Drukuj Powrót do artykułu

Miechów: schronisko św. Brata Alberta przepełnione

27 listopada 2015 | 16:59 | dziar Ⓒ Ⓟ

Wraz z nadejściem mroźnych nocy w schronisku św. Brata Alberta w Miechowie co roku brakuje wolnych miejsc. Już teraz jest więcej mieszkańców, niż samych miejsc. Pracownicy urządzają dostawki. „Nikt nie odejdzie bez pomocy i dachu nad głową” – zapewnia w rozmowie z KAI Wojciech Idzik, opiekun schroniska.

„Nadkomplet mamy od kliku dni. Przyjmujemy nawet do ponad 50 osób, organizujemy wówczas dostawki w ogrzewanych holach. Dostawiamy łóżka, ewentualnie materace. Sytuacja jest dynamiczna, wciąż zgłaszają się osoby z ośrodków opieki społecznej, albo przywiezione przez policję. Warunkiem pobytu jest trzeźwość” – mówi Idzik.

Najbliższe schroniska znajdują się w Krakowie, Wieliczce, Kluczach k. Olkusza, czyli w sąsiednich diecezjach i są oddalone od Kielc co najmniej 80 km.

Schronisko w Miechowie jest przez cały sezon przygotowane na przyjęcie bezdomnych. Tłoku nie ma tylko w okresie wiosenno-letnim.

Mieszkańcy schroniska otrzymują dach nad głową oraz trzy posiłki, przygotowane z własnych środków schroniska oraz dzięki pomocy miejscowych darczyńców. Fundusze schronisko uzyskuje m.in. dzięki prowadzeniu sklepu z odzieżą używaną.

Mieszkańcy schroniska ponoszą odpłatność całkowitą, częściową lub żadną, w zależności od ich sytuacji bytowej, potwierdzonej odpowiednimi zaświadczeniami. Bezdomnych mężczyzn nie dotyczy rejonizacja – do Miechowa docierają z różnych stron Polski, w tym ze Śląska, czy z wybrzeża. Niektórzy mieszkają kilkanaście dni, pan Marek już 5 lat, a zmarły w 2014 r. pan Jan mieszkał w miechowskim schronisku 12 lat.

Schronisko prowadzone przez Towarzystwo Pomocy św. Brata Alberta – Koło Miechowskie, istnieje od 1991 roku. Pracuje w im 8-osobowa kadra. Kapelanem jest ks. Stanisław Latosiński.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.