Lublin: 11. Rocznica śmierci abp. Józefa Życińskiego
11 lutego 2022 | 01:07 | dab | Lublin Ⓒ Ⓟ
Ksiądz arcybiskup Józef był przede wszystkim wspaniałym człowiekiem o wysokiej kulturze osobistej, o wielkim szacunku dla każdego człowieka – powiedział ks. prał. Tadeusz Pajurek, ówczesny ekonom zmarłego jedenaście lat temu metropolity lubelskiego. Wspólnej modlitwie w intencji hierarchy przewodniczył w lubelskiej archikatedrze następca i współpracownik zmarłego, abp Stanisław Budzik.
Witając zgromadzonych, abp Stanisław Budzik mówił o swoim poprzedniku jako o osobie będącej w ciągłym ruchu. – Słowa Jezusa „muszę być w drodze” trafnie charakteryzowały dynamikę życia abp. Życińskiego i jego działania. Chyba przeczuwał, że nie będzie miał zbyt wiele czasu, więc to stąd brał się jego apostolski pośpiech, troska o wykorzystanie każdej chwili na spotkanie z Bogiem i człowiekiem, koncentracja na sprawach zasadniczych. Obraz arcybiskupa jest ciągle żywy i dziękujemy Bogu, że mogliśmy go spotkać na naszej drodze. Zaczerpnąć z jego mądrości i wiedzy, umocnić się przykładem wiary i miłości, miłości do Boga i człowieka, kościoła i świata – powiedział metropolita lubelski.
W kazaniu ks. prał. Tadeusz Pajurek, wspominając zmarłego hierarchę, wyznał, że wielokrotnie był świadkiem, jak ten udzielał materialnej pomocy potrzebującym. – Ksiądz arcybiskup Józef był przede wszystkim wspaniałym człowiekiem, o wysokiej kulturze osobistej, z wielkim szacunku dla każdego człowieka. Towarzysząc mu w czasie wizyt pasterskich w parafiach, zauważyłem, że nie ma różnicy z kim rozmawiał, czy to było małe dziecko, młody człowiek osoba dorosła. Zawsze z uwagą wsłuchiwał się w to, co ktoś miał mu do przekazania, nawet, wtedy gdy miał krytyczne zdanie wobec jego homilii czy wypowiedzi medialnych – stwierdził ówczesny ekonom archidiecezji lubelskiej.
– Potrafił zauważyć w tłumie osoby bardzo smutne, ze łzami w oczach. Kilka razy widziałem, jak podchodził do nich po mszy świętej i długo rozmawiał był bardzo wrażliwy na ludzkie cierpienie i biedę. Gdy w lokalnej prasie przeczytał, że ktoś został dotknięty nieszczęściem pożaru domu, tragicznym wypadkiem rodziców czy podejmował próbę nowego życia po powrocie z więzienia, najpierw prosił, abym dzwonił do proboszcza lub duszpasterza z tamtej parafii. A kiedyś upewnił, że jest potrzeba pomocy, przekazywał kopertę z pieniędzmi, aby dyskretnie, bez imiennie, dać potrzebującemu – dodał ks. prał Pajurek.
Duchowny przyznał, że choć abp. Życiński zmagał się z wieloma chorobami, nigdy nie skarżył się na złe samopoczucie i kontynuował pracę duszpasterską. – Pisał, że cierpienie jest składnikiem ludzkiej kondycji, nie pozbędziemy się go, możemy je tylko oswoić. Cierpienia nie da się zepchnąć poza świat, ci, którzy cierpią, nie mogą być na marginesie cywilizacji. Nieustannie był gotów przyjmować kilka posług dziennie w różnych częściach archidiecezji. Nigdy nie zrobił zawodu tym którzy go zaprosili, a w czasie spotkań opłatkowych w potrafił w ciągu jednego dnia wielokrotnie głosić swoje słowo do środowisk profesorów z Uniwersytetu, ludzi biznesu, policji czy wspólnot modlitewnych – wymieniał proboszcz parafii Świętej Rodziny na lubelskich Czubach.
– W dniu swojej śmierci około 13:00, kiedy udawałem się na obiad do seminarium, zadzwonił do mnie z Rzymu, pytając o przebieg spraw ekonomicznych w diecezji, a zwłaszcza o inaugurację nadawania Radia Plus. Mówił z wielkim wysiłkiem, zachrypniętym głosem. Na moje pytanie, czy to jest może poważna choroba, czy przeziębienie, odpowiedział „na to się nie umiera”. Zapewniłem go modlitwie, a wieczorem ksiądz prałat Adam Lewandowski zadzwonił i powiadomił jego śmierci – wspominał ks. prał. Pajurek.
Abp Józef Życiński był znanym i cenionym myślicielem, filozofem i duszpasterzem. 14 czerwca 1997 r. św. Jan Paweł II mianował go arcybiskupem metropolitą lubelskim. Ingres do archikatedry św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty w Lublinie odbył się 29 czerwca 1997 r. Równocześnie sprawował urząd wielkiego kanclerza Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Był organizatorem i gospodarzem trzech Kongresów Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie, które odbyły się w latach 2000, 2004 i 2008.
Zmarł nagle 10 lutego 2011 r. w Rzymie z powodu zawału serca. 19 lutego 2011 r. został pochowany w krypcie biskupiej archikatedry lubelskiej.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.