„Migracje zewnętrzne wyzwaniem dla Kościoła w Polsce”. Za nami sympozjum
21 września 2022 | 15:51 | lk, dg | Warszawa Ⓒ Ⓟ
Stanowisko Kościoła w sprawie migrantów, oferowana im pomoc państwa, organizacji pozarządowych i kościelnych, a także wyzwania na przyszłość i problem populizmu medialno-politycznego wobec przybyszów – to tematy omówione z różnych perspektyw przez uczestników sympozjum „Migracje zewnętrzne wyzwaniem dla Kościoła w Polsce”, zorganizowanego przez Polskie Stowarzyszenie Pastoralistów w Warszawie.
Spotkanie zorganizowane w budynku seminarium duchownego diecezji warszawsko-praskiej było okazją do spojrzenia na kwestię migracji z różnych perspektyw – teologicznej, duszpasterskiej, politologicznej i socjologicznej. W trakcie kolejnych prelekcji omawiano konkretne przykłady działań na rzecz migrantów oraz wskazano postulaty i wyzwania na przyszłość, zarówno w kontekście aktywności struktur państwowych, jak i instytucji kościelnych.
Kościół a migracje
Bp Krzysztof Zadarko, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Migracji i Przewodniczący Rady ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek, wskazał, że sam temat migracji jest w refleksji również teologicznej wciąż nowy. Zauważył, że brakuje duszpasterzy i teologów z odpowiednią interdyscyplinarną wiedzą, apelując o szersze promowanie tej tematyki wśród nich oraz o pogłębioną, teologiczną refleksję.
Jak podkreślił, migracja jest tematem duszpasterskim, bez względu na to, czy wśród migrantów i uchodźców są wyłącznie katolicy, czy może również chrześcijanie innych wyznań lub wyznawcy innych religii. Kapłan jest wręcz „zaprzysiężony” do tego, by ze względu na imię Pana był dostępny i przyjmował ubogich, przybyszów, wszystkich. “Tu nie ma dyskusji, czy ma przyjmować – to powinność moralna” – mówił bp Zadarko.
Ks. prof. dr hab. Maciej Ostrowski z Katedry Teologii i Psychologii Pastoralnej UPJPII przypomniał, że w czasach biblijnego Bliskiego Wschodu migracja była powszechnym zjawiskiem i dowodem na to jest wiele historii przytoczonych w Piśmie Świętym.
Migrantem był najpierw Abraham, który wyruszył z chaldejskiego Ur do ziemi, którą wskazał mu Bóg. Byli nimi także jego synowie, którzy, wygnani z rodzinnej ziemi przez głód, znaleźli się w Egipcie. Tam stworzyli nową społeczną grupę, która mimo 400 lat pobytu nie zintegrowała się do końca z miejscową społecznością. Migracją, 40-letnią tułaczką po pustyni, naznaczona też była historia narodu izraelskiego – wyjścia z Egiptu do Ziemi Obiecanej. Doświadczenia wygnania i niewoli w narodzie izraelskim stały się potem argumentem dla prawa obowiązującego w Narodzie Wybranym, nakazującego troskę o migrujących i przybyszów.
Migracja to także doświadczenie Jezusa Chrystusa, który przychodzi na świat nie swoim domu w Nazarecie, ale w Betlejem. Wkrótce ze Świętą Rodziną ucieka do Egiptu. Staje się prawdziwym migrantem, który jest prześladowany przez Heroda. Za migrantów należy uznać też apostołów. To oni poszli w świat i zaczęli głosić Ewangelię „aż po krańce ziemi”. A dzięki temu, że wędrowali, nauka Jezusa mogła się skutecznie rozprzestrzeniać, budując społeczność Kościoła na całym świecie.
Kościół otwarty na wszystkich ludzi
Jedność ludzkiego rodzaju została potwierdzona już w akcie stworzenia – tłumaczył ks. prof. Ostrowski. Migracje wywołują mieszanie się ludów i narodów, co może z kolei stanowić iskrę zapalną wszelkich napięć czy konfliktów. Jedyną drogą do uniknięcia takich sytuacji jest przywracanie świadomości miłości, braterstwa i solidarności między narodami. Kościół jest jeden, powszechny, katolicki, z natury otwarty na wszystkich ludzi, posiada siłę jednoczenia i przezwyciężania podziałów. Migracje są darem dla ludzkości, bo wymiana wartości, wywołana mieszaniem się narodów, jest szansą na wzajemne wzbogacenie się w różnych sferach.
