Drukuj Powrót do artykułu

Lustracja w Kościele

09 marca 2008 | 20:18 | opr. tk//mam Ⓒ Ⓟ

W większości polskich diecezji trwają prace komisji historycznych badających inwigilację i prześladowanie duchowieństwa oraz przypadki współpracy z tajnymi służbami komunistycznymi.

Członkowie tych zespołów podkreślają, że ich celem nie jest „ściganie” nazwisk i tworzenie listy agentów lecz badanie przeszłości, respektujące metodologię pracy naukowej. Dlatego też te zespoły, które zakończyły już swoją kwerendę materiałów zgromadzonych w IPN i opublikowały raporty na ten temat, nie ujawniały opinii publicznej żadnych nazwisk osób podejrzewanych o współpracę lub rzeczywiście współpracujących. Przekazały natomiast wszystkie dane biskupom diecezjalnym. Oni zaś ocenią konkretne przypadki w świetle przyjętego przez Episkopat w sierpniu 2006 r. „Memoriału Episkopatu Polski w sprawie współpracy niektórych duchownych z organami bezpieczeństwa w Polsce w latach 1944 – 1989”.

Jednak oprócz raportów sporządzanych na użytek biskupa diecezjalnego, w niektórych wypadkach owocem prac komisji są przygotowywane na podstawie kwerendy w IPN książki prezentujące na przykładzie jednej lub kilku diecezji postawę ludzi Kościoła – biskupów, księży i świeckich – wobec służb bezpieczeństwa. Można spodziewać się kolejnych tomów, opracowywanych na podstawie już odkrytych lub wciąż zdobywanych materiałów.

Diecezjalne komisje historyczne powołano we wszystkich diecezjach (niektóre z nich zajmują się całą metropolią a więc kilkoma diecezjami łącznie). Część powstała jeszcze przed 12 stycznia 2007 r., kiedy to Episkopat zadecydował o powołaniu takiego gremium w każdej diecezji.

Publikujemy informacje jakie przekazali KAI członkowie komisji z całego kraju.

Białystok, Łomża, Drohiczyn

Komisja badająca materiały dotyczące diecezji białostockiej, łomżyńskiej i drohiczyńskiej jest we wstępnej fazie prac – informuje ks. dr Adam Szot – dyrektor archiwum diecezjalnego w Białymstoku.

Księża przeglądają dokumenty w archiwum IPN w Białymstoku, ale nie są w stanie określić, jak dużo materiału im zostało. Na koniec pracy Komisji sporządzone zostaną raporty dla księży biskupów (białostockiego, łomżyńskiego i drohiczyńskiego), jeszcze nie była podejmowana decyzja czy efekt pracy zostanie podany do wiadomości publicznej.

Bielsko-Biała

Biskup diecezjalny Tadeusz Rakoczy zdecydował, że na razie nie powoła komisji historycznej. Diecezja, którą kieruje, powstała w 1992 r. po połączeniu części archidiecezji krakowskiej i katowickiej i wszystkie akta dotyczące działań SB wobec duchowieństwa z jej terenu są w krakowskich i katowickich archiwach IPN. Gdyby komisje historyczne z archidiecezji krakowskiej i katowickiej odkryły współpracę z SB duchownych z terenu diecezji bielsko-żywieckiej, to wówczas komisja zostałaby powołana.

Bydgoszcz, Gniezno

Komisja jest na etapie zbierania materiałów. Przyjęto metodę, według której sporządzono listę księży żyjących, wyświęconych do 1989 roku – w sumie jest to około 800 kapłanów – informuje przewodniczący komisji ks. kanonik Marian Aleksandrowicz. Poproszono oddziały IPN w Poznaniu i Bydgoszczy o dokumenty dotyczące tych księży. Materiały te dopiero spływają do Komisji i są na bieżąco przeglądane przez członków komisji. Na koniec prac zostanie sporządzone sprawozdanie dla arcybiskupa gnieźnieńskiego i biskupa bydgoskiego.

