Drukuj Powrót do artykułu

Matka ukraińskiego żołnierza: z potwornego żalu siła do pomocy tym, którzy stracili bliską osobę

05 grudnia 2024 | 15:24 | Svitlana Dukhovych, tom, Vatican News | Iwano-Frankiwsk Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. AA/ABACA/Abaca/East News

„Po stracie syna trudno było mi dojść do siebie, trudno było mi zaakceptować ten fakt” – powiedziała watykańskim mediom Natalia Tarabałka, matka ukraińskiego żołnierza i pilota Stepana Tarabałki, który zginął na froncie w marcu 2022 roku. Pośmiertnie przyznano mu najwyższy tytuł państwowy: “Bohatera Ukrainy”. „Minęły ponad dwa lata, a ja nadal nie postawiłam nagrobka na grobie mojego syna”, powiedziała, “ponieważ nie jestem gotowa w pełni zaakceptować faktu, że nie wróci, że odszedł, również dlatego, że nie widzieliśmy ciała”.

Stać przy tych, którzy cierpią

W rozmowie głos Natalii przepełniony jest czułością, co jasno pokazuje, że dzielenie się żalem jest bardzo ludzkie i uszlachetnia zarówno mówcę, jak i słuchacza. „Obiecałam mojemu synowi nad jego grobem, że będę silna dla ludzi takich jak on. Zdaję sobie sprawę, jak wiele osób w Ukrainie doświadcza traumy i żałoby. Mój brat został wysłany do walki w Afganistanie w czasach Związku Radzieckiego i po jego powrocie widziałem, jak trudno jest weteranowi przystosować się do rodziny i społeczeństwa. A kiedy byłam na rehabilitacji z innymi rodzinami po śmierci mojego syna, zdałam sobie sprawę, jak ważne jest przebywanie wśród ludzi, którzy przechodzą przez ten sam ból i doświadczenia. Społeczeństwo nie zawsze rozumie tę stratę” – mówi Natalia.

Po stracie syna zaczęła spotykać się z weteranami i wojskowymi; niektórzy z nich powiedzieli jej, że od 2014 roku planowali stworzyć przestrzeń, w której mogliby się komunikować, ponownie zobaczyć swoich towarzyszy, ludzi, którzy przeszli przez tę samą drogę. To skłoniło ją do założenia organizacji pozarządowej „Discover Your Dream” (Odkryj swoje marzenie), która działa od ponad dwóch lat w obwodzie iwanofrankowskim na zachodzie Ukrainy, gdzie mieszka jej rodzina. Organizacja, którą Natalia zadedykowała swojemu synowi Stepanowi, zapewnia wsparcie weteranom i rodzinom, które straciły bliskich na froncie. Jedną z inicjatyw było otwarcie centrum rehabilitacji społecznej i psychologicznej „Ciepło skrzydlatej duszy”. „Ta działalność – wyjaśnia – wciąż mnie inspiruje i wspiera. Często spędzam wieczory z weteranami, żonami i matkami, które straciły bliskich. Rozmawiamy, dzielimy się doświadczeniami i to sprawia, że chcę dalej żyć, być przydatnym dla innych, bo tak wiele osób szuka tego wsparcia” – mówi Natalia. Zwraca uwagę, że są weterani, którzy nie mogą wrócić do swoich domów, ponieważ miejsca, z których pochodzą, są okupowane przez Rosjan i dlatego nie mają dokąd pójść.

Nie zmarnuj życia

Natalia Tarabałka, ma synową i wnuka, jej marzeniem jest, aby był szczęśliwy, ale „aby tak było, jego matka również musi być szczęśliwa, a matka jest szczęśliwa, gdy ma spokój i ciszę w sercu”. “Uważam, że wartość rodziny jest dziś najważniejsza w Ukrainie. Zawsze powtarzam, że jeśli nasze dzieci oddały życie, abyśmy mogli naprawdę żyć, to dla ich pamięci nie mamy prawa marnować naszego życia” – podkreśla. Matka Stepana przyznaje, że czasami rozmowa z rodzinami poległych żołnierzy boli, „ponieważ w tym samym czasie przeżywasz niektóre z własnych bolesnych doświadczeń, ale zdajesz sobie sprawę, że musisz się z nimi zmierzyć, ponieważ musisz o nich mówić. W przeciwnym razie, gdy się zamkniesz, osoba, z którą rozmawiasz, nie widząc twojej szczerości, nie otworzy się. Dlatego zawsze staram się być jak najbardziej otwarta” – mówi Natalia. Przywołuje słowa prostej modlitwy św. Franciszka z Asyżu: „O, Panie, uczyń nas narzędzia Twojego pokoju” i wyjaśnia, że kiedy rozmawia z ludźmi, oddaje ten dialog w ręce Boga, aby mógł dać jej mądrość i poprzez nią powiedzieć to, czego dana osoba potrzebuje dla pokoju, spokoju i dalszej motywacji w życiu.

Powrót do modlitwy

Natalia wyraża również swoje uczucia pisząc wiersze. „W moich wierszach dzielę się wszystkim, czego doświadczam. Ci, którzy ich słuchają, mówią, że w pewien sposób są wsparciem psychologicznym dla innych, ponieważ uświadamiają ludziom, że na pewną sytuację, pewne rzeczy, można spojrzeć z drugiej strony i że pomimo bólu i straty, wszystko ma sens”. Jeden z tomików poezji Natalii nosi tytuł „Wyznania szalonej kobiety”, w którym szczerze opowiada o swoich doświadczeniach i otwiera okno do najgłębszego zakątka duszy, gdzie komunikuje się z Bogiem. „Ludziom wierzącym – zauważa – te wiersze uświadamiają, że Bóg nie jest inicjatorem wojny, Bóg nie karze, bo Bóg jest miłością, jest miłosierdziem”. Przez rok, po stracie syna, nie mogłam modlić się tak jak wcześniej. Nie mogłem zrozumieć, dlaczego tak się stało. Teraz, kiedy rozmawiam z rodzinami, widzę, że one też są obrażone na Boga, nie chcą się modlić, nie chcą do Niego wracać. W moich wierszach zadaję Bogu pytania: „Jak to się stało?”, „Dlaczego?”. I ludzie widzą, że nie są sami w takich doświadczeniach”.

Bóg nie pozwala trwać w nienawiści

Osobom doświadczającym traumy lub straty nie jest łatwo poradzić sobie z różnymi emocjami i uczuciami wobec tych, którzy je spowodowali. Jest to długa i bolesna podróż, z którą każdy mierzy się na swój sposób. „Miłość Boga i moje duchowe doświadczenie Jego obecności w ludzkim życiu” – mówi – ”jest rdzeniem, który nie pozwala mojemu sercu stwardnieć, stracić witalności i nie pozwala mi pozostać w nienawiści. Ponieważ nasi synowie i córki bronią naszej ziemi z miłości: z miłości do swoich rodzin, z miłości do Ukrainy. Bóg stworzył człowieka w tak niezwykły sposób, a ja zawsze staram się szukać w człowieku światła, które Bóg dał mu od początku, od urodzenia. Oddałam swoje serce w ręce Boga i pozwoliłam Mu zrobić z nim to, co chciał, ponieważ po stracie syna naprawdę czułam, że eksploduje, i powiedziałam: `Boże, przytul go, bo sama sobie z tym nie poradzę`”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.