Drukuj Powrót do artykułu

Miedwiediew pogratulował, że nie było końca świata

21 grudnia 2012 | 15:27 | kg (KAI/P-C) / pm Ⓒ Ⓟ

Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew wyraził zadowolenie, że zapowiadany przez wielu na 21 grudnia koniec świata jednak nie nastąpił, chociaż byli ludzie, którzy się tego obawiali.

Wspomniał o tym 21 bm. w Moskwie podczas spotkania z przedsiębiorcami ze spółki „Fabrikant.Ru”. W czwartek prezydent Władimir Putin ogłosił publicznie, że koniec będzie, ale dopiero za 4,5 mld lat.

Dyrektor generalny „Fabrikant.Ru” Siergiej Gabiestro w imieniu organizacji „Diełowaja Rossija” złożył szefowi rządu życzenia z okazji zbliżającego się Nowego Roku i świąt Bożego Narodzenia. „A ja składam wam gratulacje, że mamy już godzinę trzecią, a końca świat nie ma” – zażartował premier.

Na ten sam temat wypowiedział się dzień wcześniej również prezydent Rosji Władimir Putin. Na konferencji prasowej, transmitowanej przez I kanał telewizji rosyjskiej, oświadczył on, że koniec świata rzeczywiście nastąpi, ale za 4,5 miliarda lat, gdy Słońce stanie się „białym karłem”. Zaznaczył przy tym pół żartem, że osobiście nie boi się końca świata. „Czego się bać, jeśli jest to nieuchronne?” – zapytał retorycznie.

Już w 2007 obecny szef państwa opowiadał, że wysłuchał kursu wykładów dyrektora Akademii Kosmicznej Rosyjskiej Akademii Nauk prof. Lwa Zielonego nt. badań planetarnych. Według profesora za 7 mld lat Słońce zgaśnie i stanie się białym karłem, „co było bardzo nieprzyjemne” – zauważył Putin.

Warto dodać, że z sondażu, przeprowadzonego kilka tygodni temu przez ogólnokrajowy ośrodek badania opinii publicznej, wynikało, że większość Rosjan nie wierzyła w szybki koniec świata. Tylko 3 proc. badanych stwierdziło, że w obawie o koniec cywilizacji zrobili większe zapasy różnych towarów.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.