Lubiń: mieszkańcy Grodziska Wlkp. pielgrzymowali do grobu sługi Bożego Bernarda

Bp Jan Glapiak przewodniczył uroczystej mszy św. podczas pielgrzymki mieszkańców Grodziska Wlkp. do opactwa benedyktynów w Lubiniu w archidiecezji poznańskiej. „Sługa Boży Bernard z Wąbrzeźna to szczególny orędownik u Boga, zwłaszcza podczas pandemii” – mówił poznański biskup pomocniczy.

Pielgrzymka mieszkańców Grodziska Wlkp. co roku przybywa do grobu Bernarda z Wąbrzeźna, któremu miasto zawdzięcza pomoc i wstawienniczą modlitwę o uzdrowienie z zarazy na początku XVII wieku. „Wtedy miało miejsce jedno z najbardziej niezwykłych wydarzeń, potwierdzone oficjalnym dokumentem podpisanym w 1708 roku przez ówczesnego burmistrza i notariusza grodziskiego. Oświadczyli oni, że na podstawie relacji naocznych świadków zdarzenia, w roku 1620, kiedy w mieście panowała zaraza i mieszkańcy odprawiali procesje błagalne, na niebie ukazała się postać mnicha, otoczonego jasnością, z krzyżem w ręku. Postać tę rozpoznano jako o. Bernarda z klasztoru w Lubiniu. Zorganizowano zatem pielgrzymkę do opactwa w Lubiniu. Po modlitwie przy grobie świątobliwego mnicha, zaraza niezwłocznie ustąpiła” – mówił bp Glapiak.

„Kolejne wydarzenie, które zachowało się w żywej tradycji mówi o tym, że gdy w czasie zarazy wszystkie źródła zostały zatrute, a największa studnia na rynku była wyschnięta, wówczas pojawił się ojciec Bernard. Modląc się, poprosił Boga o pomoc, a nad pustą studnią uczynił znak krzyża. Wtedy studnia zaczęła się napełniać wodą i jak głoszą przekazy, woda była nie tylko czysta, ale posiadała dziwną siłę, która ratowała tych wszystkich, którzy ją pili” – przypomniał poznański biskup pomocniczy.

Przypomniał, że zakonnik był wielkim czcicielem Jezusa w Eucharystii. Nawiązał też do uroczystości święceń kapłańskich, podczas których kandydaci wypowiadają słowa „Chcę z Bożą pomocą”. „Tu jest właśnie istota sprawy! Sam jestem słaby i niewiele mogę, ale z Bożą pomocą jestem wielki. Potrzeba tylko z jednej strony takiej pokory, aby stanąć wobec siebie w prawdzie, że jestem słabym człowiekiem; a z drugiej takiej wiary, aby całkowicie, bez reszty zawierzyć siebie i wszystkie sprawy Panu Bogu” – mówił bp Glapiak.