparł szybko, że rzeczywiście – dzisiaj zwyczajni rodzice ze zwyczajnymi dziećmi faktycznie mogą być odbierani jako patologia" – opowiadała jedna z uczestniczek Marszu.
Gdy marsz docierał do miejsca docelowego, czyli Parku na Zdrowiu, jego uczestników było już grubo ponad tysiąc. Podczas marszu przypadkowi widzowie mogli słuchać skandowanych haseł: "Gdy rodzina zjednoczona, żadne zło jej nie pokona", "Każde dziecko, jak świat światem, chce mieć mamę oraz tatę", "Dzieci skarbem, a nie garbem" czy "Niskie podatki dla ojca i matki". To ostatnie hasło było wykrzyczane chyba najgłośniej. Przemarszowi towarzyszyła orkiestra z Andrzejowa.
"Fenomenem tych marszów jest to, że ciągle się rozwijają. O ile w ubiegłym roku w regionie łódzkim tych marszów było kilka, to dzisiaj, w tym samym czasie, przeszło ich 19. Ideowym spoiwem ich wszystkich była w tym roku rodzina obywatelska – pojęcie wydawałoby się abstrakcyjne, ale tak naprawdę bardzo konkretne. Zachęcamy rodziny do działań społecznych i obywatelskich, aby wspólnie promować rodzinę, małżeństwo i dawać konkretne sygnały rządzącym, że jako rodzice chcemy i będziemy wywierać wpływ na to, czego szkoły uczą naszych dzieci" – deklaruje Owczarski.
Środowisko, które zorganizowało łódzki Marsz nie poprzestaje na słowach. Niecały miesiąc temu ukonstytuowała się w Łodzi Komisja Dialogu Obywatelskiego ds. rodziny. Jako ciało społeczne będzie inicjować konkretne rozwiązania i kierunki, jakie magistrat powinien potraktować jako najistotniejsze. "W komisję zaangażowani są przedstawiciele organizacji pozarządowych reprezentujących różne środowiska, np. rodziny wielodzietne, harcerze czy osoby niepełnosprawne. Wskazujemy potrzeby działań prorodzinnych miasta. Oczywiście pomysłów jest wiele, ale nad wspólnym stanowiskiem właśnie zaczynamy pracować" – tłumaczy Konrad Hennig z Fundacji Życie.
Marsz zakończył się festynem "Rodzina się bawi", który kończył jednocześnie XXI Łódzkie Dni Rodziny. "Cieszę się, że na obydwóch imprezach, marszu i festynie, spotkały się razem środowiska, które łączy troska o rodzinę. Razem można więcej i lepiej" – podsumował ks. Stanisław Kaniewski, dyrektor Centrum Służby Rodzinie, które zorganizowało Łódzkie Dni Rodziny.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.