Prawdziwe wsparcie migracyjne nie polega tylko na przyjmowaniu „miłych dla gospodarza gości”, ale i tych, którzy są większym wyzwaniem, np. dotkniętych ubóstwem czy niepełnosprawnościami. – Bogate społeczeństwa, do których dziś zmierzają uchodźcy, a wydaje się, że my takim bogatym społeczeństwem jesteśmy, niestety niejednokrotnie cierpią na chorobę egoizmu i zamykania się w sobie na przybyszów. To jest zadanie duszpasterskie: rozbudzać cnotę gościnności i przezwyciężać egoizm społeczny – mówił teolog.
Jak dodał, powołując się na papieża Franciszka, nauczanie Kościoła powinno pokazywać, że człowiek rozwija się poprzez otwarcie na inne kultury, religie, światopoglądy. – Będąc zamknięci w swego rodzaju getcie, stajemy się mało dialogiczni, także wobec świata nam wrogiego, ateistycznego. Ta konfrontacja wbrew pozorom pomoże nam samym, pomoże w przemyśleniu naszych przekonań, umocnieniu się w nich, będzie dla nas owocna – dodał.
Jego zdaniem, temat migracji powinien być bardziej obecny w praktyce duszpasterskiej, powinien się pojawić w katechezie, w homiliach, na spotkaniach wspólnot oraz np. być okazją do zaproszenia migrantów i zetknięcia się bezpośrednio z ich świadectwem w parafiach.
Zdaniem bp. Krzysztofa Zadarki, już sam kryzys demograficzny w Polsce zmusza do większej otwartości na migrantów, bo potrzebni są po prostu ludzie na rynku pracy. Biskup wskazał na gwałtowny wzrost przybyszów z Ukrainy, ale i krajów azjatyckich, z jakim mamy do czynienia w ciągu ostatnich 5 lat (jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie).
Wyzwanie dla państwa i dla Kościoła
Bp Zadarko zwrócił uwagę na konieczność zaproponowania i opracowania procesu integracyjnego dla społeczności spoza Polski, nie tylko z Ukrainy. “Nasz episkopat stoi na stanowisku: najpierw państwo, potem samorząd, na końcu pozarządowe organizacje, w tym Kościół. My jesteśmy tylko uzupełnieniem tego, co powinno robić państwo. Dzięki wspólnotom, programom duszpasterskim, możemy włączyć się w proces integracyjny. Parafie mają tu ogromny, niewykorzystywany niestety potencjał” – powiedział bp Zadarko.
Zdaniem ks. prof. Macieja Ostrowskiego, wydarzenia migracyjne dotyczące najpierw kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, a potem napływu uchodźców ukraińskich po rosyjskiej agresji, wymusiły potrzebę konkretnego zajęcia się tą kwestią. – Używam słowa „wymusiły”, bo jak się wydaje, nie tylko Polska jako kraj, ale i Kościół w Polsce, przynajmniej w ostatnich dekadach, traktował kwestię migracji bardzo teoretycznie, a właściwie zupełnie marginalnie. Zajmowała się tym niewielka grupa osób. Gdy teraz to dotyka nas wszystkich, to zaczynamy się zastanawiać. To jest impuls do poważnego zajęcia się tą sprawą – stwierdził ks. prof. Ostrowski.
Jak powiedział, „w sytuacjach ostatnich kryzysów migracyjnych poruszaliśmy się po omacku, dlatego popełniliśmy wiele błędów. Przychodzi czas, by zająć się tą sprawą, w kwestii duszpasterskiej troski o migrantów, systemowo”. – Nie można poprzestawać na wolontariackich inicjatywach – bardzo pięknych, bo Polacy wykazali dużo dobrego serca i otwarcia – ale trzeba to usystematyzować – dodał.
W opinii prof. dr hab. Macieja Duszczyka z Ośrodka Badań nad Migracjami oraz na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, kwestia migracji to dziś jeden z dominujących na agendzie europejskiej tematów. Potrzebne jest stworzenie nowej polityki migracyjnej, nie opartej już na konwencji genewskiej ani na unijnym prawie migracyjnym, ale na nowych aktach prawnych, gdyż obecnie regulacje już się nie sprawdzają.
Prelegent poruszył też kwestię asymilacji oraz wyzwań stojących w kwestii migracji przed Polską. Jak tłumaczył, nie można nikogo zasymilować na siłę, ten mechanizm procesem i realizuje się bardzo powoli, dochodząc do rezultatu najwcześniej w trzecim pokoleniu migrantów. Przykładem złych starań w tej kwestii, zdaniem prof. Duszczyka, są działania podejmowane w polskim systemie oświaty. Prelegent wspomniał m.in. o „wpychaniu na siłę ukraińskich dzieci do polskich szkół” oraz „zmuszaniu ich do nauki języka polskiego”, zamiast stworzenia systemu, który gwarantowałby im kontynuację nauki w języku i systemie ukraińskim.
