Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego od soboty otwarte dla wszystkich
27 lutego 2020 | 04:00 | Anna Rasińska | Warszawa Ⓒ Ⓟ
Pracując nad muzeum zastanawialiśmy się nad tym, co chcemy przekazać i doszliśmy do wniosku, że to ma być podróż z Janem Pawłem II i kard. Wyszyńskim przez 104 lata naszej historii – powiedział w rozmowie z KAI Piotr Dmitrowicz, wicedyrektor Mt 5,14. Od najbliższej soboty muzeum będzie otwarte dla wszystkich chętnych.
Anna Rasińska (KAI): Muzeum dzieli się na 11 głównych stref, każda z nich związana jest z kluczowymi momentami życia jego patronów. Czy mógłby Pan opowiedzieć o najciekawszych elementach wystawy?
– Piotr Dmitrowicz, wicedyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego: Zwiedzanie muzeum zaczynamy w foyer, to przestrzeń zarezerwowana m.in. na różnego rodzaju eventy. Pierwsza sala wystawy obrazuje zapowiedź całej historii, jest tam ogromny zegar ze słowami Jana Pawła II „Czas ucieka wieczność czeka”, a także krótką opowieścią o tym co za chwilę zobaczymy.
Dalej przechodzimy do części zatytułowanej ”Podróż” – sala ta nawiązuje do triumfu 2 czerwca 1979 r., czyli przyjazdu papieża do komunistycznego kraju. Jest to ogromna projekcja opowiadająca historię tego wydarzenia, papieża witającego się z ludźmi, fragmenty z homilii. W pomieszczeniu słychać różnego rodzaju dźwięki, trzaski, rozmowy, czyli odgłosy z placu. Fundamentalnym elementem z tych nagrań są słowa Jana Pawła II z fragmentem „Wszystko co Polskę stanowi…”.
KAI: Dalej przechodzimy do sali nazwanej „Dom”, która składa się z trzech części.
– Tak, z Rosji, Polski i Niemiec. Chcieliśmy tu podkreślić, że kard. Wyszyński urodził się w zaborze rosyjskim, w mazowieckiej Zuzeli, kiedy nie było jeszcze wolnej Polski. Sugeruje to przedstawiony w powiększeniu akt chrztu, spisany cyrylicą. W tej strefie toczy się opowieść o dzieciństwie i szkolnych latach prymasa.
Dalej w naszej narracji przechodzimy do Drugiej Rzeczpospolitej. Przestrzeń, która to obrazuje jest biało-czerwona. To również nawiązanie do naszych bohaterów – czerwonym kolorem kardynalskim opowiadamy o Wyszyńskim, a białym, papieskim o Wojtyle. Znajdują się tutaj również sutanny: biała – papieska i czerwona – kardynalska. Są tu monitory, które ukazują wydarzenia 20-lecia międzywojennego.
Na trzeciej, krótkiej ścianie toczy się opowieść o tym, jak komunizm niszczył religię. Dalej mamy historię okupacji przedstawioną z dwóch perspektyw, Wyszyńskiego i Wojtyły. Jest również duża projekcja pokazująca rozpoczęcie wojny. Padają też słowa Jana Pawła II wypowiedziane podczas wizyty w Auschwitz, o tym, że żaden naród „nie może rozwijać się kosztem drugiego”.
Otworzyliśmy też jedną boczną salę, poświęconą Karolowi Wojtyle, nazwaliśmy ją „Kraków” i urządziliśmy tam atelier fotograficzne, służące jako tło do pokazania aktywności studenckiej, aktorskiej i twórczej Karola Wojtyły.
KAI: Elementy artystyczne przeplatają się z gablotami, eksponatami, zdjęciami…
– Tak jest właściwie w każdej sali. Widać to doskonale na przykładzie kolejnej części zatytułowanej „Będziesz miłował”. Tutaj wchodzimy w las symbolizujący wszystkie lasy, w których walczyli polscy żołnierze i partyzanci, symbolizuje on także lad katyński. To projekt Jerzego Kaliny, który jest autorem pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. Drzewa mają odciętą podstawę, to nawiązanie do komunizmu – chęci odcięcia Polaków od fundamentu, korzeni cywilizacji łacińskiej. To także opowieść o Laskach, bo tam przebywał kard. Wyszyński w momencie wybucha powstania warszawskiego.
W kolejnej strefie – „Dialog?” – eksponujemy tron Wyszyńskiego. To miejsce poświęcone okresowi po wyjściu Stefana Wyszyńskiego z internowania. Zwiedzający zobaczą dwie projekcje prezentujące konfrontację Stefana Wyszyńskiego i Władysława Gomułki. Konfrontujemy widza z dwoma światami – światem nienawiści, krzykliwego komunistycznego tonu i kardynałem Wyszyńskim, który mówi o miłości, tolerancji, wybaczeniu.
KAI: W centrum kolejnego pomieszczenia znajduje się kopia obrazu Czarnej Madonny.
