Najsłynniejszy Biedaczyna świata
04 października 2001 | 08:05 | ad, mo //ad Ⓒ Ⓟ
Znany z rozmów ze zwierzętami i wielkiej pogody ducha. Umierając w cierpieniu chwalił Boga psalmem. 4 października Kościół wspomina św. Franciszka z Asyżu.
Jego życie przypadło na przełom wieków XII i XIII, czyli czas licznych kryzysów w Kościele. Urodzony jako syn bogatego kupca pewnego dnia usłyszał głos Chrystusa: „Franciszku, idź i napraw mój Kościół, który chyli się ku upadkowi”. Choć najpierw odebrał to dosłownie i zaczął remontować świątynię w swej rodzinnej miejscowości, w swoim życiu zrealizował to wezwanie w najpełniejszym wymiarze. Usłyszawszy głos Boży, sprzedał wszystko, co należało do niego, przywdział liche łachmany i rozpoczął życie żebraka i wędrownego kaznodziei. Wkrótce wielu zafascynowanych powrotem do apostolskich czasów, przyłączyło się do niego. Gdy liczba naśladowców Franciszka doszła do dwunastu, napisał dla nich pierwszą Regułę, która sprowadzała się do kilku zdań z Ewangelii, mających stanowić program ich życia. Udał się ze swoimi towarzyszami do Rzymu, aby od papieża otrzymać aprobatę dla nowego sposobu życia. W roku 1210 papież Innocenty III ustnie zatwierdził ich sposób życia. Takie życie spodobało się także ówczesnym niewiastom, i wiele kobiet, za św. Klarą z Asyżu, zaczęło żyć według nowej reguły. Popularność franciszkanów była tak wielka, że po pięciu latach grupa wszystkich zapaleńców rozrosła się do prawie pięciu tysięcy braci.
Stygmaty, które Franciszek otrzymał w 1224 roku były zewnętrznym znakiem głębokiego życia duchowego. Już na łożu śmierci, nękany licznymi chorobami, napisał swoją „Pieśń do brata słońca”, będącą przepięknym hymnem na cześć dzieła stworzenia. Zmarł w 1226 r. Kanonizowany został już 2 lata później, jako wzór apostolskiego życia, prostoty i pokory. Dał początek zakonom franciszkanów i klarysek.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.