Muzułmanie w Indonezji odmówią szczepień? Problemy z chińską szczepionką
09 stycznia 2021 | 16:00 | o. pj (KAI) | Dżakarta Ⓒ Ⓟ
„Halal” (dozwolone w prawie islamskim) czy „haram”, to ważne pytanie dla milionów muzułmanów w Indonezji – największego kraju islamskiego na świecie. Dotyczy ono także użycia zwalczającej COVID-19 szczepionki produkcji chińskiej firmy Sinovac, która zamierza zakupić tamtejszy rząd. Lapidarne orzeczenie tej firmy, jeszcze w lipcu, że „(nasza) szczepionka jest wolna od materiału pochodzącego z wieprzowiny” a także następne, podobne, nie zadowoliły jednak tamtejszych duchownych. W 280 milionowym kraju 78 proc. mieszkańców stanowią muzułmanie.
W Indonezji ocena pod tym katem głownie żywności, prowadzona jest w ośrodku naukowym Global Halal Center, który za opłatą od 180 do 780 dolarów wydaje stosowne orzeczenia.
Chiny jak się o tym boleśnie dowiedział cały świat mają problemy z „ przejrzystością” wyników swoich badań. Rozpoczęły się tam już szczepienia – także za pomocą szczepionek pochodzących z innej firmy Sinopharm – pomimo, że nie zostały jeszcze dostatecznie przetestowane. Kraj już w przeszłości produkował wadliwe szczepionki, a także zatrute produkty żywnościowe. W 2018 r. wybuchł tam skandal z nieodpowiadającym medycznym standardom szczepionkami przeciw błonicy (dyfterytowi), tężcowi, krztuścowi i wściekliźnie a także z fabrykowanymi danymi medycznymi.
„Przejrzystość to największe obecnie wyzwanie przed którym stoją Chiny. Zwłaszcza jeśli dotyczy to szczepionek. Jest tu bowiem wyjątkowa okazja, by pokazać światu, na ile poprawiła się jakość tych szczepionek” – uważa Ducky Budiman, indonezyjski epidemiolog prowadzący badania na Uniwersytecie Griffith w Australii.
Rada Ulemów ma wydać orzeczenia po tym jak tylko rząd uzna, że chińska szczepionka jest bezpieczna. Warto jednak zauważać, że w czasie wybuchu epidemii odry w 2018 r. gdy jedyna szczepionka była oparta na składankach pochodzących z wieprzowiny Rada uznała ja za „haram”, czyli zakazaną przez Islam, ale dodała, że ze względu na wybuch epidemii może ona zostać użyta. A czas nagli. W Indonezji jest bowiem najwięcej zakażeń Covid-19 (800 tys. i 23 tys. zgonów), w całej południowowschodniej Azji.
Władze – choć prowadziły rozmowy także z innymi producentami – zdecydowały się na chińską szczepionkę. Ma ona być produkowana w Indonezji przez firmę Bio Farma, w oparciu o chińskie składniki. Szczepienia maja objąć najpierw służbę zdrowia, później żołnierzy i policję. W ciągu roku ma być zaszczepione 2/3 całej ludności kraju.
W Dżakarcie, a także w wielu innych miejscowościach pojawiły się tysiące bilbordów przedstawiających kobietę podającą dłoń do szczepienia. A obok niej chmara wirusów. Przekaz jest jasny: szczepienie ochroni ciebie przed zakażeniem.
Przywódcy religijni w innych krajach, w których muzułmanie stanowią większość, takich jak Malezja i Zjednoczone Emiraty Arabskie już zdecydowali, że antywirusowe szczepionki mogą być użyte pomimo, że zawierają wieprzową żelatynę. Prezydent Indonezji, Joko Widoko, tez tak uważa. Ostatnio oświadczył: „Nie powinno być problemów z tym, czy szczepionka jest halal, czy nie. Znaleźliśmy się w sytuacji nadzwyczajnej”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.