Politolog wskazał, że w miejsce takich działań potrzebna jest mądra integracja. Traktowanie zaś integracji jako „wielkiej sprawy” w optyce działań państwa, które instytucjonalnie wymusza pewne procesy wobec zjawiska migracji nie przynosi pozytywnych efektów.
Zdaniem prof. Duszczyka, przed polskim państwem, które wskutek napływu uchodźców ukraińskich, staje się de facto państwem dwunarodowym, jest wiele wyzwań. Polegają one głównie na dostosowaniu poszczególnych sektorów funkcjonowania państwa, takich jak edukacja, służba zdrowia czy rynek pracy, do potrzeb migrantów. Kluczowa w tym względzie musi być przyjazna integracja, sprawiedliwe traktowanie oraz zapewnienie migrantom poczucia bezpieczeństwa w naszym kraju.
Konkretna pomoc uchodźcom
Ks. Marcin Iżycki, dyrektor Caritas Polska, omówił wybrane aspekty pomocy, jakiej udzielono uchodźcom z Ukrainy po agresji Rosji. – Caritas zaraz po wybuchu wojny dostosowała swoje struktury do działania w trybie nadzwyczajnym, co możliwe było dzięki doświadczeniom przy działaniach dla uchodźców na granicy polsko-białoruskiej – powiedział ks. Iżycki. Podkreślił, że ta pomoc była realna dzięki pracy wolontariuszy – w wolontariat przy pomocy uchodźcom z Ukrainy zaangażowanych było ponad 2 tys. osób.
Systemowa pomoc jest ważna przede wszystkim dla rodzin i osób, które chcą zostać w Polsce i się integrować. Mają temu sprzyjać różne projekty Caritasu na rzecz Ukrainy, np. program Rodzina Rodzinie dla 500 rodzin z diecezji kijowsko-żytomierskiej, realizowany we współpracy z ukraińską Caritas Spes i mający na celu wsparcie mieszkańców tego regionu w procesie odbudowy.
Gościem sympozjum był Paweł Szefernaker, pełnomocnik Rządu ds. Uchodźców Wojennych z Ukrainy, który omówił pomoc państwa polskiego dla uchodźców. Skala przyjęcia tak ogromnej liczby uchodźców oraz udzielonej im pomocy była niespotykana w żadnej części świata, co było możliwe dzięki mobilizacji społeczeństwa polskiego – podkreślił Szefernaker. – Oprócz działań związanych z transportem, trzeba było podjąć działania w związku z przestępstwami, jakie się dzieją w obliczu wojny. Podjęły się tego specjalne zespoły śledcze, także policji nieumundurowanej. Chodzi np. o handlem ludźmi – dodał minister.
Jego zdaniem, istnieje wiele wątpliwości, czy ci wszyscy, którzy przybyli, są uchodźcami wojennymi. To kwestia ważna także dla duszpasterzy. – Będziemy z tym problemem się zmagać, i administracja rządowa i samorządowa, ale również Kościół – zauważył minister, dodając, że nawet Ukraińcy wskazują, iż nie wszyscy, którzy przybyli, spełniają kryteria uchodźcy. Ta sytuacja jest jednak trudna do uregulowania prawnego obecnie, gdy trwa wojna.
Agnieszka Kosowicz, prezeska Fundacji Polskie Forum Migracyjne, omówiła pomoc dla uchodźców świadczoną przez organizacje pozarządowe i osoby prywatne. Podkreśliła, że tego doświadczenia nie da się porównać z żadnym innym na świecie, nigdzie do tej pory tylu uchodźców w tak szybkim tempie nie przekroczyło granicy. Nie było więc opracowanego modelu działania.
– To był powszechny ruch aktywności i pomocy, wartość pomocy udzielonej przez prywatnych Polaków szacuje się na 10 mld zł. To ogromne wsparcie, wielka mobilizacja. Ale było to spontaniczne, często świadczone przez niewykwalifikowanych ludzi. Ocierano się czasem o obszary ryzykowne i przestępcze, jak np. handel ludźmi. Dochodziło do sytuacji, gdzie były gwałty, przemoc, często niezgłaszanie. Uchodźców oszukiwano i zabierano pieniądze, wykorzystywano do pracy, wyłapywano do prostytucji. Taka była też czarna strona wojny, te przestępstwa miały miejsce też po polskiej stronie i trzeba to nazwać po imieniu – powiedziała Kosowicz.
