Drukuj Powrót do artykułu

Miłosierdzie, solidarność, służba – rozmowa z abp. Celestino Migliore, Nuncjuszem Apostolskim w Polsce

16 marca 2015 | 11:41 | Tomasz Królak / Warszawa Ⓒ Ⓟ

Musimy pokazać w praktyce, że solidarność i miłosierdzie są jak powietrze, którym oddychamy – mówi KAI abp Celestino Migliore. Komentując decyzję papieża Franciszka o ogłoszeniu Roku Miłosierdzia, nuncjusz apostolski w Polsce przypomina słowa Chrystusa, że podczas Sądu Ostatecznego każdy będzie pytany tylko o jedno: czy rozpoznałeś Chrystusa i dałeś jedzenie głodnemu, picie spragnionemu, ubranie nagiemu…

Tomasz Królak (KAI): Jaka była pierwsza myśl Księdza Arcybiskupa po ogłoszeniu Roku Miłosierdzia przez papieża Franciszka?

Abp Celestino Migliore: Pociecha i nadzieja. Nasze życie społeczne, także w wymiarze międzynarodowym, trochę zdziczało. Nie możemy przechodzić do porządku dziennego nad przejawami okrucieństwa, o których codziennie informują nas media. Nie możemy też pozostawać obojętni wobec przemocy domowej, wobec wszelkiego rodzaju nadużyć w stosunku do osób, które znamy, wobec licznych przejawów zachowań niecywilizowanych, zdrad i dyskryminacji, których doświadczamy w codziennym życiu. Wspólnota chrześcijańska w świecie jest powołana do tego, żeby reagować i wnosić swój specyficzny wkład, tworząc naznaczone miłosierdziem relacje rodzinne, społeczne i międzynarodowe.

KAI: Miłosierdzie to jedno z kluczowych słów obecnego pontyfikatu, zatem ta idea jest bardzo „Franciszkowa”, czyż nie?

– Rzeczywiście, św. Franciszek pisze w swoim Testamencie: „Sam Pan zaprowadził mnie do trędowatych, abym okazywał im miłosierdzie”. Okazywanie miłosierdzia trędowatym, bycie pośród nich, prowadzi go do prawdziwej zmiany spojrzenia na życie. Oznacza to otwarcie na zrozumienie tych, którzy cierpią; porzucenie arogancji i pozycji siły na rzecz bliskości z ludźmi; oznacza zrozumienie tajemnicy wcielenia Jezusa.

KAI: W listopadzie 2013, podczas modlitwy Anioł Pański papież zachęcił wiernych do odmawiania Koronki do Miłosierdzia Bożego, a na zakończenie spotkania rozdano kilkadziesiąt tysięcy „misericordin” – pudełeczek z modlitwą do Jezusa Miłosiernego i różańcem do odmawiania Koronki.

– Papież Franciszek nie boi się powtarzać w swoich wywiadach, że każdego dnia odmawia wszystkie części różańca. Zna dobrze myśl i pisma Romana Guardiniego i na pewno skorzystał z jego cennej książki o różańcu. Ten wielki teolog mówi, że tajemnice różańcowe – a my możemy dodać, że również koronka do miłosierdzia Bożego – to nie moralizowanie, ale siła i moc, które działają na tych, którzy je rozważają i wprowadzają w życie. To przestrzeń pokoju, w którą się wchodzi i światło, które prowadzi do pokoju z Bogiem i ludźmi.

KAI: Rok Miłosierdzia będzie niewątpliwie okazją do „dodefiniowania” pojęcia miłosierdzia, bo niekiedy chyba bywa ono rozumiane niewłaściwie, to znaczy a priori „rozgrzeszające” człowieka, bo przecież Bóg jest miłosierny i wybaczy wszystko.

– Miłosierdzie to nie wybaczenie za wszelką cenę, rozluźnianie zasad moralnych. Jest to raczej sprzeciw wobec zła w każdej formie; sprzeciw miłości, która na swojej drodze spotyka się z ludzką biedą; która sprzeciwia się złu, ale która jednak potrafi kochać słabego, grzesznego człowieka. Taka miłość, pełna miłosierdzia, potrafi właściwie rozumieć sprawiedliwość, solidarność, wyczuwać to, co w danej sytuacji jest słuszne. Wyczuwa to, wprowadza do struktur społecznych i tak je przemienia.

KAI: Jak wobec tego powinniśmy rozumieć miłosierdzie?

