Małecki: złożyłem wniosek o autolustrację abp. Wielgusa (wywiad)
13 lutego 2007 | 18:14 | bl //mr Ⓒ Ⓟ
Adwokat Marek Małecki poinformował KAI, że złożył do Sądu Lustracyjnego wniosek o autolustrację abp. Stanisława Wielgusa. Publikujemy treść rozmowy.
*KAI: Czy został pan adwokatem abp Stanisława Wielgusa i złożył wniosek o jego autolustrację?*
Marek Małecki: Potwierdzam, że mam przyjemność bronić abp. Stanisława Wielgusa. Dzisiaj został złożony wniosek o jego autolustrację do Sądu Lustracyjnego w Warszawie. Mam prawo przypuszczać, że będzie to jeden z najciekawszych procesów nadchodzących miesięcy. Jest to absolutnie wyjątkowa sytuacja, kiedy osoba duchowna zdecydował poddać się lustracji w trybie oczyszczenia moralnego.
*KAI: Czy abp Wielgus ma prawo do autolustracji, w świetle ustawy duchowni nie są osobami publicznymi, które podlegają postępowaniu lustracyjnemu?*
– Ustawa lustracyjna w obecnym kształcie umożliwia abp. Wielgusowi poddanie się autolustracji, ponieważ oprócz tego, że jest on osobą duchowną, biskupem, mamy do czynienia z naukowcem, który miał zaszczyt pełnić funkcję rektora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i – jako arcybiskup warszawski – wielkiego kanclerza Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Te względy przemawiają za tym, że ta lustracja jest dopuszczalna i możliwa.
*KAI: Jaka będzie linia obrony Księdza Arcybiskupa?*
– Po uważnym zapoznaniu się z aktami abp. Wielgusa z IPN oraz po rozmowach z moim klientem mam prawo przypuszczać, że nie był on tajnym współpracownikiem wywiadu czy też służby bezpieczeństwa PRL. Z tego względu, że mamy do czynienia z osobą duchowną, pełniącą ważne funkcję w Kościele, część procesu będzie na pewno utajniona. Tajemnicę będę dotyczyły przede wszystkim funkcjonowania Kościoła w latach 60., 70. i 80. Myślę, że na podstawie pewnych dowodów Ksiądz Arcybiskup zostanie oczyszczony z zarzutów. Według mnie ten proces pozwoli też na inną ocenę postawy duchowieństwa w tym okresie.
*KAI: Czy na wynik procesu nie będzie rzutował fakt, że Ksiądz Arcybiskup publicznie przyznał się do kontaktów z wywiadem i SB, nawet do tego, że podpisał deklarację o współpracy i że otrzymywał zlecenia od tajnych służb PRL?*
– W świetle polskiego prawa ocena tego, czy ktoś był, czy nie był tajnym współpracownikiem SB czy wywiadu jest związana przede wszystkim z ustaleniami Trybunału Konstytucyjnego, które są do dziś obowiązujące. W ich świetle, aby sąd lustracyjny uznał kogoś za współpracownika tajnych służb PRL, muszą być spełnione określone przesłanki. W przypadku abp. Wielgusa one nie występują: z jego strony nie było ani tajnej, ani świadomej współpracy. Według mnie działania Księdza Arcybiskupa były podejmowane na rzecz i w interesie Kościoła w Polsce.
*KAI: Od 1 marca ma nastąpić zmiana ustawy lustracyjnej, czy myśli Pan, że Sąd Lustracyjny zdąży przed tą zmianą przeprowadzić autolustrację Księdza Arcybiskupa?*
– Zrobię wszystko, aby proces lustracyjny rozpoczął się jak najszybciej i aby przeprowadzić go pod rządami obecnie obowiązującej ustawy lustracyjnej. Nawet jeśli nie zdążymy mogę zapewnić, że Ksiądz Arcybiskup jest zdeterminowany, aby bronić swoich praw i przedstawić opinii publicznej prawdę o swojej działalności w tamtym okresie.
Rozmawiał Bogumił Łoziński
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.