Lublin – wielokulturowe zimowisko dla dzieci uchodźców

Było wielokulturowo i międzynarodowo. Centrum Wolontariatu i Stowarzyszenie Solidarności Globalnej w Lublinie zakończyły dziś (środa 23.02.) tydzień ferii dla małych uchodźców. W zimowisku wzięły udział dzieci z Iraku, Afganistanu, Inguszetii, Rosji, Czeczenii i Białorusi.

Spotkania miały edukacyjny i integracyjny charakter, co wynikało z obecności wielu narodów. Na wolontariacki obóz przyjechali, m.in. Mikail, Abdul, Dżhabrail, Irsana, czy Sofija. Obecnie mieszkają w ośrodkach dla cudzoziemców lub w mieszkaniach dla uchodźców.

Oba lubelskie stowarzyszenia na co dzień wspierają uchodźców, a zimowisko dla dzieci było uzupełnieniem oferty skierowanej do najmłodszych. Część uczestników, to dzieci rodzin, które niedawno przekroczyły białorusko-polską granicę.

– Te rodziny są z Bliskiego Wschodu, m.in. z Iraku i Afganistanu – mówi inicjator pomocy uchodźcom, delegat lubelskiego metropolity ds. osób wykluczonych w archidiecezji, ks. Mieczysław Puzewicz. Duchowny od kilku miesięcy organizuje w Lublinie mieszkania dla przybyszów. Inicjuje też rodzinom dodatkowe wsparcie przez pomoc w znalezieniu przedszkola czy szkoły dla dzieci, ale i pracy dla dorosłych uchodźców.

Podczas ferii najmłodsi członkowie rodzin, które trafiły do Lublina dołączyły do grupy dzieci z ośrodków dla uchodźców. W ostatnim tygodniu czekał na nie edukacyjno-integracyjny program. Były warsztaty, spotkania z gośćmi i wizyty w placówkach kultury.

Każdego dnia odbywał się również wieczór kultur, co dla dzieci miało szczególne znaczenie. – Był czas, żeby opowiedzieć o swoim kraju, swojej historii, ale też poznać sytuację innych dzieci – wyjaśnia jedna z uczestniczek zimowiska, Hadiża z Inguszetii. Dzieci chwaliły też zajęcia warsztatowe i sportowe. – Były trampoliny, wizyty w skansenie, a w muzeum cebularza sami wypiekaliśmy cebulowe chlebki – mówią mali uczestnicy zimowiska.

Ferie dla dzieci uchodźców miały kilka wymiarów. – Chcieliśmy, by poczuły się beztrosko. Pochodzą z różnych zakątków świata, wcześniej musiały opuścić swój dom i teraz są w kompletnie nowej rzeczywistości. To zimowisko miało ich oderwać od codziennych problemów, ale też integrować z naszą kulturą i ułatwiać im pobyt w Polsce – mówi koordynatorka ferii, Aneta Serafin-Żukowska.

W zimowisku lubelskiego wolontariatu uczestniczyła 30-osobowa grupa dzieci uchodźców. To mali mieszkańcy Iraku, Afganistanu, Inguszetii, Czeczenii i Białorusi, a także rodzeństwo rosyjskich uchodźców z Kraju Ałtajskiego. Wielonarodowa była też kadra. W jej ekipie byli nie tylko wychowawcy z Polski, ale również wolontariuszki z Tadżykistanu i z Etiopii.