Drukuj Powrót do artykułu

Modlitwa królowej Izabeli Katolickiej

28 stycznia 2013 | 11:56 | Ks. Ignacy Soler Ⓒ Ⓟ

Modlitwa, modlitwa, modlitwa. Mogę to napisać tysiące razy i jeszcze powtórzenie zabrakło; trzeba gorąco się modlić, ponieważ bez tej rozmowy z Bogiem człowiek staje się bardziej podobny do zwierząt, staje się mniej człowiekiem. Czuję namacalnie potrzeby powtarzania tego mojego osobistego i duchowego doświadczenia: bez modlitwy padniemy, z modlitwą stajemy się wszechmocni.

Czytam teraz po hiszpańsku ostatnią biografię Alvaro del Portillo, który był prałatem i biskupem Opus Dei. Oryginalny tytuł tej książki to 'Un hombre fiel’ – 'Człowiek wierny’. Można tak określić czcigodnego biskupa Alvaro, który może w krótkim czasie będzie już jego beatyfikację, on był wiernym sługą Bogu i ludziom. Czytając strony tej pozycji zwrócił na mnie uwagę mądrość i pokorę tego wiernego człowieka i przypomniałem, że kiedy bł. Jan Paweł II na początku lat dziewięćdziesiątych był na wizycie duszpasterskiej w parafii św. Eugeniusza -parafia w Rzymie obsługiwana przez kapłanów Dzieła- zgubił się wewnątrz kompleksu i przypadkiem wszedł do Ośrodka Dzieła -umieszczonego obok kościoła- gdzie siedzieli kilka numerariuszów na spotkanie – tak zwana 'tertulia’. Papież siedział z nimi parę minut i patrząc na swoje zdjęcie z don Alvaro – wtedy Prałatem Dzieła – komentował: ale macie mądrego i pokornego Prałata!

Świętości nie osiąga się bez modlitwy, życie wiarą jej potrzebuje. W liście duszpasterskim z okazji roku wiary aktualny prałat Opus Dei, bp Javier Echevarria, pisze: 'Człowiek, który modli się naprawdę, postępuje w cnocie pokory, posiada radość Bożego synostwa, odczuwa nagląca potrzebę codziennego apostolstwa, postępuje zawsze uprzejmie i serdecznie, potrafi służyć, stara się zniknąć i jest posłuszny w kierownictwie duchowym’.

Na początku roku zrobiłem moje osobiste rekolekcje w Dworku – domu rekolekcyjnym obok Mińska Mazowieckiego – i tam modląc się intensywnie odpoczywałem również i jako odprężenie wpadł do moich rąk trzeci tom 'Historii chrześcijaństwa’ Warren’a Carroll’a i przypadkiem otworzyłem III wolumen tam, gdzie jest mowa o królowej hiszpańskiej Izabeli katolickiej. Pasjonująca lektura. Izabel jest zmuszona do zawarcia małżeństw z Girónem…, ale raczej pozwólmy, by oryginalny tekst przemawiał.

'Girón miał czterdzieści trzy lata i był mistrzem niegdyś krzyżowego zakonu Calatrava. Wedle prawa kanonicznego był także mnichem, który złożył śluby czystości, ale słynął z kraju z rozpusty i posiadania niezliczonej liczby nieślubnych dzieci. Ten butny łobuz był całkowitym charakterologicznym przeciwieństwem Izabeli – pobożnej, czternastoletniej dziewczyny. Stolicę Apostolską poproszono o zgodę na zawarcie tego małżeństwa i papież Paweł II udzielił jej bez wahania, nie zapoznając się ze szczegółami i okolicznościami tej sprawy. Kiedy Izabelę poinformowano o czekającym ją losie, zrozumiała, że jest w pułapce, z której nie ma żadnego wyjścia. Jej król i papież zadecydowali za nią i wbrew jej woli, znikąd nie mogła oczekiwać pomocy. Girón miał wziąć z nią ślub przed upływem miesiąca. Związek ten byłby pogwałceniem jej cnót, odebraniem niewinności i na zawsze wymazałby Izabelę z kart dziejów.

Księżniczka odwołała się wprost do Bogu; cały dzień i noc spędzała na klęczkach, zatopiona w modlitwie we właściwy dla siebie sposób odmawiała ją nieustannie, żarliwie, z bezpośrednią prostotą. Istniały dwie drogi rozwiązania jej dylemat; obie całkowicie zależne od Jego woli. „Spraw, aby umarł on albo ja… Spraw, aby umarł on albo ja…”.

Girón wyjechał z Jaen i wraz ze swoim orszakiem ruszył na północ, gdzie mieszkała Izabela. W trakcie podróży zachorował, trzeciego dnia Pedro Girón zmarł. Jezus Chrystus jest królem królów, a ziemia należy do Pana i modlitwy do Niego zanoszone bywają wysłuchane. Izabela Katolicka zawsze była tego pewna i nigdy o tym nie zapomniała’.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.