Na koniach do Jasnogórskiej Maryi – jedyna taka pielgrzymka
03 lipca 2022 | 07:11 | It/BP @JasnaGóraNews | Jasna Góra Ⓒ Ⓟ
Jedyna taka w Polsce. Na Jasną Górę dotarła pielgrzymka konna z Zaręb Kościelnych. Grupa nawiązuje do tradycji 10. Pułku Ułanów Litewskich. W siodle pielgrzymi jechali 11 dni i pokonali ok. 400 km, głównie stępem. Tradycyjnie w ostatnim dniu przemarszu, na wjazd do Częstochowy, założyli historyczne galowe mundury kawalerii II Rzeczypospolitej i rząd dla wierzchowców. To jedyna taka pielgrzymka, gdy pątnik musi wiedzieć jak oporządzić konia.
– Na Jasną Górę przyjechaliśmy w mundurach, ponieważ chcemy podtrzymywać ułańskie tradycje. Przypominamy o naszej historii, żeby ludzie pamiętali, że właśnie m.in. dzięki ułanom żyjemy w wolnej Polsce – powiedział Antoni Wojno.
Kawalerzysta podkreślił, że dla niego to już 23 pielgrzymka, natomiast dla „Gwiazdy”, bo tak ma na imię jego klacz, to pierwsza wyprawa. – Mój koń się trochę denerwuje, bo pierwszy raz brał udział w takiej pielgrzymce, ale jestem z niej dumny, „Gwiazda” bardzo dobrze nas reprezentowała – zaznaczył z uśmiechem. Podkreślił, że do takiej wyprawy musieli się odpowiednio przygotować np. podkuć konie i oswoić je z jazdą stępem.
Mszy św. wieńczącej pielgrzymkę konną przewodniczył na Szczycie Jasnej Góry łomżyński biskup pomocniczy Tadeusz Bronakowski.
– Dziękuję za to, że pokonaliście tyle kilometrów, że odbyliście drogę duchową, pełną skupienia, modlitwy i poświęcenia. To była droga wiary i patriotyzmu, ponieważ od zarania dziejów polska kawaleria łączy miłość Ojczyzny z miłością Chrystusa i Jego Matki – powiedział biskup. Kaznodzieja zwrócił uwagę, że przed Polakami stoi wielkie zadanie, a jest nim troska o kraj, pielęgnowanie jego bogactwa, historii i tradycji. – Od tego zależy przyszłość kolejnych pokoleń – mówił.
– Nasze konie dotykają tu podkówkami śladów konfederatów barskich sprzed 250 lat i wszystkich, którzy przychodzili do Matki Bożej i oddawali Jej hołd. Oni polecali naszą Ojczyznę, która wówczas tonęła jak okręt, ale z nadzieją, że Maryja pomoże. Kiedy w historii dziejów gasły wszystkie światła nadziei, Jasna Góra zawsze pozostawała miejscem nadziei – powiedział dowódca, st. wachmistrz ks. Andrzej Dmochowski, proboszcz parafii Zaręby Kościelne.
Hasłem tegorocznej pielgrzymki był temat roku duszpasterskiego w Polsce „Posłani w pokoju Chrystusa”. Jak powiedział dowódca, swój trud kawalerzyści ofiarowali też w intencjach pokoju na świecie.
– Modliliśmy się o zakończenie wojny, nawrócenie Rosji i o pokój w naszych rodzinach. Widzieliśmy u osób, u których spaliśmy podczas pielgrzymki, wielki niepokój, pytali nas czy wojna przyjdzie do Polski. Dlatego dziś też powierzamy ich intencje, szczególnie modlimy się o pokój i byśmy potrafili zaufać Bogu – podkreślił kapłan i dodał, że dla nich były to rekolekcje w siodle.
Jak zauważyli kawalerzyści, pielgrzymka kilka razy przybrała postać pieszej ponieważ konie w upale musiały odpocząć, więc trzeba było iść obok nich pieszo.
Na Jasnej Górze grupę powitali parafianie z Zaręb Kościelnych, którzy podarowali kawalerzystom żółte słoneczniki i razem z nimi uczestniczyli w Eucharystii.
Jedyna taka w Polsce❗️Na #JasnaGóra dotarła pielgrzymka konna.Grupa z Zaręb Kościelnych nawiązuje do tradycji 10.Pułku Ułanów Litewskich.W siodle, w 11 dni, przejechała ok. 400km:tutaj konie podkowami dotykały konfederatów barskich,oni polecali #Maryja Ojczyznę,my też tak czynimy pic.twitter.com/r2nHiUHGFN
— JasnaGoraNews (@JasnaGoraNews) July 2, 2022
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.