Częstochowa, Sosnowiec

Prace prowadzi zespół pod kierownictwem bp. Jana Wątroby, który podkreśla bardzo dobrą współpracę z katowickim oddziałem IPN. Zgromadzone dokumenty w IPN badają dwaj księża: ks. Mariusz Trąba, historyk, z diecezji sosnowieckiej oraz ks. dr Sławomir Zabraniak także historyk, mediewista, z archidiecezji częstochowskiej.

Owocem pracy są publikacje historyczne – pierwsza z nich to wydane już opracowanie obchodów Millennium Chrztu Polski w Sosnowcu i związanych z tym szykan ze strony aparatu bezpieczeństwa.

Bp Wątroba podkreśla, że celem Komisji nie jest „ściganie” i publikowanie nazwisk, ale badanie przeszłości. Księża-historycy przyjęli metodologię, według której do IPN zwracają się nie o teczki personalne (bowiem te są zazwyczaj puste) lecz tematyczne, mówiące o wydarzeniach, bo to w nich pojawiają się nazwiska.

Przewodniczący komisji zapowiedział wydanie monografii nieżyjącego już, pomocniczego biskupa częstochowskiego, Franciszka Musiela. Szykanowany przez władze, znany był z odważnej postawy i bronił w kazaniach praw człowieka.

Bp Wątroba przypomniał także wymierne efekty ubiegłorocznego okresu Wielkiego Postu. Abp Stanisław Nowak zwrócił się wówczas z listem do księży archidiecezji, by jeśli chcą wyznać coś ze swojej przeszłości, mogą to uczynić w rozmowie z nim w cztery oczy. Zgłosiło się kilkunastu księży. Po rozmowach z arcybiskupem jeden z proboszczów złożył rezygnację.

Elbląg

Prace są już zakończone, zaś sprawozdanie zostanie wkrótce złożone biskupowi i to od niego zależy decyzja o ewentualnym upublicznieniu raportu – poinformował przewodniczący komisji ks. prof. Jan Wiśniewski. „Ale w naszej diecezji nie ma sensacji” – dodaje. Podczas rocznej pracy komisja sprawdzała materiały nt. wszystkich księży, którzy przyjęli święcenia do 1990 roku, zarówno żyjących jak i zmarłych – w sumie ok. 200 duchownych. Kryterium było podpisanie zgody na współpracę i „pozytywna” działalność na rzecz SB: donos sporządzony na maszynie lub odręcznie. „Dla mnie notatki służbowe i relacje z rozmów z SB są mało wiarygodne, bo ci panowie [funkcjonariusze – przyp. KAI] musieli się wykazać jakąś pracą” – powiedział ks. Wiśniewski. W jego opinii komisja nie natknęła się na przykłady „pozytywnej” współpracy z bezpieką.

Ełk

Biskup pomocniczy Romuald Kamiński informuje, że prace są w końcowej fazie. „To co było nam potrzebne zostało zrobione. Będzie sprawozdanie dla ordynariusza, ale to sprawa wewnętrzna” – zastrzegł.

Gdańsk

Prace komisji pod przewodnictwem biskupa pomocniczego Ryszarda Kasyny, który jest prawnikiem, trwają od stycznia 2007 roku. Badania zmierzają ku końcowi – zapewnia jeden z członków komisji, Andrzej Drzycimski. Historycy czekają jeszcze na ostatnie dokumenty – prawdopodobnie IPN dostarczy je w kwietniu. Komisja bada okres od 1945 do 1990 roku i szuka materiałów na temat osób, których nazwiska znajdują się w dokumentach rejestracyjnych tajnych współpracowników. „Teczki personalne zostały zniszczone, więc szukamy tych nazwisk w raportach z rejonu gdańskiego w Warszawie i innych ośrodkach”- powiedział Drzycimski dodając, że jest to „żmudna, wręcz koronkowa robota”.

Gliwice

Prace komisji, w której pracuje trzech księży-historyków są na dość wczesnym etapie. Diecezja została utworzona w 1992 roku i jej terytorium obejmuje też część dawnego terytorium archidiecezji katowickiej oraz opolskiej. Stąd trudności w rozstrzygnięciu, czy dokumenty nt. księży, którzy obecnie pracują na terenach dawniej należących do innej diecezji, mają być badane przez Komisję Historyczną diecezji gliwickiej. „Ta kwestia wymaga konsultacji i decyzji biskupa” – mówi przewodniczący komisji ks. infułat Paweł Pyrchała.