– To pomieszczenie nazywa się „Mamo!” i odnosi się oczywiście do Matki Bożej Częstochowskiej, ważnej dla obu bohaterów, ale też dla wielu Polaków. Wspomniane są tu takie wydarzenia, jak Śluby Jasnogórskie, Wielka Nowenna i Milenium Chrztu Polski. W centrum znajduje się kopia obrazu Czarnej Madonny namalowana przez Dorotę Zemłę. Jest to o tyle ciekawe przedstawienie, że jest to sam obraz, a mało kto ma możliwość zobaczenia obrazu bez sukienki. W sali znajduje się też oryginalna sukienka wypożyczona przez ojców paulinów z Jasnej Góry.
Zwiedzający mogą tu także obejrzeć materiały filmowe z kard. Wyszyńskim i Janem Pawłem II na Jasnej Górze. W tle pobrzmiewa modlitwa różańcowa, odmawiana na zmianę przez obu bohaterów naszej opowieści.
Dalej, w sali „Zło dobrem zwyciężaj” znajduje się metalowy labirynt. W tle słychać „Balladę o Janku Wiśniewskim” w wykonaniu Kazika Staszewskiego, ze słowami „Chłopcy z Grabówka, chłopcy z Chyloni dzisiaj milicja użyła broni”. Mamy tu projekcję czołgów. Opowiadamy o polskich miesiącach ‘56, ‘68, ‘70, ‘76, o ateizacji, funkcjonowaniu Kościoła w PRL-u.
Dalej wchodzimy w przestrzeń Soboru Watykańskiego II, który był przełomowym wydarzeniem w życiu Kościoła, z uwzględnieniem roli prymasa Stefana Wyszyńskiego i arcybiskupa Karola Wojtyły.
Następnie wchodzimy do „Pokoju łez”. Tu opowiadamy o wyborze Karola Wojtyły na papieża. Pokazujemy reakcję świata na tę nowinę, pierwsze słowa Jana Pawła II. Na środku pomieszczenia zaaranżowaliśmy „pokój łez” (pomieszczenie, w którym nowo wybrany papież przygotowuje się do spotkania z wiernymi – przyp. red.). Znajduje się tam galeria realistycznych obrazów Aldony Mickiewicz, w tle pobrzmiewają wołania wiwatującego tłumu.
To miejsce robi szczególne wrażenie na odwiedzających muzeum, jest w nim coś magicznego. Na obrazach są np. buty które za chwilę założy papież, zniszczona walizka, symbolizująca fakt, że Karol Wojtyła prawie nic nie miał. Wysłano do Krakowa po jego rzeczy tiry, które wróciły puste.
KAI: Kolejną przestrzeń wypełnia ogromna łódź, co to za symbol?
– Tę przestrzeń nazwaliśmy „Pontifex – Budowniczy Mostów”. Wielka łódź, zajmująca niemal całą powierzchnię strefy, została zbudowana przez górali. W środku jest metalowa i przełamana, to symbol dramatycznych wydarzeń związanych z 1981 rokiem – zamachu na Jana Pawła II, śmierci prymasa Wyszyńskiego i wprowadzenia stanu wojennego. Strefa ta przybliża również opowieść o Fatimie, księdzu Popiełuszce i Solidarności.
Drugą stronę łodzi pozostawiliśmy wolną, postanowiliśmy przeznaczyć ją na różnego rodzaju spotkania, warsztaty, wykłady…
Dalej mamy przestrzeń „Miastu i Światu”, w której przypominamy ostatnie dni życia Jana Pawła II i jego pogrzeb. Znajduje się tu m.in. kopia kapy, w której papież otwierał Drzwi Święte na początku nowego tysiąclecia, i wielkoformatowa projekcja, która ukazuje to wydarzenie.
To właściwie koniec, ale żeby nie zostawić widza w atmosferze smutku, wchodzimy do jeszcze jednej sali, która nazywa się „Dekalog”. Mamy tu 10 obrazów Stefana Gierowskiego. Na przeciwległej ścianie chcemy nawiązać do Nowego Testamentu i umieścić dzieła przedstawiające przykazanie miłości. Wkrótce ogłosimy konkurs, który pomoże nam wytypować odpowiednie prace.
KAI: Na planie budynku mamy kilka niezagospodarowanych przestrzeni, czy są już jakieś pomysły co tam umieścić?
– W przyszłości planujemy otworzenie sali z kajakiem należącym do Karola Wojtyły, poświęconą jego nowatorskiej działalności duszpasterskiej, ukazującą niezwykłość jego posługi. Salę poświęconą pojednaniu, przebaczeniu, miłosierdziu, z listem biskupów polskich do biskupów niemieckich, a także salę zabaw dla dzieci.
KAI: Czy przedstawienie w muzeum dwóch różnych postaci, żyjących w nieco innych czasach nie nastręczało problemów? Daty ich urodzenia dzieli przecież 19 lat.