Wskazała, że pomoc dla poszczególnych organizacji pomocowych nie była równomierna. W mniejszych miejscowościach często doświadczano osamotnienia w działaniach pomocowych i po prostu braku odpowiednich narzędzi. W pomoc zaangażowały się także organizacje, które na taką skalę raczej się nie udzielały, np. straż pożarna czy harcerstwo. Nabrały one przez ostatnie pół roku ogromnego doświadczenia i umiejętności.
Agnieszka Kosowicz zwróciła uwagę na konieczność budowania relacji oczyszczonej z przekonania, że wszyscy jesteśmy i musimy być tacy sami. “Potrzeba więcej mówienia o godności i wartości każdego; o tym, że jako różni też mamy mamy wartość” – powiedziała. Wskazała też na konieczność uczciwości i równości wobec prawa oraz na potencjał głoszenia katolickiej nauki społecznej o prawach pracowniczych, gdyż niestety wielu również chrześcijańskich przedsiębiorców wykorzystuje pracowników, zwłaszcza przybyłych zza granicy.
Krytyka politycznego populizmu
Ks. dr hab. Janusz Balicki z UKSW, kierownik Międzyinstytutowego Zakładu Badań nad Migracją oraz Interdyscyplinarnej Sieci Badań nad Migracją, poddał krytyce zjawisko populizmu politycznego w prezentowaniu zjawiska migracji w ostatnich latach. Nawiązał przy tym zarówno do wystąpień polityków europejskich czy światowych, takich jak Donald Trump, Matteo Salvini, Viktor Orban, Marie Le Pen czy Nigel Farage, jak i do tego, jak temat migracji przedstawiała w Polsce obecna ekipa rządząca oraz sprzyjające jej media.
Prelegent w swojej prezentacji wskazał, że w prasie prawicowej dostrzegalne było wzbudzanie lęków przed masową migracją do Europy ludności z terenów Afryki i Bliskiego Wschodu, a tym samym wywoływanie podziałów politycznych. Cytował nawet doniesienia prasowe, w których dominował „czarno-biały” przekaz medialny. W prezentacji ujął także badania sondażowe CBOS na temat opinii Polaków o przyjmowaniu migrantów. Opinie te, w roku 2015 jeszcze zdecydowanie przychylne, w kolejnych latach miały się zmieniać na niekorzyść migrantów pod wpływem owego medialno-politycznego populizmu. Zdaniem ks. prof. Balickiego, sondaże pokazały, że „lewicowe, pogańskie partie wypadają tu bardziej chrześcijańsko niż partie prawicowe”.
Komentując okoliczności kryzysu migracyjnego z 2015 r. bp Krzysztof Zadarko przypomniał, że towarzyszyła mu kampania wyborcza, media i politycy jakby narzucali jedną – antyuchodźczą i antymigracyjną narrację. Zauważył, że głos Kościoła w tej sprawie zupełnie zaniknął. Wskazał na brak rozróżnienia między migrantem a uchodźcą, na podsycane uprzedzenia i stereotypy antyislamskie, na antyuchodźczą propagandę mediów, w której wykorzystywane były także przypadki nieudanych procesów integracyjnych w Europie.
Nawiązując do kryzysu na granicy polsko-białoruskiej bp Zadarko podkreślił, że był on sztucznie wywołany przez politykę Putina i Łukaszenki. Episkopat w swoim stanowisku wskazał, że konieczna jest zarówno obrona granic jak i humanitarne podejście do człowieka. Hierarcha zauważył, że ten kryzys wskazał mocno na ewangeliczne i humanitarne braki w polskim społeczeństwie.
Polskie Stowarzyszenie Pastoralistów
Sympozjum „Migracje zewnętrzne wyzwaniem dla Kościoła w Polsce” zostało zorganizowane przez Polskie Stowarzyszenie Pastoralistów. Gremium to skupia teologów i przedstawicieli innych dziedzin naukowych, osoby duchowne i świeckie, z różnych ośrodków uniwersyteckich w Polsce, podejmujących działalność naukowo-badawczą dotyczącą teologii pastoralnej.
Stowarzyszenie organizuje coroczne sympozja naukowe, podejmując interdyscyplinarną refleksję dotyczącą rozeznawania i interpretowania sytuacji społeczno-kulturowej i religijnej, oceny prowadzonej działalności duszpasterskiej pod kątem wierności podstawom biblijno-teologicznym i pozateologicznym, jak też proponując kierunki działań na przyszłość.
Przewodniczącym PSP na kolejną kadencję wybrano ks. prof. dr hab. Tomasza Wielebskiego, dyrektora Instytutu Nauk Teologicznych UKSW.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.