Lublin

Przewodniczący komisji dr hab. Janusz Wrona z UMCS podkreśla, że na przełomie lat 1989/90 zniszczono ok. 90 proc. dokumentów bezpieki. Dlatego rzeczywisty ogląd sytuacji jest praktycznie niemożliwy, w przeciwieństwie np. do Krakowa, gdzie ocalało ok. 80 proc. dokumentacji tajnych służb.

Przewodniczący Komisji zamierza zakończyć raport jesienią, natomiast metropolita lubelski jest na bieżąco informowany o przebiegu badań.

Komisja zajęła się głównie KUL-em oraz – bardziej sondażowo – diecezją lubelską. W tej chwili można mówić o 2-3 ewidentnych przypadkach współpracy z tajnymi służbami. Szef komisji zaleca wielką ostrożność przy ferowaniu wyroków o ewentualnej współpracy bo samo zarejestrowanie o niczym nie świadczy, czego dobitnym przykładem byłą sprawa ks. Romualda Waszkinela. „Często rejestracja nie wiąże się z jakąkolwiek aktywnością”. Dr Wrona zamierza na tej podstawie napisać pracę naukową na podstawie zdobytych materiałów, ponieważ lubelska dokumentacja rzuca nowe światło na politykę wyznaniową komunistycznego państwa, nieco inne niż materiały „centralne”, w oparciu o które swoje opracowania pisali tacy historycy jak Dudek czy Żaryn.

Kraków

Konkretne przypadki prześladowania kapłanów, a także współpracy z SB pracujących na terenie archidiecezji krakowskiej bada zespół historyków Papieskiej Akademii Teologicznej, ściśle współpracujący z IPN. Zespół pracuje z inicjatywy kard. Stanisława Dziwisza, który w marcu 2006 r. zwrócił się do Rady Wydziału PAT z prośbą o przeprowadzenie badań dotyczących księży archidiecezji krakowskiej – prześladowanych przez tajne służby oraz współpracujących z nimi. Na czele tego zespołu stoi dziekan Wydziału Historii Kościoła PAT ks. dr hab. Jan Szczepaniak. Owocem prac sześciu historyków PAT i dziesięciu z IPN są kolejne tomy opracowania pt. „Kościół katolicki w czasach komunistycznej dyktatury”. Tom pierwszy ukazał się w lutym ub. roku, drugi pojawi się ok. 10 marca a trzeci – jeszcze przed wakacjami.

„Pracujemy na własne konto, bez żadnych wytycznych, sugestii i jakiejkolwiek kontroli, natomiast metropolita krakowski informowany jest o wynikach naszych prac” – powiedział KAI ks. Szczepaniak. Każdy z historyków ma własny plan badawczy. Zdaniem historyka PAT zdecydowanie za wcześnie na jakąkolwiek syntezę. „Pośpiech, dyktowany w dodatku chęcią przypadków księży współpracujących z SB wypaczałby filozofię pracy naukowej – podkreśla dziekan Wydziału Historii Kościoła PAT. – Celem tego gremium nie jest sporządzanie listy księży-agentów” – dodaje.

Ks. dr Szczepaniak zwraca uwagę, że problemem w skali całego kraju jest brak wykwalifikowanej kadry historyków, którzy na prośbę biskupów mogliby zasilić diecezjalne komisje historyczne. „Przecież 90 proc. wykładających historię w seminariach to są historycy dawniejszych epok a nie eksperci XX wieku. Kto więc ma prowadzić te badania?” – pyta ks. Szczepaniak. Jego zdaniem jest to podstawowy powód, dla którego wielki temat dotyczący prześladowania kapłanów i przypadków współpracy z SB nie może być szybko zamknięty. „Kościół pozostaje przy tym jedynym środowiskiem, które próbuje zmierzyć się z tematem prześladowania i współpracy w komunistycznej Polsce” – zauważa historyk.