Pracując nad muzeum zastanawialiśmy się nad tym, co chcemy przekazać i doszliśmy do wniosku, że to ma być podróż z Janem Pawłem II i kard. Wyszyńskim przez 104 lata naszej historii, w której oddajemy głos naszym bohaterom i to oni opowiadają zwiedzającym historię. Właściwie tylko podpisy pod zdjęciami, krótkie informacje ogólne są pisane przez nas. Całą reszta narracji jest prowadzona ich słowami, głosem, wspomnieniami… Mówią: „Urodziłem się…”, „Pamiętam jak umarła matka…”. Uważamy, że to bardzo uczciwe podejście do widza.
Nie było to proste. Nie ukrywamy, że postacie te są różne, często uwypuklamy te różnice, ale podkreślamy też fundamentalne kwestie, np. w sali „Zło dobrem zwyciężaj” podkreślamy słowa kard. Wyszyńskiego, kiedy Wojtyła zostaje kardynałem: „Od teraz jesteśmy jak dwa konie, które ciągną ten wóz zwany polskim Kościołem”. Pokazujemy też lojalność Prymasa Tysiąclecia, który przecież w znacznej mierze przyczynił się do wyboru Wojtyły na papieża.
Warto zaznaczyć, że obie historie przedstawiają zwycięskie życiorysy. Często mówi się o bohaterach naszej historii, którzy mimo heroiczności przegrywali. Tu mamy bohaterów wygranych. Wyszyński przeprowadził polski Kościół przez czerwone morze komunizmu, i „wypromował” swojego następcę któremu powierzył misję wprowadzenia Kościoła w trzecie tysiąclecie. Upadek komunizmu, to w dużej części zasługa Jana Pawła II. To ogromny powód do dumy.
KAI: Nie jest to typowe muzeum przepełnione gablotami i eksponatami.
– Nie budowaliśmy muzeum w oparciu o eksponaty. Zależało nam bardziej na opowiedzeniu historii o dwóch wielkich Polakach. Historii duchowej i religijnej. Eksponaty mają tylko wzmacniać przekaz właściwej historii. Dla nas projekcje, elementy artystyczne, dźwiękowe, są jak artefakty. Te eksponaty pełnią rolę służebną wobec historii.
Dla przykładu mamy w swoich zbiorach gryps abp. Cieplaka, który był w spuściźnie po Wyszyńskim. W naszej historii jest on przyczynkiem do opowiedzenia o tym, jak komuniści niszczyli Kościół, mordowali polskich księży i Polaków. Jeżeli w opowieści o wyborze Jana Pawła II na papieża widzimy umieszczone w gablocie, kompletnie zniszczone buty Ojca Świętego, to mają one za zadanie pokazać głębszy sens i przybliżyć postać papieża Polaka, który dużo podróżował, spotykał się z wiernymi, przez co jego buty wyglądają jak buty nędzarza i są pomarszczone od klękania do modlitwy.
KAI: Twórcy muzeum deklarowali chęć dotarcia do młodszej generacji, czy plany te się powiodą? Co może przyciągnąć młodych do muzeum?
– Nie ukrywamy, że zależy nam szczególnie na zainteresowaniu młodych ludzi, którzy nie znali naszych bohaterów. Po pierwsze młodych ma zachęcić konstrukcja tego miejsca, dobór środków artystycznych, począwszy od dźwięku, muzyki i gry świateł. To muzeum bardzo nowoczesne. Przestrzeń multimedialna ma w tym pomóc. Szykujemy też cykl filmów animowanych, opowiadających różne epizody z życia naszych bohaterów. Projektując muzeum odnosiliśmy się też do wartości, ważnych dla młodych tj. miłość, przyjaźń, tolerancja…
Chcemy też prowadzić lekcje edukacyjne, organizować imprezy, przy muzeum działa wolontariat i chcemy żeby prężnie funkcjonował. Planujemy urozmaicić pobyt w muzeum, organizując gry z rozwiązywaniem zadań podczas zwiedzania. Zależy nam na tym, by muzeum żyło. Tylko wtedy ma to sens.
Mamy też nową identyfikację związaną z tą symboliką Mt 5.14 – „Wy jesteście światłością świata”. To uniwersalne przesłanie biblijne odnoszące się do bohaterów naszej wystawy, a także skierowane do młodych ludzi odwiedzających nasze muzeum.
KAI: Czy w muzeum będzie możliwość zwiedzania z przewodnikiem, który mógłby wytłumaczyć, szczególnie młodzieży, symbole przedstawione w ekspozycjach?
– Nie mamy przewodników, natomiast będą edukatorzy, którzy chętnie odpowiedzą na pytania zwiedzających. Chcemy zmusić widza do podjęcia wysiłku i zagłębienia się w historię, którą muzeum przedstawia. To nie jest łatwa wystawa, ale myślę, że każdy jest w stanie wynieść coś dla siebie.
Dziękuję za rozmowę.
***
Muzeum będzie czynne w poniedziałek, środę, czwartek, piątek i sobotę, od 10.00 do 18.00 (ostatnie wejście o godz. 17.00), w niedzielę od 13.00 do 17.00 (ostatnie wejście o godz. 16.00), wtorek natomiast będzie nieczynne.
Grupy zorganizowane proszone są o kontakt mailowy na adres edukacja@mt514.pl.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.