Modlitwa za płocczan zamęczonych w niemieckich obozach koncentracyjnych
11 maja 2020 | 19:12 | eg / hsz | Płock Ⓒ Ⓟ
W bazylice katedralnej płockiej modlono się za płocczan i Polaków, zamordowanych w czasie II wojny światowej w niemieckich obozach koncentracyjnych. W ten sposób przypomniano wydarzenie z roku 1947, gdy w jednej z kaplic bazyliki umieszczone zostały prochy mieszkańców miasta, zmarłych w kilku obozach w Niemczech i w Polsce.
W katedrze płockiej najpierw miała miejsce modlitwa w Kaplicy Sierpskich, gdzie na jednej ze ścian znajduje się wmurowana tam 5 października 1947 roku tablica, upamiętniająca płocczan pomordowanych w czasie II wojny światowej w obozie koncentracyjnym w Gusen.
Poniżej, w specjalnej niszy, znajduje się urna z prochami przywiezionymi z obozów koncentracyjnych w Dachau, Auschwitz i Pomiechówku. Przywiózł je do Płocka Wacław Milke (1914-2008), więzień Mauthausen Gusen, a po wojnie założyciel Harcerskiego Zespołu Pieśni Tańca „Dzieci Płocka”, zasłużony płocczanin.
Mszę św. sprawowano w intencji płocczan, którzy w czasie II wojny światowej ponieśli śmierć w niemieckich obozach koncentracyjnych, a także tych, którym udało się ocaleć. Po wielu latach przerwy było to nawiązanie do duchowego zobowiązania, że każdego roku, w rocznicę oswobodzenia obozu koncentracyjnego w Gusen, która przypada w maju, odprawiane będzie nabożeństwo za zmarłych w obozach.
– Po II wojnie światowej w bazylice katedralnej umieszczono prochy płocczan. To była wielka, poruszająca procesja z fary do katedry, wtedy zniszczonej po wojnie i dopiero co otwartej. Wtedy pan Wacław Milke, który wyszedł żywy z obozu koncentracyjnego oraz wielu innych płocczan przeniosło małą trumienkę, którą umieszczono w specjalnie wykutej niszy w Kaplicy Sierpskich – przypomniał ks. kan. Stefan Cegłowski, proboszcz parafii katedralnej.
Przypomniał też słowa ks. Lecha Grabowskiego (1908-1993), wieloletniego dyrektora Muzeum Diecezjalnego w Płocku, byłego więźnia Dachau, który opowiadał o trudach życia religijnego w obozach koncentracyjnych: – Jeśli jednak człowiek miał jakikolwiek kontakt z Panem Bogiem, czy to przez różaniec, czy nowennę do św. Józefa, udawało mu się dotrzeć do Pana Boga, a w konsekwencji zachować swoje człowieczeństwo – powiedział duszpasterz.
W Mszy św. uczestniczył m.in. Tadeusz Milke, wnuk Wacława Milkego, obecny dyrektor Harcerskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Dzieci Płocka”. Jego śp. dziadek wiele opowiadał mu o życiu w obozie i o tym, w jaki sposób modlitwa podtrzymywała wówczas jego wiarę.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.