Przemyśl

Badaniami dokumentów dotyczących inwigilacji Kościoła na terenie archidiecezji przemyskiej oraz diecezji rzeszowskiej, sandomierskiej i zamojsko-lubaczowskiej zajmuje się wspólna komisja. Ks. Henryk Borcz przewodniczący komisji w archidiecezji przemyskiej informuje, że „Komisja jest w trakcie prac, które idą swoim rytmem. Praca sprawdzania dokumentów jest systematyczna i czyniona z wielką odpowiedzialnością w myśl wypowiedzi KEP i Memoriału przyjętego przez KEP”.

Szczecin, Koszalin, Zielona Góra

Pięcioosobowa komisja pod przewodnictwem ks. dr. Tadeusza Ceynowy bada materiały dotyczące archidiecezji szczecińsko kamieńskiej oraz diecezji: koszalińsko-kołobrzeskiej i zielonogórsko-gorzowskiej.

Dotychczas komisja przebadała już niemal 50 proc. materiałów. Cały projekt badawczy zaplanowany jest na 4 lata i do tego czasu komisja powinna zakończyć prace. Ze względu na olbrzymią ilość innych zajęć, członkowie komisji nie są w stanie pracować szybciej. „Ja, niestety, mogę poświęcić temu zaledwie jeden dzień w tygodniu” – przyznaje przewodniczący.
Komisja bada materiały uprzednio wyselekcjonowane przez pracowników IPN, ale część materiałów związanych np. z działalnością IV znajduje się w archiwach państwowych i te materiały również są badane.

Komisja nie przeprowadza żadnych konfrontacji z osobami, których materiały dotyczą. „Nie mamy takich uprawnień. Jeżeli ktoś mógłby to robić, to tylko ordynariusze diecezji – zaznacza kapłan. „Wnioski z badań są zresztą stopniowo przekazywane biskupom. Konsultujemy się też na bieżąco. Biskupi chcą się z nami spotykać, pytają o przebieg prac” – dodaje.
Ks. dr Ceynowa podkreśla, że na wielkim terenie metropolii, obejmującym w zasadzie 1/7 terytorium Polski, zachowało się bardzo mało materiałów. Wiele z nich zostało zniszczonych. Niemniej, poprzez pośrednie ślady można dochodzić do nazwisk osób uwikłanych we współpracę.

Na razie trudno formułować wnioski. Ale na wstępie trzeba uświadomić sobie specyfikę Pomorza i Ziemi Lubuskiej, na których po wojnie zamieszkała ludność w 95 proc. napływowa. „Podobnie napływowe było duchowieństwo – z różnych diecezji, metropolii” – stwierdza. Z tego względu teren Pomorza i Ziemi Lubuskiej jest zupełnie nieporównywalny z resztą kraju, gdzie nie było takiej rotacji ludności i takiego wykorzenienia. Obraz współpracy może bardzo odbiegać od innych rejonów.

Jak na razie natomiast biorąc pod uwagę, że na terenie obecnej metropolii w latach 1945 – 90 pracowało kilka tysięcy duchownych, liczba tajnych współpracowników procentowo nie odbiega od ich liczby w innych grupach zawodowych. Obecnie nie jest to nawet 10 proc. choć ks. dr Ceynowa nie wyklucza, że ten procent może się zmienić. W tej liczbie znajdują się również osoby, które np. zaistniały w spisie, ale nie złożyły żadnego raportu, konsekwentnie odmawiały kontaktu i po kilku latach były wykreślane z rejestru, gdyż nie podejmowały współpracy.

„Każdy przypadek trzeba rozpatrywać bardzo indywidualnie, gdyż moglibyśmy bardzo skrzywdzić niektórych ludzi. Staramy się raczej zrozumieć te osoby, wytłumaczyć, dlaczego ich nazwiska zaistniały w rejestrze” – mówi ks. Ceynowa. Wyniki prac zostaną zaprezentowane jesienią podczas wspólnej konferencji z IPN. Natomiast już teraz powstaje publikacja naukowa dotycząca województwa lubuskiego.

