Ludźmierz: uroczyste poświęcenie stada owiec na Święcie Bacowskim
21 kwietnia 2013 | 14:50 | jg Ⓒ Ⓟ
Uroczyste poświęcenie i okadzenie stada owiec oraz przekazanie bacom sajt z Wielkiej Soboty do zapalenia ognisk na bacówkach – to niektóre punkty programu Święta Bacowskiego, które odbyło się w niedzielę w sanktuarium Matki Boskiej w Ludźmierzu. Przybyli na nie górale z wielu krajów europejskich w ramach rozpoczynającego się Redyku Karpackiego. Wszyscy modlili się za tamtejszego kustosza ks. Tadeusza Juchasa, który przebywa w krakowskim szpitalu.
Święto Bacowskie rozpoczęło się od uroczystego nabożeństwa, w trakcie którego ze studni ludźmierskiego sanktuarium została pobrana i poświęcona woda do pokropienia zwierząt. Następnie wszyscy bacowie, juhasi i hodowcy przeszli w uroczystej procesji, niosąc duży góralski czerpak (pucierę) napełniony wodą, do świątyni na Mszę św. Wcześniej do ogrodów różańcowych bacowie przyprowadzili w towarzystwie psa pasterskiego symboliczne stado owiec.
Uroczystej Mszy św. w bazylice ludźmierskiej przewodniczył ks. prałat Mieczysław Łukaszczyk z Nowego Targu. Zaapelował do baców i juhasów, aby w czasie posługi pasterskiej nie zapominali o Mszy św. i modlitwie.
– Kiedy się odrobicie z robotą, weźcie do rąk różaniec, odmawiajcie też koronkę – prosił duchowny. Wezwał także górali, którzy wypasają owce, aby w swoich rozmowach nie używali wulgaryzmów. – Kiedyś odwiedziłem na bacówce swojego ucznia, nie był nawet świadomy, że co drugie słowo przez niego wypowiedziane to wulgaryzm. Taka postawa nie przystoi góralom – mówił stanowczo ks. Łukaszczyk.
Podkreślił, że praca przy wypasie to szczególnie zajęcie i powołanie. – Jesteście pół roku poza domem, macie czas na rachunek sumienia, jak to jest w waszych rodzinach. To wy musicie dać przykład waszym dzieciom i wnukom. Nie możecie zasłaniać się pustym stwierdzeniem, że mamy trudne czasy – mówił dalej kaznodzieja. Wszyscy koncelebransi, wśród nich ks. Władysław Zązel, ubrani byli w góralskie ornaty.
Podczas Mszy św. bacowie przynieśli do ołtarza – w procesji z darami – małą owieczkę oraz regionalne produkty: oscypek, bryndzę i bunc. Swoje produkty regionalne przekazali również górale z Rumunii, uczestniczący w Święcie Bacowskim.
Na zakończenie Mszy św. jeden z kapłanów, w imieniu ks. prałata Tadeusza Juchasa – kustosza sanktuarium, podziękował za przybycie do Ludźmierza na tradycyjne Święto Bacowskie. Ks. Tadeusz Juchas jest poważnie chory i przebywa w jednym z krakowskich szpitali. – Ksiądz Tadeusz jest duchowo obecny z nami i wszystkich pozdrawia. Możemy mu pomóc, oddając krew w dowolnej stacji krwiodawstwa w Polsce. Wystarczy zaznaczyć, że ma być przeznaczona dla niego – mówił ludźmierski kapłan. Apel o pomoc dla księdza Tadeusza Juchasa zamieszcza została na stronie internetowej archidiecezji krakowskiej, pod adresem: www.diecezja.pl.
Po liturgii kapłani przekazali wiernym poświęconą wodę z puciery do pokropienia zwierząt. Każdy otrzymał także podhalańskie kalendarze wydane przez sanktuarium w Ludźmierzu, oraz szczapy z poświęconego w Wielką Sobotę ognia do zapalenia pierwszej tego lata watry w bacówce.
Podczas Święta Bacowskiego nie zabrakło i innych akcentów góralskich, w poświęcenia i symbolicznego okadzenia stada owiec. Podobnego obrzędu dokonają bacowanie i juhasi podczas pierwszego redyku (wyprowadzenia na wypas) swoich owieczek i baranów.
W trakcie uroczystości przygrywała kapela góralska, nie zabrakło też dźwięków góralskiej kobzy. W kosorze (specjalnym ogrodzeniu), w którym zgromadziły się owce do symbolicznego poświęcenia, nie zabrakło – po raz pierwszy od wielu lat – byka.
Po poświęceniu rozpoczęła się degustacja produktów przyniesionych przez baców i juhasów, a które jak zawsze pokroiły w zakrystii siostry zakonne pracujące w ludźmierskim sanktuarium.
Wypas owiec rozpoczyna się wiosną każdego roku. Zejście z hal następuje we wrześniu lub październiku, i zwane jest przez górali osodem. Jednym z obyczajów jest okadzanie zwierząt poświęconymi ziołami, aby odegnać od nich złe moce, przechodzenie owiec przez łańcuch i o watrze, która zapalona w szałasie w pierwszy dzień wypasu według tradycji miała się w nim palić aż do końca, czyli do dnia św. Michała Archanioła.
Wiosenne Święto Bacowskie organizuje Sanktuarium Matki Boskiej Ludźmierskiej, oddziały Związku Podhalan z Nowego Targu i Ludźmierza oraz Związek Hodowców Owiec i Kóz.
W tym roku na Święto Bacowskie przybyli górale z wielu krajów europejskich w ramach rozpoczynającego się Redyku Karpackiego. Około 300 owiec przejdzie terenami górskimi trasę 1400 kilometrów przez Rumunię, Ukrainę, Polskę, Słowację i Czechy. Pasterze spędzą w górach cztery miesiące.
Projekt został zorganizowany dla uczczenia wędrówek pasterzy wołoskich, które doprowadziły do zasiedlenia obszaru gór i powstania wspólnej, wysokogórskiej kultury pasterskiej łączącej społeczności zamieszkujące Karpaty. Będzie prowadzony w ponadnarodowej, archaicznej formie, owce powędrują w naturalnym, dziennym rytmie wypasu, przy zachowaniu wymaganego bezpieczeństwa.
Jak podkreślał starosta tatrzański Andrzej Gąsienica – Makowski celem redyku jest międzynarodowe spotkanie ludzi żyjących i tworzących w Karpatach, ich integracja, możliwość poznania oraz pokazania bogactwa kulturowego mieszkańców, jak również bogactwa i unikatowości przyrody oraz sposobu na zrównoważony rozwój terenów górskich.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.