Ministerstwo finansów sprawdzi zarzuty wobec Radia

Ministerstwo finansów sprawdzi zasadność oskarżeń mediów pod adresem Radia Maryja – oświadczył 28 listopada wiceminister Wiesław Ciesielski. Podał, że Radio nie figuruje w ewidencji podatników.

– Opinia publiczna jest bombardowana informacjami o łamaniu przez rozgłośnię prawa podatkowego, naszym obowiązkiem jest stwierdzenie, czy rzeczywiście tak było – mówił wiceminister. Jego zdaniem należy przede wszystkim wyjaśnić z Warszawską Prowincją Redemptorystów, która jest właścicielem toruńskiego radia, czy jest ono „odrębnym podmiotem podatkowym”.
Na konferencji prasowej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Ciesielski poinformował, że Radio Maryja nie figuruje w ewidencji podatników. Partnerem dla służb podatkowych jest koncesjonariusz rozgłośni, czyli Warszawska Prowincja Redemptorystów. W jej deklaracjach, w których Radio Maryja nie figuruje, „nie zanotowaliśmy żadnych uchybień” – stwierdził Ciesielski. Przypomniał, że działalność kultowa jest zwolniona z opodatkowania i z tej racji Radio Maryja „nie było do tej pory przedmiotem zainteresowania organów skarbowych”.
Jednak – jak zaznaczył – enuncjacje medialne w TVP, „Rzeczypospolitej” i „Gazecie Wyborczej” dotyczyły działalności gospodarczej Radia Maryja, która nie mieści się w działaniach kultowych i nie jest objęta zwolnieniami podatkowymi. Wymaga to, zdaniem wiceministra, wyjaśnienia statusu Radia Maryja jako podatnika.
– W porozumieniu z Warszawską Prowincją Redemptorystów ustalimy jaką moc ma wewnętrzna decyzja władz zakonnych, przyznająca rozgłośni status „odrębnego podmiotu podatkowego” – oświadczył Ciesielski. Zadeklarował, że po otrzymaniu ekspertyz prawnych, które zamówiło ministerstwo finansów, za tydzień lub dwa będzie wiadomo, czy Radio Maryja powinno płacić podatki, czy nie. – Dziwię się, że przez 11 lat nikt nie zajął się tą sprawą – zaznaczył wiceminister, który pełni swą funkcję od 13 miesięcy. Nie potrafił jednak podać konkretnych przykładów działalności gospodarczej Radia Maryja, podlegającej opodatkowania. Przyparty do muru przez dziennikarzy odczytał fragment publikacji w tygodniku „NIE”. Na zarzuty przedstawicieli prasy, że podejmując sprawę toruńskiej rozgłośni jest niewiarygodny, gdyż współpracuje z antykościelnym pismem „Fakty i Mity”, Ciesielski odparł, że tam publikował, lecz nie miał nic wspólnego z wywołaniem sprawy Radia Maryja, gdyż uczyniły to inne media.
Uczestniczący w konferencji prasowej prokurator krajowy Karol Napierski podał do wiadomości, że wszystkie spośród czterech postępowań związanych z Radiem Maryja, prowadzonych w latach 90. przez prokuratury rejonowe w Toruniu i Bydgoszczy, zostały umorzone, podlegają przedawnieniu lub prokuratura nie dopatrzyła się w przedstawionych faktach znamion przestępstwa i „odmówiła wszczęcia postępowania przygotowawczego”. – Na polecenie prokuratora generalnego Grzegorza Kurczuka sprawdzimy, czy decyzje te zostały podjęte prawidłowo – oświadczył Napierski.
Pod gmachem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, gdzie odbywała się konferencja, zebrała się około stuosobowa grupa słuchaczy Radia Maryja. Zgromadzili się oni na wezwanie posłanki Ligi Polskich Rodzin Anny Sobeckiej, wystosowane na falach rozgłośni.
„Chodzi o zniszczenie Radia Maryja, aby nie miało możliwości uświadamiania Polaków w sprawie akcesji z Unią Europejską, bowiem zbliża się referendum” – tłumaczyła Sobecka. Jej zdaniem naród nieświadomy „jak baranki pójdzie na rzeź i przyjmie wszystko. Jednak istnieje Radio Maryja, które mówiło, mówi i będzie mówić prawdę” – oświadczyła posłanka LPR.
Trzymając w dłoniach chorągiewki z logo Radia Maryja słuchacze rozgłośni modlili się i rozwinęli transparent z napisem „Liga Polskich Rodzin”. Do zebranych przemówił wiceprzewodniczący Rady Warszawy Jan Maria Jackowski. „Mamy do czynienia ze zorganizowaną nagonką wymierzoną w Radio Maryja. Jest to związane ze zbliżającym się referendum europejskim. To zamach na wolność słowa w Polsce” – powiedział radny LPR.