Tarnów

Przewodniczącym sześcioosobowej komisji księży-historyków jest ks. dr Ryszard Banach, wykładowca historii w WSD w Tarnowie. Wszyscy wykonują tę pracę badawczą poza swoimi podstawowymi obowiązkami. Komisja jest jeszcze na wstępnym etapie badań. Sam przewodniczący wielokrotnie bywał w czytelni IPN, pozostali członkowie odwiedzili ją dopiero raz czy dwa.

Ks. Banach podzielił tematy wśród członków zespołu. Prowadzą oni kwerendę m.in. nt. katechizacji, ruchu oazowego, obchodów milenijnych czy nawiedzenia kopii cudownego obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Badają materiały nt. seminarium duchownego i kurii diecezjalnej gdyż te instytucje były pod szczególnym nadzorem SB. Ks. Banach jest przekonany, że przy okazji badań tematycznych „wyjdą wszyscy tzw. współpracownicy agentury”.

Przewodniczący sięgnął już do materiałów zgromadzonych w Archiwum Wydziału Wyznań. Zamierza jeszcze – jeśli będzie taka potrzeba – przeprowadzić kwerendę w archiwach państwowych, archiwum diecezjalnym lub lokalnych archiwach zakonnych. Chciałby też, żeby w przyszłym roku gotowy był przynajmniej wstępny raport dla biskupa. Ks. Banach ma nadzieję, że po akceptacji ordynariusza będzie możliwa publikacja wyników badań w wydawnictwie IPN lub w wydawnictwie diecezjalnym.
Co stanie się z osobami, które współpracowały z bezpieką? Decyzja należy do biskupa – mówi ks. Banach i przypomina, że w diecezji tarnowskiej od 2000 roku z polecenia bp. Skworca działała wewnętrzna komisja, która przeanalizowała już pod kątem ewentualnej współpracy z SB materiały dotyczące duchownych. Ks. Banach jest przekonany, że biskup już rozmawiał z tymi księżmi.

Warszawa

Pracami komisji archidiecezjalnej kieruje ks. dr Andrzej Gałka. Początkowo byłą to komisja metropolitalna, tworzona przez przedstawiciel obu diecezji warszawskich oraz diecezji płockiej i łowickiej. Obecnie jednak komisja ta nie ma już charakteru metropolitalnego. Po tym, jak bp Piotr Libera został nowym biskupem płockim również w tej diecezji została powołana osobna komisja historyczna. Własne prace podjęła również diecezja łowicka.
Komisja wyselekcjonowała do sprawdzenia w archiwach IPN nazwiska prawie 400 księży. Okazało się, że 265, w takiej czy innej postaci, ma teczki. Przebadano 113 z nich. „Bogu dzięki, tylko w przypadku dwóch można by domniemywać, że mogli być tajnymi współpracownikami, ale trzeba jeszcze zbadać archiwa zastrzeżone” – mówi ks. dr Gałka. Komisja dostarcza protokoły z przeprowadzanych badań historycznych abp. Nyczowi.
W zasobach IPN znaleziono teczki dwojakiego rodzaju. Pierwsze to tzw. teczki paszportowe, o których można powiedzieć, że były standardem. Odnotowywano w nich, że dany ksiądz wyjeżdżał za granicę, niekiedy dodawano adnotację w rodzaju: „proszę się porozumieć z Wydziałem ds. Wyznań”. W niektórych przypadkach są konkretne imiona czy pseudonimy funkcjonariuszy służb. Są też teczki personalne, które zakładano każdemu księdzu i klerykowi. „Jeżeli SB próbowała z kimś nawiązać kontakt to w tych teczkach jest rozpracowana cała rodzina zainteresowanego, znaleźć też można materiały świadczące o chęci pozyskania danego duchownego” – zauważa ks. Gałka. Zapowiada też wydanie książki poświęconej prowadzonym badaniom.

Warszawa-Praga

Komisja kierowana przez ks. dr. Marka Solarczyka czyta i opracowuje materiały IPN, ale zbada także archiwa Urzędu ds. Wyznań i Biura Politycznego KC PZPR.

