Drukuj Powrót do artykułu

„Nadchodzi kres. Mistyczne wizje końca świata” – Wincenty Łaszewski – Wydawnictwo Fronda

17 lutego 2016 | 13:05 | Reklama, am / mz Ⓒ Ⓟ

Nakładem Wydawnictwa Fronda ukazała się książka autorstwa Wincentego Łaszewskiego, który zauważa, że na całym świecie trwa męczeństwo chrześcijan, a przez Europę przelewa się fala islamu. Autor zadaje pytanie, czy to początek końca? Według niego Niebo wciąż nas ostrzega.

W swej książce przytacza objawienia, głosy proroków, wizje końca świata. Kolejne pytania, jakie znajdziemy w publikacji to między innymi: czy koniec świata już nadchodzi? Kiedy przybędzie? Jaką przyjmie postać? I autor przekonuje, że dziś, inaczej niż w poprzednich pokoleniach, znamy dużą część odpowiedzi na te przejmujące grozą pytania.

Według niego obecnie jest inaczej. Pojawił się wśród nas nowy decydujący czynnik. Jest nim „apokaliptyczne nasycenie”, które dotyka naszego czasu – wyraźny, czyli niestety odzywający się blisko nas sygnał ostrzegawczy. Wokół zaczyna się zagęszczanie znaków. Nagle pojawiają się one wszędzie. Już nie są mętne i nieostre; to znaki, które znaczą. Nie są one już tylko kolorowym urozmaiceniem szarej codzienności – jak pociągnięcie po szarym płótnie historii pędzlem umoczonym w czerwieni. Nie są już tylko kuglarską sztuczką czynioną przez nadprzyrodzone potęgi – zjawiskiem przesyconym sensacją i budzącym żywe, lecz krótkotrwałe emocje. To już nie igraszka Nieba ani szeptane ostrzeżenie, że być może kiedyś przytrafi się nam coś złego.

Teraz jest to krzyk, wrzask, głośne larum. Dziś znaki znaczą. Są jednoznaczne. Są groźne. Napawają trwogą.

Jak odczytywać treści objawień uznanych przez Kościół za godne naszej wiary?

Autor przekonuje, że poza bezwzględnym posłuszeństwem Kościołowi powinno nas cechować otwarcie na działanie Ducha Świętego. Nasz stosunek powinien być też podobny do naszego podejścia do przekazu biblijnego. Nie powinniśmy ulegać pokusie potraktowania manifestacji nadprzyrodzonych w kategoriach sensacyjnych wiadomości.

Dzisiejsza epoka pełna jest takich „fascynujących” wydarzeń, z upodobaniem eksponowanych przez media. Ukazuje się nam rzeczy przerażające i zdumiewające – zawsze jako wydarzenia dalekie, do niczego nas niezobowiązujące, dla nas „bezpieczne”. Dzieją się one za grubą szybą telewizorów, gdzieś między literami gazetowych szpalt, które po przeczytaniu można wyrzucić do kosza. To wszystko się dzieje, ale poza nami. Jesteśmy tylko mniej lub bardziej zainteresowanymi widzami.

Podejście do objawień musi być inne. One nie są dla nas „zewnętrznym światem”. One nie mówią o innych miejscach i innych czasach. One nie są skierowane do innych ludzi. Nawet jeśli przychodzą z daleka, zawsze dotyczą nas. W Kibeho Matka Najświętsza powiedziała: „Gdy objawiam się komuś i rozmawiam z nim, zwracam się do całego świata. Jeśli teraz zwracam się do parafii Kibeho, nie znaczy to, że zwracam się do samego tylko Kibeho albo do diecezji Butare, albo do Rwandy, czy całej Afryki. Myślę o całym świecie i do niego się zwracam”.

Oznacza to jedno, że musimy skupić się na istocie orędzia przekazywanego w objawieniach. Musimy usłyszeć zawarte w nich wezwanie do modlitwy, pokuty, nawrócenia. Musimy zapragnąć zmienić swoje życie na zgodne z Ewangelią.

74 wizjonerów, 10 porad jak przetrwać w czasach ostatecznych, 8 niezbędnych rzeczy na czas Apokalipsy, 7 porad jak żyć i 6 wskazówek jak się modlić!

Niebo daje odpowiedzi. Przeczytaj pragment książki.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.