Lublin: cudzoziemcy solidarni z Polakami w żałobie
12 kwietnia 2010 | 10:57 | mj Ⓒ Ⓟ
Mieszkający w Lublinie obcokrajowcy złożyli wyrazy solidarności z Polakami po tragedii w Smoleńsku. W czasie wieczornej Mszy św. 11 kwietnia w kościele Ducha świętego o wspólnym bólu mówili Hiszpan, Kubańczyk, Czeczen i Ugandyjczyk.
Przy kościele działa międzynarodowy wolontariat Omnes Gentes, którego członkowie przygotowali oprawę Mszy świętej i zaprosili na nią cudzoziemców studiujących i pracujących w Lublinie. Przy ołtarzu stał o. Javier Diaz Lopez, amigonianin z Hiszpanii, pracujący od lat w Lublinie. Mówił o wspólnym bólu i o tym, że w takich tragicznych sytuacjach Chrystus jest zawsze blisko cierpiącego człowieka. Polecał też ofiary tragedii miłosierdziu Bożemu. O. Otto Katto z Ugandy, misjonarz Afryki, zapewnił o solidarności Afrykańczyków z narodem polskim.
– Dziś nie jesteśmy Kubańczykami, Amerykanami czy Rosanmai, wszyscy jesteśmy Polakami – mówił Daiddel Borges, Kubańczyk mieszkający w Lublinie i związany z duszpasterstwem. Podkreślał, że wszyscy cudzoziemcy jednoczą się z przeżywającymi żałobę Polakami i mają nadzieję, że tak, jak teraz razem płaczą, wkrótce razem będą się śmiać. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonkę Marię wspominał przedstawiciel wspólnoty czeczeńskiej w Lublinie, muzułmanin. Mówił o prezydencie jako o przyjacielu Czeczenii, a o tych, którzy zginęli nad Smoleńskiem, jako o najlepszych synach i córkach narodu polskiego.
– Nie pozwólmy, by ta krew, która wsiąkła w ziemię pod Smoleńskiem i w tylu innych miejscach w ważnych dla naszego kraju momentach, została przelana na marne – zwracał się do zebranych ks. Mieczysław Puzewicz, rektor kościoła Ducha św. apelował, by ofiara, która jest wstrząsem, ale też znakiem, stała się dla Polaków wezwaniem do solidarności, do wyjścia z marazmu i do zjednoczenia się dla wspólnego dobra.
Uroczystej mszy towarzyszył chór i zespół Gospel Rain.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.