„Prace idą znacznie dalej niż to wydawać by się mogło potocznie. Nie chodzi w nich o to, żeby zobaczyć czy coś jest w archiwach IPN, ewentualnie ‘co i na kogo’. Analizując działania różnych form aparatu bezpieczeństwa w stosunku do różnych wymiarów życia kościelnego próbujemy odkryć całość mechanizmów jakie były realizowane. Siłą rzeczy były z tym związane w różny sposób pewne osoby” – mówi szef komisji.

On sam ma już za sobą lekturę wielu tysięcy stron akt odnalezionych w IPN. Obecnie trwa systematyczna praca komisji, której wyniki coraz bardziej pokazują ogromne zaangażowanie służb specjalnych w kontrolę m.in. instytucji kościelnych.

Ks. Solarczyk uważa, że prace historyków nigdy się nie skończą, bo stale aktualna będzie kwestia systematyzowania i porządkowania informacji oraz docierania do ciągle nowych źródeł, zgromadzonych nie tylko w IPN.

Szef komisji ma jednak nadzieję, że będzie w stanie przedstawić możliwie pełny obraz tego, co znajduje się w dokumentach. Wyniki badań są na bieżąco przekazywane biskupowi warszawsko-praskiemu abp. Sławojowi Leszkowi Głódziowi.

Wrocław, Katowice – prace zakończone

Jako pierwsza w kraju swoje prace zakończyła (9 października 2007) komisja historyczna powołana w archidiecezji katowickiej. „Potępiamy grzech, nigdy człowieka” – podkreślał na konferencji prasowej podsumowującej badania ks. kanonik Paweł Buchta. Z prac komisji wynika, że zaledwie 17 kapłanów z terenów tej archidiecezji było zarejestrowanymi współpracownikami komunistycznej bezpieki.

Ks. Buchta zaznaczył jednak, że od 1973 roku funkcjonariusze bezpieczeństwa PRL nie musieli od duchownych pobierać podpisanej deklaracji o współpracy, a to oznacza, że kwestia kwalifikacji kogoś na tajnego współpracownika zależała wyłącznie od subiektywnej oceny sytuacji ze strony funkcjonariusza UB czy SB. W związku z tym duchowni ci zostali zarejestrowani jako tajni współpracownicy bez ich wiedzy i, jak należy zakładać, bez ich woli.

27 listopada ub. r. swój raport podpisała Komisja Naukowa do Spraw Najnowszej Historii Metropolii Wrocławskiej powołana przez abp Mariana Gołębiewskiego. W ocenie członków Komisji rzeczywistą współpracę z organami bezpieczeństwa mogło podjąć 17 kapłanów, którzy byli zarejestrowani jako tajni i świadomi współpracownicy. Spośród nich trzech było bardzo aktywnych, a trzech nie złożyło żadnych doniesień, natomiast trzech odmówiło dalszej współpracy i w dwu przypadkach odmowa została przyjęta.

Komisja, której przewodniczył ks. dr Alojzy Slósarczyk stwierdziła, że nie można ostatecznie przyjąć, iż wskazana lista i liczba kapłanów podejmujących współpracę z organami bezpieczeństwa jest ostateczna. Zadeklarowano też gotowość dalszych prac, gdyby zaistniały podstawy ku temu.

Przekazany opinii publicznej raport wskazuje m.in., że w przebadanych zasobach jest pewna liczba teczek kapłanów, którzy faktycznie zobowiązali się do współpracy, co potwierdzają własnoręcznie podpisane deklaracje. „Jednakże w tych materiałach, skrupulatnie gromadzonych przez SB, nie ma żadnych wiarygodnych śladów podjętej współpracy, co więcej: jest kilka tomów akt, ale składających się wyłącznie z donosów gromadzonych na tych właśnie kapłanów. Komisja nie uważa, aby takiej wartości zgromadzone tam materiały mogły wiarygodnie obciążać wskazanych kapłanów”.

Obszerny raport kończy się adnotacją, iż dane personalne kapłanów, którzy w jakikolwiek sposób uwikłali się we współpracę ze służbami bezpieczeństwa PRL są przeznaczone wyłącznie do wiadomości metropolity wrocławskiego.
awo, im, maj, opr. tk

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.