Misje
Bp Andrzej Jeż poświęcił szkołę im. ks. Jana Czuby
Szkoła w Brazzaville w dzielnicy Diata nosi imię ks. Jana Czuby. To tarnowski misjonarz, który zginął z rąk rebelianta w 1998 r. w Loulombo. Szkołę poświęcił przebywający w Republice Konga biskup tarnowski Andrzej Jeż. Mszę św. celebrowało 12 księży, w tym 8 z diecezji tarnowskiej.
Rozpoczęła się kolejna edycja akcji „Wyślij pączka do Afryki”
Fundacja „Kapucyni i Misje” z Krakowa po raz kolejny prowadzi zbiórkę pt. „Wyślij pączka do Afryki”. Dzięki niej, odmawiając sobie słodkości związanych z Tłustym Czwartkiem, można wspomóc kapucyńskie projekty misyjne.
Ks. Będziński: Polska uchodzi w świecie za kraj bardzo religijny
O sposobach coraz skuteczniejszego zaangażowania Kościoła w Polsce na rzecz misji będzie mowa na spotkaniu Rady Krajowej Papieskich Dzieł Misyjnych PDM). “Ludzie mają coraz większą świadomość tego, że przyjdzie czas, gdy duchowni z Afryki czy Azji przyjadą do nas i będą nas ewangelizować” – powiedział KAI dyrektor PDM ks. Marcin Będziński. Rozpoczynające się dziś w Kielcach wydarzenie potrwa do 8 lutego.
Bp Jeż: doświadczamy żywej wiary Kościoła w Republice Konga
– Tarnowscy księża głoszą Ewangelię z wielkim oddaniem, doświadczamy żywej wiary Kościoła w Republice Konga – mówi bp Andrzej Jeż, który przewodniczy delegacji diecezji tarnowskiej, która przyleciała do Afryki. Okazją jest 50-lecie głoszenia Ewangelii w Kongo przez tarnowskich misjonarzy.
50 lat głoszenia Ewangelii w Republice Konga przez tarnowskich misjonarzy
– Diecezja tarnowska ma wielki udział w ewangelizacji Konga – mówi przewodniczący Komisji Konferencji Episkopatu Polski ds. Misji. Biskup kielecki Jan Piotrowski weźmie udział w niedzielnych obchodach 50-lecia pracy tarnowskich misjonarzy w Republice Konga. W tym kraju jest także delegacja z diecezji tarnowskiej na czele z biskupem Andrzejem Jeżem.
O. Pawłowski SVD o „cichej” wojnie w Sudanie Płd.
„Nie ma tu frontu działań militarnych, jak na przykład w Ukrainie. Wojna w Sudanie Południowym ma charakter lokalny. Jednego dnia są strzelaniny w jednej części kraju a następnego dnia działania zbrojne mają miejsce gdzieś zupełnie indziej” – opowiada w rozmowie z KAI o. Wojciech Pawłowski, werbista, misjonarz w Sudanie Południowym, pracujący obecnie w obozie „Bidi Bidi” w Lodonga, w Ugandzie dla uchodźców z tego kraju.
“Biskup uchodźców” z Ugandy: Zapraszam misjonarzy z Polski!
– Wiele osób żyjących poza moją diecezją Arua nazywa mnie „biskupem uchodźców”. Nawet moi współbracia biskupi w Ugandzie podczas spotkań tak mnie nazywają. Myślę, że to dlatego, że za każdym razem, gdy mnie widzą, przypominają im się uchodźcy w Ugandzie. Większość uchodźców znajduje się w osadach i obozach na terenie diecezji Arua. Obecnie jest ich milion pięćdziesiąt tysięcy. Każdego tygodnia do naszej diecezji przybywa co najmniej trzystu nowych. Oprócz tych z Sudanu Południowego, mamy też uchodźców z Demokratycznej Republiki Konga (DRK). Tych drugich jest tutaj co najmniej trzydzieści pięć tysięcy” – mówi w rozmowie z KAI bp Sabino Odoki, biskup Arua w Ugandzie.
Dzięki wsparciu diecezji tarnowskiej powstała kolejna szkoła w Republice Środkowoafrykańskiej
Ponad 230 dzieci uczy się w nowej szkole w Baboua w Republice Środkowoafrykańskiej. Poświęcił ją bp Mirosław Gucwa. Z nauki korzystają katolicy, luteranie i muzułmanie. Budowa była możliwa dzięki wsparciu diecezji tarnowskiej.
S. Ratajczak: Dzieci listy piszą… w ugandyjskim obozie “Bidi Bidi”
– Dzieci tutaj bardzo lubią pisać listy. Otrzymuję ich bardzo dużo, choć widzimy się dosyć często. Lubią coś napisać. W szkole uczą się oficjalnej formy i listy kierują zaczynając: “Do sekretariatu siostry… itd.” Oczywiście nie mam żadnego sekretariatu. W listach oprócz potrzeb opisują sytuację rodziny, piszą, jakiej potrzebują pomocy. Teraz zaczęły pojawiać się listy z prośbą o żywność. Staram się przekazywać im pieniądze. Jeśli są same, bez opieki dorosłych, to ich sytuacja jest naprawdę bardzo trudna.” – mówi w rozmowie z KAI siostra Francesca Ratajczak ze zgromadzenia misyjnego Służebnic Ducha Świętego, misjonarka w obozie dla uchodźców z Sudanu Południowego “Bidi Bidi” w Lodonga w Ugandzie.
Misyjna inicjatywa „Kirgistan – 62 godziny w 7 minut”
Gdyby wsiąść do samochodu w Warszawie i jechać nieustannie przez 62 godziny na wschód, moglibyśmy dojechać do stolicy Kirgistanu – Bishkeku. To jedno z najbiedniejszych miejsc świata. Tam również można spotkać jezuickie inicjatywy pomocy dzieciom, zostało to nazwane Warsztat Dobrej Edukacji. Nie trzeba jednak przemierzać tysięcy kilometrów, żeby pomóc w kształceniu kirgiskiej młodzieży – wystarczy 7 min. O inicjatywie opowiadają s. Agata Mazepa (Małe Siostry Jezusa), polska koordynacja działania Warsztatu Dobrej Edukacji, i s. Emilia Kapolkova (Szkolne Siostry św. Franciszka), która pracuje z dziećmi w Kirgistanie.