Drukuj Powrót do artykułu

Młodzież z Lubelszczyzny wróciła z Rotterdamu

03 stycznia 2011 | 17:36 | mj Ⓒ Ⓟ

Młodzież z Lubelszczyzny wróciła z 33. Europejskiego Spotkania Młodych w Rotterdamie. – Zobaczyliśmy inną Holandię niż się spodziewaliśmy – mówi Jolanta Woźniak, koordynator punktu przy Centrum Duszpasterstwa Młodzieży w Lublinie.

Z punktu wyjechało ok. 80 osób, z całej Lubelszczyzny w sumie ok. 250, z kilku punktów przygotowań. Razem z Polakami w trzech autokarach jechała grupa 33 Ukraińców: z Odessy, Równego i Kijowa. Byli to przedstawiciele różnych wyznań – katolicy, prawosławni, a także pastor zielonoświątkowy i pastor baptysta.

– To była grupa od ks. Grzegorza Drausa, polskiego kapłana, który posługuje w Równem, współpracując mimo różnic religijnych z różnymi grupami – wyjaśnia koordynatorka. Ks. Draus celowo wysłał swoją grupę z grupami lubelskimi, a nie osobno, by Ukraińcy mogli poznać trochę Polaków. – To spotkanie było bardzo udane, goście zostali przyjęci na noclegi w Lublinie przez osoby z różnych środowisk i wspólnot, także przez tych, którzy w poprzednich latach jeździli na Europejskie Spotkania Młodych. Obie strony były bardzo zadowolone – mówi Woźniak.

Koordynatorka zauważa, że młodzież pojechała do Holandii z utrwalonym obrazem tego, co może zastać na miejscu, ale okazało się, że jest inaczej. – Rzeczywiście widać było wielokulturowość i wielonarodowość, widzieliśmy też reklamy promujące swobodę obyczajową. Ale w rozmowach okazywało się, że wcale nie wszystkim to odpowiada. Prawo wprawdzie zezwala na związki homoseksualne, ale to nie znaczy, że wszyscy to akceptują – mówi Jolanta Woźniak. – To, że wiele wolno, zmusza zwłaszcza młodych także do dokonywania ważnych wyborów moralnych – dodaje.

Organizatorka podkreśla także bardzo ciepłe przyjęcie w parafiach. – Nasza obecność była dla przyjmujących ważna, szczególnie bezdzietne małżeństwa traktowały gości jak własne dzieci. Niektórzy prawie z płaczem ich żegnali – zauważa. – Nasi opiekunowie przychodzili na modlitwy, byłyśmy wzruszone, kiedy syn naszej gospodyni, który wcześniej mówił, że chodzi do kościoła tylko w wielkie święta, przyszedł na modlitwę. Na pewno brakuje młodzieży w kościołach, ale ci, którzy się nami zajęli, mocno się zaangażowali. Niektórzy pewnie patrzyli na nas jak na dziwaków, ale tacy zawsze się znajdą – stwierdziła Woźniak.

Jako bardzo udane koordynatorka lubelskiego punktu ocenia też spotkania w parafiach. Jej grupa miała okazję spotkać się z pastorem, który wraz z wolontariuszami pracuje w więzieniu, z pracownikiem organizacji Lekarze bez Granic, który pomagał m.in. po trzęsieniu ziemi na Haiti, a także z wolontariuszką, która pracowała w Sudanie. – Nasi ludzie byli bardzo zadowoleni z tych spotkań, dla niektórych były bardziej wartościowe niż spotkania w grupach, bo mogli się dużo dowiedzieć. Mieli mnóstwo pytań – zaznacza.

34. Europejskie Spotkanie Młodych odbędzie się od 28 grudnia 2011 do 1 stycznia 2012 r. w Berlinie.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.