Łódź: Tysiące wiernych na Ekumenicznej Drodze Krzyżowej
02 kwietnia 2010 | 23:33 | Łukasz Głowacki / kw Ⓒ Ⓟ
Kilka tysięcy łodzian zebrało się 2 kwietnia na wieczornej Ekumenicznej Drodze Krzyżowej, która przeszła ulicami miasta.
Kilkumetrowy krzyż nieśli przedstawiciele różnych grup zawodowych i społecznych, a rozważania przy poszczególnych stacjach przygotowali duchowni różnych wyznań chrześcijańskich.
W porównaniu z poprzednimi celebracjami nastąpiła istotna zmiana w układzie stacji Drogi Krzyżowej. „Zaczerpnęliśmy je z ubiegłorocznych stacji papieskiej drogi krzyżowej z Koloseum. Wszystkie mają swoje źródło w Ewangelii i nieco różnią się od tradycyjnych, zaproponowanych przez św. Franciszka” – wyjaśniała Julia Wódka ze Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży Akademickiej, które organizowało drogę.
Mimo przenikliwego zimna i wcześniejszych opadów deszczu, przed kościołem ewangelicko-augsburskim św. Mateusza zebrał się tłum wiernych. „Przez okrągły rok jeżdżę między Warszawą, Lublinem, Rzeszowem i Łodzią. Dzisiaj jednak chciałem być na tej drodze krzyżowej” – mówił Jerzy. „Jest zimno i chyba nie wytrwamy do końca, ale obecność tutaj jest już dla nas pewną tradycją” – przyznawało małżeństwo, które od kilku lat uczestniczy w celebracji.
Przy pierwszej stacji rozważanie wygłosił bp Mieczysław Cieślar z Kościoła ewangelicko-augsburskiego. „Wielkie sprawy wymagają wielkiej ofiary. My, ludzie, znamy to z własnych doświadczeń, że cena bywa niekiedy za wysoka i trzeba się wycofać. Przystępując do ostatecznego starcia Syn Boży odczuł potęgę niszczącej siły grzechu. Znał cenę, jaką trzeba zapłacić, ale się nie wycofał” – mówił duchowny luterański. „Dobrze, że zachowało się to świadectwo w Ewangelii mówiące jak świadomie przystąpił Syn Boży do ostatecznej walki o zbawienie człowieka” – podkreślał.
Celebracja przeszła ulicą Piotrkowską, zatrzymując się na poszczególnych stacjach, wyznaczanych przez zapalone przez harcerzy pochodnie. Mijając katedrę, wierni widzieli setki zniczy postawionych przy pomniku Jana Pawła II.
Podczas rozważania stacji XII (Matka i umiłowany uczeń pod Krzyżem) abp Władysław Ziółek modlił się za łódzkie kobiety, aby „nie wahały się wypełniać testamentu z Chrystusowego Krzyża w stosunku do swych dzieci”. Metropolita łódzki przypomniał, że właśnie kobietom poświęcił Jan Paweł II znaczną część swojego pobytu w Łodzi w trakcie pielgrzymki z 1987 roku. „Papież przypomniał, że jest ona nade wszystko sercem wspólnoty rodzinnej, że daje życie i pierwsza wychowuje, że przekazuje prawdy wiary i zasady etyczne, że prowadzi swoje dziecko do dojrzałego życia chrześcijańskiego i ku pełni człowieczeństwa” – mówił abp Ziółek. Kobiety wystawiane są tymczasem na ciężką próbę. „Tym bardziej trzeba dostrzec i docenić to wszystko, co czyni kobieta i matka. Ta wielka praca nie może być społecznie deprecjonowana, jeśli społeczeństwo nie ma działać na swoją własną szkodę” – przypominał pasterz Kościoła w Łodzi.
Krzyż pomiędzy poszczególnymi stacjami nieśli przedstawiciele różnych grup społecznych i zawodowych, m.in. prawnicy, lekarze, dziennikarze, nauczyciele, policjanci, strażnicy miejscy, strażacy, niepełnosprawni i ich opiekunowie, przedstawiciele organizacji pozarządowych czy klerycy. Droga przeszła ulicą Piotrkowską i dotarła do kościoła oo. jezuitów.
Żegnając uczestników Ekumenicznej Drogi Krzyżowej abp Władysław Ziółek podkreślał, że stali się dla siebie nawzajem znakiem. „Potwierdziliśmy fakt, że naszym fundamentem jest jedyny Pan Jezus Chrystus, że przez jeden chrzest wszyscy jesteśmy w Chrystusie i że to kieruje nas ku jedności” – mówił metropolita łódzki.
Hierarcha podkreślał, że to, czy tajemnica „chwalebnej śmierci” zatriumfuje w świecie, zależy od nas samych. „Nie tylko dzisiaj, ale każdego dnia musimy być zaangażowani we wspólne świadectwo. Trzeba bowiem powiedzieć wielu ludziom, że zbawienie jest jedynie w imieniu Jezusa Chrystusa” – apelował abp Ziółek. „Trzeba to powiedzieć – tym, którzy Chrystusa jeszcze nie znają i tym, którzy znają Go za mało, którzy żyją tak, jakby Chrystusa nie było, których niepokoją, a nawet wręcz drażnią, okazywane na zewnątrz, prywatnie czy publicznie, oznaki wiary w Niego” – mówił pasterz Kościoła w Łodzi. Obowiązkiem chrześcijan jest przypomnieć tym ludziom i sobie, że jedynym fundamentem jest Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały. „Któż lepiej od Niego może nas poprowadzić? Któż bardziej niż On może dać nam światło i nadzieję? Gdzie, jeśli nie w Nim, możemy znaleźć słowa życia?” – pytał.
Droga Krzyżowa ulicami Łodzi odbyła się już po raz 16., ale po raz 11. miała charakter ekumeniczny (po raz pierwszy w tej formule została zorganizowana w Roku Jubileuszowym 2000).
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.