– Tak, jak rozumiał je pewien szewc, przyjaciel św. Antoniego Pustelnika. Mówi się, że Antoni usłyszał któregoś dnia głos, że nie jest on jeszcze tak doskonały, jak pewien prosty szewc z Aleksandrii. Zaciekawiony mnich poszedł więc go odwiedzić i spytał:
– Co ty robisz, że jesteś tak oddany Bogu?
Szyję buty – odpowiedział szewc.
– To wiem – odparł Antoni. – Ja też, cokolwiek robię, myślę o Bogu. Ale musi być coś jeszcze: jak ty spędzasz czas?
– Dzielę go na trzy części – powiedział szewc. – Osiem godzin pracuję, osiem godzin modlę się i osiem godzin śpię.
– Ja też dużo się modlę – zauważył mnich. – Musi być jednak jakiś inny sekret w twoim życiu duchowym; może ubóstwo?
– Tu też wszystko dzielę na trzy części – kontynuował szewc. – Jedna część jest dla mnie, druga część jest dla Kościoła, a trzecią część daję ubogim.
– No dobrze. Ze mną jest podobnie – powiedział Antoni. – Musi być coś jeszcze.
Rozmowa trwała przez dłuższą chwilę, ale nie prowadziła Antoniego ani o krok do odkrycia, dlaczego szewc jest bardziej doskonały niż on sam. Aż w końcu Antoni postawił to właściwe pytanie:
– Żyjesz pośrodku korupcji, pożądania, obojętności na krzywdę, wokół ciebie jest przemoc i tyle zgubnych rzeczy. Nie przeszkadza ci to?
– Oczywiście – potwierdził szewc. – Wierz mi, że mnie to bardzo boli. Czasem tak bardzo, że w czasie przeznaczonym na sen nie potrafię zamknąć oczu. Jest mi z tym tak źle, że często mówię do Boga: proszę, jeśli chcesz, mnie wyślij do piekła, ale ocal tych biednych ludzi.
– W końcu – wykrzyknął Antoni. – Odkryłem sekret twojej doskonałości. Racja, ja tak doskonały jeszcze nie jestem. Zbyt dużo we mnie obawy i strachu.

KAI: Wydaje się, że współczesny świat jest bardzo złakniony takiej właśnie pełnej miłosierdzia wizji chrześcijaństwa i Kościoła; że bardzo chce zobaczyć Boga jako Boga miłosiernego właśnie. Z czego to wynika, zdaniem Księdza Arcybiskupa?

– Wynika to z samej Ewangelii. Opis Sądu Ostatecznego mówi nam, że usłyszymy tylko jedno pytanie: czy byłeś człowiekiem? Czy rozpoznałeś Chrystusa i dałeś jedzenie głodnemu, picie spragnionemu, ubranie nagiemu itd.? Już teraz wiemy, że nasze zbawienie, w wymiarze indywidualnym i wspólnotowym, jest w relacji do biedy materialnej i moralnej bliźniego. Naszą drogą do zbawienia jest kruchość bliźnich.

KAI: Rok Miłosierdzia „obejmie” także ŚDM w Krakowie, a więc i planowane w sanktuarium Bożego Miłosierdzia nabożeństwo pokutne ze spowiedzią młodzieży z całego świata. To wydarzenie, planowane na piątek 26 lipca 2016 r. nabierze chyba dzięki temu jakiegoś szczególnego wymiaru?

– Właśnie! Jestem przekonany, że nie jest zwykłym zbiegiem okoliczności to, że Rok Miłosierdzia zostaje ogłoszony krótko przed 10. rocznicą śmierci Papieża Miłosierdzia, Jana Pawła II. A dalej, że w Roku Miłosierdzia Papież Franciszek ma przybyć do Polski, gdzie – można tak powiedzieć – znajduje się stolica najpierw Solidarności, a teraz Miłosierdzia. Tu znajdują się Sanktuarium Miłosierdzia i międzynarodowy instytut zajmujący się pogłębieniem tych prawd. To nie tyle zaszczyt, co wyzwanie: musimy stanąć na wysokości zadania, pokazać w praktyce, w życiu indywidualnym, rodzinnym i społecznym, że solidarność i miłosierdzie są jak powietrze, którym oddychamy, jak krew, która krąży w naszych żyłach; że to najbardziej szlachetne oblicze naszego społeczeństwa.

KAI: Jakie owoce powinien przynieść Kościołowi, także Kościołowi w Polsce, Rok Miłosierdzia?

– Kryzys ekonomiczny, finansowy, a przede wszystkim kryzys człowieka i społeczeństwa, jaki przeżywamy w obecnych czasach, na całym świecie, jest wyznacznikiem działań Kościoła. Diecezje, parafie, stowarzyszenia katolickie, wspólnoty zakonne i poszczególne osoby angażują się w realizację mniejszych i większych projektów solidarnościowych, tak w zakresie pomocy materialnej, jak i na polu edukacyjnym i formacyjnym.

Także zwyczajni ludzie, uczestniczący w niedzielnych Mszach świętych, dają się pociągnąć wołaniem o pomoc, słyszanym w kościołach, i nie skąpią wsparcia dla ludzi będących w potrzebie; angażują się w budowanie pokoju i porozumienia, chcąc, aby one przeważyły nad podziałami i dyskryminacją; pozwalają uwrażliwić siebie i swoje rodziny na dobre, konstruktywne wartości.

Animowanie ku miłości chrześcijańskiej, solidarności ludzkiej i miłosierdziu, obliguje Kościół także do pogłębienia swojego rozumienia tej służby; do pogłębienia rozumienia sensu miłosierdzia, bazującego na chrześcijańskiej wierze.

Rozmawiał Tomasz Królak

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.