Msze Krzyżma w diecezji charkowsko–zaporoskiej
14 kwietnia 2022 | 15:19 | maj | Warszawa Ⓒ Ⓟ
W diecezji charkowsko–zaporoskiej Msze Św. Krzyżma odbyły się już wczoraj. Sprawowane były w mieście Dniepr oraz z udziałem biskupa ordynariusza w Charkowie. – Były to Eucharystie w małych wspólnotach, z udziałem w sumie zaledwie 10 księży, ale doświadczyliśmy w tych wspólnotach głębi i piękna – mówi ks. Wojciech Stasiewicz z Charkowa.
Ks. Stasiewicz, kapłan z archidiecezji lubelskiej pracujący jako wikariusz parafii katedralnej w Charkowie i dyrektor Caritas Spes Charków, opowiada w rozmowie z KAI o tym, jak w Charkowie wierni przeżywają Wielki Tydzień. – Biskup podjął decyzję, że od Niedzieli Palmowej sprawujemy liturgie w katedrze – oczywiście w miarę możliwości i uwzględniając bieżącą sytuację. W niedzielę była Msza św. z procesją. Zwykle w tej liturgii uczestniczy ponad 500 osób. Tym razem przyszło ich 26 ale niektórzy przyszli nawet z palmami. Niesamowite było to, jak dzielili się tymi palmami z tymi, którzy ich nie mieli – relacjonuje.
Tradycyjnie w diecezji charkowsko – zaporoskiej odbywają się dwie Msze św. Krzyżma – jedna w Wielki Wtorek w Zaporożu, druga w Wielką Środę w Charkowie. Tym razem zamiast w Zaporożu Eucharystia ta sprawowana była w mieście Dniepr, podobnie jak w Charkowie – w Wielką Środę. – W jednym i drugim miejscu obok biskupa zgromadziło się zaledwie 5 księży – opowiada ks. Stasiewicz, który uczestniczył w Mszy św. Krzyżma w Dnieprze. – Wielu księży nie dojechało z uwagi na duże odległości czy ze względów bezpieczeństwa – wyjaśnia. Oprócz kapłanów w Eucharystii w Dnieprze uczestniczyło ok. 50 wiernych. W Charkowie było to ok. 30 osób.
Jak podkreśla ks. Stasiewicz w tej małej wspólnocie można było w szczególny sposób doświadczyć głębi i piękna. – Msza się skończyła ale nikt nie chciał wyjść. Ludzie rozmawiali ze sobą, podchodzili do nas księży. Potem poszliśmy na obiad – i to samo. Nikt nie chciał wracać do domu. Wszyscy cieszyli się, że mogą się spotkać, porozmawiać. To było bardzo wzruszające – mówi.
Wierni w Charkowie obchodzić będą Triduum Paschalne. Zgodnie z zaleceniem biskupa informacje na ten temat nie są upubliczniane. – Jesteśmy z wiernymi w stałym kontakcie, oni wiedza, co, gdzie, kiedy i jak. To wystarczy – podkreśla ks. Stasiewicz.
Odbędzie się też Wigilia Paschalna i w niedzielę rano Msza św. świąteczna. – Święcenie pokarmów też będzie, choć tu tradycja tego święcenia jest nieco inna niż w Polsce. Święcenie odbywa się wieczorem po Wigilii Paschalnej, na zakończenie liturgii albo już w samą Niedzielę Wielkanocną, po Mszy św. Nikt nie przychodzi z koszyczkiem w Wielką Sobotę rano. – wyjaśnia kapłan.
Mówiąc o pomocy świadczonej przez Caritas Spes w Charkowie ks. Stasiewicz zaznacza, że każdego dnia rośnie liczba osób potrzebujących wsparcia. – Obecnie w ciągu dnia pomagamy ok 2 tys. osób, wydając żywność, leki czy odzież – stwierdza. Jak wyjaśnia cześć pomocy rozdzielana jest grupie osób w punkcie rozdawnictwa w jednym z charkowskich parków, część rozwożona jest przez pracowników i wolontariuszy Caritas do chorych, starszych i niepełnosprawnych, którzy mają ograniczone możliwości dotarcia po nią we własnym zakresie, część ma charakter jednorazowy – trafia do konkretnych miejsc (np. na stację metra) lub jest odpowiedzią na bezpośrednie zgłoszenia do Caritas, np. z parafii czy wiosek, część trafia do szpitala i rannych. Z charkowską Caritas współpracuje ok. 30 wolontariuszy.
W ostatnich dniach czujemy, ze coraz więcej się dzieje i jest coraz intensywniej. Ale trzymamy się. Nie poddajemy się – mówi ks. Stasiewicz.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.