Mysłowice Wesoła: Msza za górników, którzy zginęli w wypadku pod Żywcem
04 kwietnia 2012 | 23:22 | ksas Ⓒ Ⓟ
„Wydaje się, że to nagłe, okrutne przecięcie nici ich życia, oddziela nas od nich wielką przepaścią, której ostatecznie nie wypełnią łzy bliskich. Jednak na tamten brzeg życia możemy przerzucić most Eucharystii, w której Jezus jednoczy wszystkich: żywych na ziemi i żywych w wieczności” – powiedział metropolita katowicki abp Wiktor Skworc 4 kwietnia br. w kościele pw. Matki Bożej Fatimskiej w Mysłowicach Wesołej w czasie Mszy św. w intencji górników, którzy zginęli w wypadku busa pod Żywcem. We Mszy św. uczestniczył biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej Piotr Greger. Obecni byli członkowie zarządu Katowickiego Holdingu Węglowego, dyrekcji kopalni Mysłowice-Wesoła, związków zawodowych, władz miasta, górnicy, rodziny zmarłych.
Przywołując imiona i nazwiska ośmiu ofiar wypadku, górników, którzy zginęli, a także kierowcy busa, metropolita katowicki stwierdził: „Nieraz trudno zobaczyć tę kładkę nad otchłanią przez mgłę smutku i żalu. Ale ona jest! Wierzymy w to. Tragiczna śmierć bliskich zawsze stawia nas przed tajemnicą rozumowania zwanego zakładem Pascala, iż lepiej wierzyć niż nie wierzyć”. Dodał, że po ludzku nic nie można zrobić – można tylko w bólu czekać na łaskę wiary, która jest darem. Abp Skworc prosił o nią dla pogrążonych w żałobie i dla współczującej z nimi wspólnoty Kościoła, „zaś dla świętej pamięci górników, mężów, ojców, krewnych, przyjaciół – o dar spełnionej wiary, nadziei i miłości”.
Metropolita katowicki nawiązał do odczytanego fragmentu Ewangelii, mówiącego o zdradzie Judasza. W tym kontekście pytał, czy i w naszych kieszeniach nie brzęczą srebrniki zdrady wobec Chrystusa i stwierdził: „Wydaje się, że sprzedawanie Jezusa trwa,… że ludzie ciągle ulegają pokusie zdradzenia Go, ludzie, którzy nad Jezusa przedkładają siebie, swoje wyobrażenia o religii, Kościele, pieniądze, władzę, zaszczyty, karierę, pomyślność, zapewnienie sobie luksusu i wysokiego statusu społecznego”.
Kaznodzieja zwrócił uwagę, że takie tragedie skłaniają do szukania winnych nie tylko wśród ludzi, ale też do oskarżania Boga. „Gdzie On był 28 marca o godz. 21.30, kiedy w Przybłedzy za Żywcem ginęli nasi bracia górnicy i kierowca busa?” – pytał metropolita katowicki i odpowiedział: „W świetle słowa Bożego nie ma innej odpowiedzi, jak ta, że On – w swoim Synu – tam był, w godzinie śmierci naszych braci”. Dodał, że Chrystus nie zostawia i nie zdradza nigdy człowieka. Kocha go bardzo, utożsamia się w tajemniczy sposób z cierpiącymi.
Cytując wiersz ks. Jana Twardowskiego „Żaden anioł nie pomógł”, abp Skworc zapewnił o modlitwie za rodziny tragicznie zmarłych, za wszystkie ich dzieci, modlitwie o głęboką wiarę w Boga, która ma moc umocnić i wyprowadzić z ciemności. „Taki jest los człowieka, że kiedyś zostawi wszystko, zostanie tylko ciemność i wiara w Tego, który za nas umarł i zmartwychwstał, wiara, że nas przeprowadzi do wiecznego domu Ojca w niebie, gdzie mieszkań wiele. Dlatego na grobie każdego z nich postawimy krzyż – znak zwycięstwa. I zaśpiewamy – Zwycięzca śmierci” – powiedział.
Msza św. transmitowana była w archidiecezjalnym Radiu eM.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.