Drukuj Powrót do artykułu

Msza żałobna w katedrze polowej

10 kwietnia 2010 | 20:06 | awo / kw Ⓒ Ⓟ

– Dziś w tym narodowym i osobistym bólu potrzebna nam jest solidarność ludzka i bycie razem – podkreślił prymas-senior Józef Glemp podczas żałobnej Mszy św. w warszawskiej katedrze polowej. Liturgię w intencji ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu koncelebrował abp Józef Kowalczyk.

Modlimy się w intencji ojczyzny, która została tak dotkliwie zraniona tragicznym odejściem tak ważnych dla niej osób – powiedział abp Józef Kowalczyk, nuncjusz apostolski w rozpoczynając liturgię. "Niech ich ofiara zaowocuje w życiu społecznym duchem solidarności, wzajemnego szacunku i miłości" – prosił.

Przed katedrą zebrały się rzesze warszawiaków. Wewnątrz obecni byli wszyscy członkowie rządu oprócz premiera Donalda Tuska, który w tym czasie był w drodze do Smoleńska. Przybyli także przedstawiciele korpusu dyplomatycznego.

Msza w katedrze polowej sprawowana była z ceremoniałem wojskowym. Liturgia rozpoczęła się wielkanocną pieśnią pt. „Zwycięzca śmierci”. Odśpiewano także hymn państwowy, po czym odczytano nazwiska wszystkich ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu.

Rozpoczynając Eucharystię nuncjusz apostolski powiedział, że z bólem i ogromnym zaskoczeniem przyjął wiadomość o tragicznej katastrofie samolotu, na pokładzie którego znajdowała się polska delegacja na rocznicowe obchody w Katyniu, pod przewodnictwem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego.

– Delegacja udawała się na obchody siedemdziesiątej rocznicy zbrodni katyńskiej. W tej drodze spotkała ich śmierć. Wpisuje się ona w martyrologium tych, którzy oddali swe życie w trosce o prawdę, wolność, obronę godności każdego człowieka – mówił abp Kowalczyk.

Jego zdaniem, to „wymowne, że w wigilię Niedzieli Miłosierdzia Bożego i 5. rocznicę śmierci Jana Pawła II wpisuje się ich odejście do wieczności, do domu Ojca, gdzie jak ufamy, odnajdą pokój”. – Całe ich życie, dorobek składamy na ołtarzu eucharystycznym, a także cierpienie i ból ich rodzin i bliskich – powiedział rozpoczynając liturgię.

Kazanie w czasie Mszy żałobnej wygłosił prymas-senior Józef Glemp. Mówiąc o „tragedii smoleńskiej”, jaką była katastrofa prezydenckiego samolotu podkreślił, że „musimy z tej próby wyjść zwycięsko gdyż nad grobami Katynia powiewa chorągiew Miłosierdzia Bożego. Dziś w tym narodowym i osobistym bólu potrzebna nam jest solidarność ludzka i bycia razem – podkreślił.

Prymas Glemp zauważył, że w obliczu tej tragedii zarówno wierzący jak i niewierzący zadają sobie pytanie: czy to ślepy los czy też wola Boga, który wszystko przewiduje i działał według swoich planów? – Nie damy na to odpowiedzi teraz. Z czasem będzie odsłaniać się to, co dziś niejasne – mówił.

Obrazowo też stwierdził, że „przez nasze narodowe szeregi przeszedł Bóg i przez cieniutką granicę między życiem a śmiercią skinął na tych najbardziej dojrzałych i poprosił ich prosto z samolotu do siebie”. – Tam w pobliżu Katynia jest jakby dyskretny właz do nieba, przez który przed 70 laty, co noc, przechodzili polscy żołnierze czwórkami. Dziś przeszli dwaj prezydenci, kilku generałów, biskupów i ministrowie – mówił prymas-senior.

Radził też, aby szukając pocieszenia odnieść się do Boga i jego myśli. – Pociesza nas to, że on w osobie Jezusa Chrystusa wyprzedził sytuacje, w jakich my się znajdujemy i objawił nam swoje miłosierdzie – przekonywał kard. Glemp. Wspominając tragiczne wydarzenia z historii Polski podkreślił, że pomimo tego, nadzieja pozostała i zwyciężyła.

Kończąc kazanie prymas Glemp podzielił się osobistymi wspomnieniami. – Nie myślałem, ze przyjdzie mi głosić kazanie w katedrze biskupa polowego Tadeusza Płoskiego, który zawsze mi przypominał, że wyświęciłem go na diakona. – Jakże nie wzruszyć się nad osobą Ryszarda Kaczorowskiego, który jeszcze niedawno wspominał swoich kolegów z Kozielska. Wspomniał też swoje ostatnie spotkanie z małżonką prezydenta RP Maria Kaczyńską podczas wielkopiątkowej Drogi Krzyżowej na Starym Mieście w Warszawie.

Na zakończenie żałobnej Mszy świętej duchowni innych wyznań odmówili modlitwy za zmarłych. – Miałem być w tym samolocie – mówił duchowny prawosławny. Jego zdaniem, katastrofa samolotu z prezydentem na pokładzie – to „wielki symbol dla nas wszystkich, żebyśmy pomyśleli o swoim życiu i nie kłócili się. Więcej pokory, więcej skruchy i więcej uniżenia przed Bogiem” – mówił, po czym rozpoczął prawosławną modlitwę o spokój dusz zmarłych. Następnie modlitwę odmówił duchowny ewangelicki, który modlił się „o pokój dla naszych serc”. Na koniec odśpiewano pieśń „Boże coś Polskę”

W Kaplicy Katyńskiej – w katedrze polowej – wystawiona została księga kondolencyjna. Od godziny 18 w Polsce trwa siedmiodniowa żałoba narodowa.

Prezydencki samolot TU-154 rozbił się dziś rano pod Smoleńskiem. Na pokładzie było 96 osób. Nikt nie przeżył.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.