Lublin z Gruzją, Kurdystanem i Białorusią – przedświąteczna pomoc wolontariuszy
21 grudnia 2020 | 09:47 | ao | Lublin Ⓒ Ⓟ
Wspierają mieszkańców Kurdystanu, białoruskich uchodźców i gruzińskie dzieci. Mimo pandemii, wolontariusze z Lublina realizują międzynarodową pomoc. Przed świętami uruchomili następne akcje. Wszystko z uwzględnieniem obostrzeń, ale z otwartością na potrzeby ludzi – mówi inicjator działań, ks. Mieczysław Puzewicz.
Przekazują dary, pieniądze i wiedzę. Wolontariusze ze Stowarzyszenia Solidarności Globalnej i Centrum Wolontariatu w Lublinie uruchomili przedświąteczną pomoc dla narodów, z którymi współpracują od lat. Podjęli też nowe wyzwania.
Po sierpniowych wyborach prezydenckich na Białorusi, w Polsce wzrosła liczba białoruskich uchodźców. Większość z nich trafiła do ośrodków na Lubelszczyźnie. Najwięcej przybyło w październiku i to właśnie wtedy ruszyła pierwsza wolontariacka pomoc z Lublina. Przed świętami wsparcie objęło już 200 rodzin. Akcję uruchomił założyciel lubelskich stowarzyszeń wolontariackich, ks. Mieczysław Puzewicz. Jak mówi – potrzeby były i są ogromne.
Uchodźcy chcieliby się usamodzielnić, ale póki przebywają w ośrodkach nie mają takich możliwości. Z pomocy państwa dostają miejsce w ośrodku, wyżywienie i 70 zł kieszonkowego, brakuje zatem np. na środki higieniczne i ciepłe ubrania. Dlatego wolontariusze organizują wieloetapową pomoc.
– Co tydzień jeździmy do miejsc, gdzie przebywają. To, m.in. ośrodki w Białej Podlaskiej, Bezwoli i Kolonii Horbów. Przekazujemy im paczki żywnościowe, kosmetyki, a nawet papier toaletowy, bo brakuje również takich produktów – opowiada ks. Puzewicz. Przed świętami akcja przybrała jeszcze większe rozmiary. Do wszystkich dzieci uchodźców trafiły mikołajkowe prezenty – w sumie 150 paczek – a dla dorosłych następne dary. Wolontariusze wspierają też białoruskich uchodźców mieszkających poza ośrodkami. Oni dostali także ciepłe ubrania, a nawet garnki i pralki. Do tych, którzy wyrazili taką chęć wolontariusze dostarczyli także opłatki.
Przedświąteczna pomoc lubelskiego wolontariatu dotarła również do odległego irackiego Kurdystanu. To wsparcie skierowane jest do ofiar wojen – mieszkańców Bliskiego Wschodu, którzy obecnie przebywają w kurdyjskich ośrodkach uchodźczych.
Ks. Mieczysław Puzewicz odwiedził te miejsca ponad dwa lata temu. Zaraz potem razem z wolontariuszami uruchomił projekt: „Przywrócić Marzenia”. Właśnie wchodzi w następną fazę. Obecnie kończy się rok opłacania stypendiów dla dzieci uchodźców, a organizacje zaczynają nowe finansowanie.
Jak wyjaśnia Ewa Pankiewicz, szefowa Stowarzyszenia Solidarności Globalnej – pomagają w tym także fundatorzy. Miesięczny koszt utrzymania jednego dziecka, to 50 dolarów, zatem około 200 zł. Pomoc ma być jednak stałym wsparciem, dlatego fundatorzy, to ci, którzy obligują się do minimum rocznego wspierania. Aktualnie lubelski wolontariat ma pod finansową opieką dziesięcioro dzieci. Środki trafiają do kurdyjskich ośrodków przelewami, a za ich odbiór i podział odpowiada partner lubelskich stowarzyszeń, kurdyjska organizacja BCF, czyli Barzani Charity Foundation.
Jak mówi Ewa Pankiewicz – pieniądze idą na utrzymanie i na edukację uchodźczych dzieci. Dzięki stypendiom mogą podejmować naukę, a co za tym idzie – kształtować swoje życie. Dodatkowo, w nadchodzącym roku, wolontariusze chcą też zwiększyć liczbę osób wspieranych, dlatego zachęcają do włączenia się w inicjatywę. Stypendia można finansować indywidualnie albo stworzyć grupę, która pod finansową opieką będzie mieć jedno dziecko. Zainteresowani pomocą mogą zgłaszać się do jednej z lubelskich organizacji – Centrum Wolontariatu lub Stowarzyszenia Solidarności Globalnej.
Lubelski wolontariat od ponad 12 lat działa też w Gruzji. Pomoc zaczęła się po rosyjsko-gruzińskiej wojnie w 2008 roku. Wtedy nawiązał się kontakt z gruzińską organizacją „Consent”. Przez wszystkie te lata stowarzyszenia organizowały na miejscu misje wolontariackie dla dzieci wewnętrznych uchodźców, stworzyli też miejsca pracy dla osób dorosłych.
Trzy lata temu powstał jeszcze jeden projekt – szkoła języka angielskiego, do której uczęszczały i dzieci, i bezrobotne kobiety. – W tym roku – z racji pandemii – nie było możliwości wyjazdów, dlatego podjęliśmy działania zdalne – mówi Karolina Wychowaniak kierująca programem pomocy dla Gruzji. Na miesiąc przed świętami wolontariusze uruchomili wirtualną szkołę językową. Teraz zajęcia z języka angielskiego są prowadzone w cyklu tygodniowym. Na razie uczestniczy w nich grupa dzieci z ubogiej wioski Zoti, wkrótce takie spotkania obejmą uczniów innych wiosek.
– Obecnie nie możemy działać na miejscu, ale nadal chcemy być otwarci na potrzeby ludzi – podkreśla Wychowaniak. W językowy projekt włączają się lektorzy języka angielskiego, na co dzień wolontariusze stowarzyszeń. Organizacje chcą, by takie zajęcia odbywały się już na stałe.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.