Msza św. w intencji wydawców, autorów i ruchu wydawniczego

Pod przewodnictwem bp. Józefa Zawitkowskiego w Bazylice Świętego Krzyża w Warszawie sprawowana była Msza św. w intencji wydawców, autorów i całego ruchu wydawniczego w Polsce.

W Eucharystii wzięli udział m.in. przedstawiciele oficyn, uczestniczących w XVIII Targach Wydawców Katolickich.

Bp Zawitkowski, tegoroczny laureat nagrody Stowarzyszenia Wydawców Katolickich „Feniks” dla autora, podziękował na początku homilii Kapitule za to wyróżnienie. Przyznał jednocześnie, że „tęsknił już” za Bazyliką Świętego Krzyża w Warszawie i za Mszą św. radiową.

Homilię bp Zawitkowski w znacznej mierze poświęcił zmartwychwstaniu i naszej odpowiedzi na to wydarzenie, czyli wierze. Jak podkreślił, w roku 2012 mówić, że nie wierzę w Boga – „to albo rozum zwariował, albo sumienie się zatarło”.

Zachęcał jednocześnie, by głos wierzących dotarł na Wiejską i do Brukseli, by szanowano wierzących, „bo to najlepsza cząstka społeczeństwa i trzeba ją szanować”.

Bp Zawitkowski przyznał, że Polacy umieją świętować, ale zastanawiał się jednocześnie czy wierzymy w Jezusa Chrystusa, umęczonego i ukrzyżowanego, Który zmartwychwstał?

Mówiąc o Targach Wydawców Katolickich hierarcha zastanawiał się czy aby książka nie jest już przeżytkiem. Jak przyznał, kiedyś czytelnie były świątyniami wiedzy, gdzie była tajemnicza cisza. Dziś jednak wiele rzeczy znajdziemy w Internecie za pomocą jednego kliknięcia, bez mozolnej kwerendy. „A jednak mnie coś niepokoi. Niepewne jest to, co jest w Internecie, może pewnego dnia wszystko się rozsypać, więc wolę to wszystko mieć w książce i głowie” – przyznał bp Zawitkowski.

Zwracając się do wydawców, pisarzy i twórców kaznodzieja pytał retorycznie po co pisać książki, w których nie ma nic o Bogu. „Po co mi taka książka, co nie uczy wierzyć i kochać, po co mi bezbożna książka, co nie prowadzi do Boga?” Jednocześnie apelował, by nie pisać bezbożnych słów, bo „jeśli za każde słowo trzeba odpowiedzieć przed ludźmi i przed Bogiem to wieczności braknie, aby zadośćuczynić za wszystkie złe słowa, bo na końcu otworzą księgę i przeczytają wszystko” – mówił bp Zawitkowski.

„Pisarze czcigodni, napiszcie mi dobrą książkę o Bogu” – prosił kaznodzieja. Jak przyznał dzięki temu będzie mądrzejszy, lepszy i ojczyźnie przydatny.